19.02.2020

Wszystkie łapki na pokład! Poznajcie wyjątkową kotkę-żeglarkę

author-avatar.svg

Julia Dzierżak

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Jeśli sądzisz, że wszystkie koty boją się wody i jej unikają, poznaj historię Miss Rigby – ona jest żywym dowodem na to, że kot na statku to nie bajka.

kot na statku

fot. instagram.com/miss_rigby_boatkitty/

Miss Rigby jest nieustraszoną kotką, od lat przemierzającą wybrzeża Ameryki wraz ze swoimi opiekunami. Niestraszne jej głęboka woda czy sztormy (podczas których siedzi oczywiście bezpieczna w kajucie). Oto jak żyje kot na statku.

Jak żyje kot na statku?

Rigby na co dzień żyje na pokładzie pięćdziesięciometrowej żaglówki, gdzie mieszka wraz ze swoimi opiekunami – Shanem i Maryvonne, do których trafiła podczas ich pobytu w Nowym Jorku. Małżeństwo od dziesięciu lat całkowicie poświęca się swojej pasji – żeglarstwu. Mając u boku taką towarzyszkę jak Miss Rigby, doceniają każdą chwilę spędzoną wspólnie na tej niesamowitej przygodzie. Kotka jest bardzo mądra i posłuszna, dzięki czemu opiekunowie byli w stanie nauczyć ją reagowania na niemal takie same komendy, jakich uczy się psy. Czasem zdarzy im się zejść na ląd, gdzie wąsata żeglarka czuje się równie dobrze. Opiekunka kotki tak opisuje ich wspólne zabawy:

Nasze spacery i wędrówki to również świetna zabawa – obserwowanie jej wariującej i biegającej za Shanem czyni życie lepszym.

Miss Rigby – najpopularniejsza kotka na statku. Jakie trasy pokonała?

Odkąd trafiła na pokład jako kocię, Rigby przepłynęła już całe wschodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych. Bahamy nie raz zwiedziła wzdłuż i wszerz. Była też prawdziwym kocim piratem z Karaibów i odwiedziła Grenadę. To naprawdę imponujące kocie podróże!

Żeby zapobiec nieszczęściu…

Mimo niecodziennych warunków, Rigby – jako kot na statku – ma zapewnione wszystko, co najlepsze. Kochający opiekunowie dbają przede wszystkim o jej bezpieczeństwo. Z tego powodu kotka zwykle przebywa w dolnej kajucie łodzi, ale gdy tylko ma sposobność, chętnie spędza czas na głównym pokładzie, bawiąc się i dokazując. Miss Rigby dostała nawet własny kapok, ale nie ubiera go zbyt chętnie… Jak twierdzą jej opiekunowie, bez niego radzi sobie w wodzie o wiele lepiej.

Właściciele kotki-żeglarki muszą mieć oczy dookoła głowy. Aby zapobiec nieszczęściu, zawsze bacznie obserwują bawiącą się na pokładzie Rigby. Sama łódź jest zabezpieczona siatką, w razie gdyby nieustraszony kot morski miał z niej wypaść, co na szczęście jeszcze nigdy się nie zdarzyło. Rigby nie tylko doskonale pływa – jest także bardzo ostrożna. Nie ujmuje jej to jednak gracji przy pewnym i śmiałym stąpaniu po deskach burt i pokładu. Chcąc być gotowym na wszystko, Shane i Maryvonne, mimo zaufania do kotki, mają w zanadrzu wiele planów ratunkowych na wypadek kłopotów.

Jak przystało na kocią gwiazdę, Miss Rigby ma konto na Instagramie, a na nim aż 44 tys. obserwujących! Nic dziwnego – samo życie kota na statku jest interesujące, a co dopiero, gdy cieszy oko uroczymi żeglarsko-pirackimi stylizacjami! Sprawdźcie sami!

Źródło: goodnewsnetwork.org | Zdjęcia: instagram.com/miss_rigby_boatkitty

Pierwsza publikacja: 25.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg

Zobacz powiązane artykuły

27.03.2024

Wyjątkowe wydarzenie w toruńskim ZOO! Na świat przyszły cętkowane kociaki – taraje

Ten tekst przeczytasz w 5 minut

To prawdziwa sensacja i powód do dumy. W świecie zwierząt właśnie dokonało się coś niezwykłego – na świat przyszły taraje. To ogromny sukces oraz milowy krok w kierunku ochrony tego zagrożonego wyginięciem gatunku. 

Taraje w toruńskim ZOO

undefined

22.03.2024

„To cud, że przeżył”. Kot został wyrzucony na ulicę zaraz po zabiegu kastracji

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Jasio został wykastrowany i tego samego dnia wypuszczony na ulicę. Stan kota wskazywał na to, że nie był nawet do końca wybudzony. Obecnie trwa walka o jego powrót do zdrowia.

kot jaso po kastracji zostal wypuszczony na ulice

undefined

20.03.2024

Interwencja w Fundacji „Toruńska Kocia Straż”. Miasto czasowo odebrało zwierzęta

Ten tekst przeczytasz w 5 minut

Oczom funkcjonariuszy, którzy przyjechali na interwencję do siedziby toruńskiej fundacji, ukazała się scena jak z horroru. Na miejscu znaleziono 37 martwych zwierząt. Jak mogło dojść do takiego zaniedbania? Czy można było temu zapobiec?

interwencja w fundacji Toruńska Kocia Straż

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata kotów!

Zapisz się