21.02.2013

Leśnicy inwentaryzują rysie i wilki w mazurskich lasach

author-avatar.svg

Koty.pl

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Ponad 200 leśników uczestniczy w poniedziałek w akcji liczenia rysi i wilków w lasach na Mazurach. Jest to pierwsza - przeprowadzona na tak dużą skalę - inwentaryzacja dużych drapieżników w tym regionie.

fot. Shutterstock

Ponad 200 leśników uczestniczy w poniedziałek w akcji liczenia rysi i wilków w lasach na Mazurach. Jest to pierwsza – przeprowadzona na tak dużą skalę – inwentaryzacja dużych drapieżników w tym regionie. Jak poinformował PAP koordynator akcji Adam Gełdon z nadleśnictwa Spychowo, ponad 200 leśników szuka od rana do zmroku tropów wilków i rysi na obszarze kilkuset tysięcy hektarów.

Liczenie drapieżników odbywa się jednocześnie w 18 nadleśnictwach, obejmujących największe kompleksy leśne Mazur – Puszczę Piską i Lasy Napiwodzko-Ramuckie. Przeprowadzenie akcji jednego dnia ma zapobiec kilkukrotnemu policzeniu tych samych tropów.

Inwentaryzacja pozwoli na dokładne oszacowanie populacji drapieżników i zajmowanych przez nie terytoriów. Na podstawie śladów na śniegu leśnicy ocenią również kondycję tych zwierząt, liczbę młodych osobników, a nawet techniki polowania.

Z wcześniejszych obserwacji wynika, że mazurskie wilki mają zwyczaj zapędzać swoją ofiarę na ogrodzenie upraw leśnych, co uniemożliwia jej dalszą ucieczkę.

Informacje zebrane podczas poniedziałkowej akcji pomogą w ochronie korytarzy ekologicznych i zostaną wykorzystane przy tworzeniu planów łowieckich, które muszą uwzględnić występowanie i zapotrzebowanie pokarmowe dużych drapieżników.

Uczestnicy akcji jeżdżą samochodami po leśnych duktach, wzdłuż których przemieszczają się w zimie drapieżniki. Dopiero po zauważeniu śladów na śniegu idą dalej po tropach. Dzięki temu możliwe jest przeprowadzenie inwentaryzacji na tak dużych obszarach.

Zdaniem leśników znacznie łatwiejsze jest odnalezienie śladów wilków, które są liczniejsze i bardziej ruchliwe niż rysie. Wilcze watahy pokonują po 21-23 km dziennie. Dobowa marszruta rysia nie przekracza 5 km, w dodatku kot może spędzać kilka godzin w tym samym miejscu.

Podczas pierwszej inwentaryzacji przeprowadzonej na mniejszą skalę w 2011 r. oszacowano, że na Mazurach żyje co najmniej 51 wilków i osiem rysi. Leśnicy mają nadzieję, że od tego czasu zwiększyła się liczebność rysi.

W ramach projektu reintrodukcji tego gatunku w ub. roku na Mazury sprowadzono trzy rysie z Estonii. Prawdopodobnie dwa z ich przeżyły w nowym środowisku. Leśnicy ze Spychowa otrzymali też sygnały, że w ostatnim czasie zauważono tam samicę rysia z młodymi.

„Gdyby udało się potwierdzić informację, że mamy tutaj tzw. grupę rodzinną rysi, to byłby niesamowity sukces. Na naszych terenach bardzo rzadko rysie rozmnażają się na wolności” – ocenił Adam Gełdon.

Rysie od 1995 r. podlegają w Polsce ścisłej ochronie gatunkowej i jako zagrożone wyginięciem zostały wpisane do Czerwonej Księgi Zwierząt. Leśnicy i ekolodzy chcą zwiększyć ich liczbę na Mazurach do 20-40 sztuk. Populacja tego drapieżnika w całym kraju szacowana jest na 200 osobników.

źródło: PAP – Nauka w Polsce

 

Pierwsza publikacja: 25.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
Koty.pl

Koty.pl to portal tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.

Zobacz powiązane artykuły

27.03.2024

Wyjątkowe wydarzenie w toruńskim ZOO! Na świat przyszły cętkowane kociaki – taraje

Ten tekst przeczytasz w 5 minut

To prawdziwa sensacja i powód do dumy. W świecie zwierząt właśnie dokonało się coś niezwykłego – na świat przyszły taraje. To ogromny sukces oraz milowy krok w kierunku ochrony tego zagrożonego wyginięciem gatunku. 

Taraje w toruńskim ZOO

undefined

22.03.2024

„To cud, że przeżył”. Kot został wyrzucony na ulicę zaraz po zabiegu kastracji

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Jasio został wykastrowany i tego samego dnia wypuszczony na ulicę. Stan kota wskazywał na to, że nie był nawet do końca wybudzony. Obecnie trwa walka o jego powrót do zdrowia.

kot jaso po kastracji zostal wypuszczony na ulice

undefined

20.03.2024

Interwencja w Fundacji „Toruńska Kocia Straż”. Miasto czasowo odebrało zwierzęta

Ten tekst przeczytasz w 5 minut

Oczom funkcjonariuszy, którzy przyjechali na interwencję do siedziby toruńskiej fundacji, ukazała się scena jak z horroru. Na miejscu znaleziono 37 martwych zwierząt. Jak mogło dojść do takiego zaniedbania? Czy można było temu zapobiec?

interwencja w fundacji Toruńska Kocia Straż

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata kotów!

Zapisz się