27.04.2014
Bezdomny Janusz i jego trójłapy kot – historia z happy endem
Koty.pl
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
Janusz cztery miesiące temu stracił dach nad głową. Nie jest nigdzie zameldowany, nocuje w budzie, która stoi na budowie za Skórzewem, czasami nocuje u matki. Na budowie pracuje jako stróż. Kilka miesięcy temu na wysypisku w Gądkach znalazł kota.
fot. screen wiadomości.gazeta.pl
Janusz cztery miesiące temu stracił dach nad głową. Nie jest nigdzie zameldowany, nocuje w budzie, która stoi na budowie za Skórzewem, czasami nocuje u matki. Na budowie pracuje jako stróż. Kilka miesięcy temu na wysypisku w Gądkach znalazł kota. – Szedłem przez las. Usłyszałem szelest. Zobaczyłem dwa koty. Jeden inwalida. Żal mi się go zrobiło – opowiadał na łamach „Wyborczej”.
Kot nie ma jednej łapy. Brakuje mu też kawałka ogona. Ale to nie przeszkadza mu w chodzeniu za stróżem krok w krok. Przybiega na zawołanie, śledzi każdy ruch Janusza, odprowadza go na przystanek, kiedy stróż wraca autobusem do miasta. Są do siebie bardzo przywiązani.Janusz chciał dla kota czegoś więcej: – Jemu jest potrzebna jakaś kochająca rodzina, ciepły dom. Chciałbym, żeby miał lepiej. Żeby ktoś go wziął do siebie i kochał – mówił stróż. – W schronisku on przecież zginie.
Wzruszającą historię ludzko-kociej przyjaźni opisała Wyborcza. Wkrótce do redakcji zadzwonił telefon. Pewien przedsiębiorca z Poznania, sam kociarz, tak się przejął losem Janusza i jego kota, że postanowił im pomóc.
Koty.pl to portal tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.