17.12.2014
Długa droga do domu
Koty.pl
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
Prawie 1200 kilometrów przebył piechotą pewien kot, by odnaleźć swoją opiekunkę. Rzecz miała miejsce we Francji.
fot. Shutterstock
W marcu ubiegłego roku biało-czarny kot imieniem Cookie uciekł z hotelu w Grasse na południu Francji, gdzie przebywał ze swoją właścicielką – poetką i pisarką Dan Bouchery. Ponad półtora roku później został odnaleziony wychudzony i wycieńczony przez przypadkowych ludzi w Orbec w Normandii na północy kraju. Miejscowość ta znajduje się zaledwie 35 kilometrów od domu właścicielki kota i 1116 kilometrów od Grasse.
Szczęśliwe zakończenie
Właścicielkę odnaleziono dzięki wszczepionemu zwierzęciu wiele lat wcześniej elektronicznemu czipowi z danymi identyfikacyjnymi. Nadsekwańskie media podkreślają, że nie wiadomo, skąd kot wiedział, w którą stronę podążać. Niektórzy specjaliści twierdza, że mógł obserwować w nocy układ gwiazd na niebie. Wzruszona Dan Bouchery postanowiła napisać powieść dla dzieci zainspirowaną tą zaskakującą historią.
źródło: rmf24.pl za 30millionsdamis.fr
Koty.pl to portal tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.
Zobacz powiązane artykuły
27.03.2024
Wyjątkowe wydarzenie w toruńskim ZOO! Na świat przyszły cętkowane kociaki – taraje
Ten tekst przeczytasz w 5 minut
To prawdziwa sensacja i powód do dumy. W świecie zwierząt właśnie dokonało się coś niezwykłego – na świat przyszły taraje. To ogromny sukces oraz milowy krok w kierunku ochrony tego zagrożonego wyginięciem gatunku.
undefined
22.03.2024
„To cud, że przeżył”. Kot został wyrzucony na ulicę zaraz po zabiegu kastracji
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Jasio został wykastrowany i tego samego dnia wypuszczony na ulicę. Stan kota wskazywał na to, że nie był nawet do końca wybudzony. Obecnie trwa walka o jego powrót do zdrowia.
undefined
20.03.2024
Interwencja w Fundacji „Toruńska Kocia Straż”. Miasto czasowo odebrało zwierzęta
Ten tekst przeczytasz w 5 minut
Oczom funkcjonariuszy, którzy przyjechali na interwencję do siedziby toruńskiej fundacji, ukazała się scena jak z horroru. Na miejscu znaleziono 37 martwych zwierząt. Jak mogło dojść do takiego zaniedbania? Czy można było temu zapobiec?
undefined