04.04.2017
Jak polują polskie mruczki?
Joanna Nowakowska
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Koty z polskich miast i terenów pozamiejskich polują w odmienny sposób i na inne zwierzęta - do takich wniosków doszli naukowcy z SGGW, PAN i IBL.
fot. pixabay
Według nieoficjalnych danych w Polsce żyje ok. 6 mln kotów. Tylko część z nich to domowe piecuchy, które nigdy nie opuszczają mieszkań, większość stanowią koty domowe wychodzące oraz zdziczałe.
Dr Dagny Krauze-Gryz ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, Michał Żmichorski z Instytutu Ochrony Przyrody PAN w Krakowie i Jakub Gryz z Instytutu Badawczego Leśnictwa w Sękocinie Starym sprawdzili, na co polują polskie koty, jak to robią i czy są jakieś różnice pomiędzy kotami polującymi w miastach i poza nimi.
Dzięki współpracy z właścicielami kotów, którzy zgłaszali, jakie zwierzęta przynoszą do domów ich pupile, naukowcy przebadali całą masę kocich ofiar (niemal 1350). Były to ptaki, gryzonie, jaszczurki, wiewiórki, nietoperze, młode zające, łasice i chomiki.
Dużą grupę stanowiły też ryjówki i krety, lecz te dwa gatunki nie były zjadane. Dlaczego? Z powodu obecnych przy odbycie gruczołów zapachowych ryjówki są dla kotów po prostu niesmaczne. Wśród złapanych ofiar pojawiają się wiosną i latem, gdy jeszcze nie ma gryzoni, i pozwalają zaspokajać instynkt łowiecki – mówi dr Krauze-Gryz.
Naukowcy ustalili m.in. że liczba kotów w okolicach polno-leśnych zmienia się zależnie od pory roku. Najwięcej ich można tam spotkać latem: na kilometr kwadratowy przypadają wówczas trzy-cztery osobniki.
Na co polują koty miejskie?
Autorzy badania ustalili, że koty miejskie polują na inne ofiary niż te wiejskie i z różną intensywnością. Poza gryzoniami, stanowiącymi podstawę diety w każdym ze środowisk, koty w miastach pasjami polują głównie na ptaki. Ich pozamiejscy krewniacy wolą ryjówkokształtne i gady.
– Intensywność, z jaką polują na ptaki – zwłaszcza na wróble i gołębie, i to właściwie cały rok – bardzo nas zaskoczyła – dodaje badaczka. Może to wynikać z podaży: ptaków w miastach nie brakuje, bo łatwiej tam o miejsca lęgowe i pokarm, zwłaszcza zimą, z powodu dokarmiania.
Ludzie zakładają czasem, że w mieście warto jest utrzymywać dużą populację kotów, bo będą one zwalczać szczury i myszy. Analizy pozwalają jednak sądzić, że to strategia nie do końca słuszna. Koty faktycznie polują na gryzonie, choć zapewne w ograniczonym zakresie. Obawiam się, że ekologiczny koszt obecności kotów w mieście – związany z wysoką śmiertelnością ptaków – może być naprawdę wysoki – mówi dr Krauze-Gryz.
Poza tym nie odnotowaliśmy szczurów wśród ofiar przynoszonych przez koty. Szczur to trudny przeciwnik, osiąga duże rozmiary, jest agresywny, żyje w stadzie.
Czym zajmują się koty wiejskie?
Koty poza miastem mają bardziej zróżnicowane nawyki jako łowcy, a ich zainteresowania zależą od pory roku. – Najwięcej ofiar przynoszą we wrześniu, a najmniej – w styczniu. We wrześniu koty przynosiły najwięcej gryzoni, w styczniu – ptaków, natomiast w kwietniu – gadów – wylicza dr Krauze-Gryz. I dodaje, że ptaki w diecie tych kotów są częste tylko dwa razy w roku: na wiosnę – kiedy niezbyt sprawne młode dopiero uczą się latać, i zimą – kiedy koty czatują przy karmnikach.
Jeśli w środowisku dużo jest drobnych gryzoni, kot będzie polował właśnie na nie. – Poza miastem, na terenach podmiejskich, gdy pola po żniwach pustoszeją, gryzonie mogą stanowić ponad 90 proc. kocich ofiar. W pozostałym czasie koty polują absolutnie na wszystko – na ryjówki, wiewiórki – zwłaszcza młode, a w kwietniu i maju na jaszczurki, które rano są mało ruchliwe.
Wszystkie koty – poza wybitnie rasowymi – mają wrodzony, bardzo silny instynkt łowiecki, zaspokajany poprzez polowanie na wszystko, co się rusza.
Polują niekoniecznie z głodu, czasem dla zabawy. Nawet wówczas, gdy w okolicy żyje niewiele drobnych zwierząt.
Skąd ta potrzeba zabijania?
Dr Krauze-Gryz przywołuje badania sugerujące, że niezwykle silny instynkt łowiecki u kotów mógł przetrwać z powodu… ludzi, którzy nigdy nie potrafili porządnie kotów wykarmić.
Polecane przez redakcję
Reklama
One potrzebują specyficznych związków odżywczych (witamin i aminokwasów), które należy dostarczyć z pokarmem. Pokarm oferowany przez człowieka, zwykle resztki z naszego stołu, nie zaspokajał właściwie pokarmowych potrzeb kota. Więc musiał polować. To się zmieniło wraz z opracowaniem zbilansowanej karmy, która dostępna jest jednak dopiero od ok. 50 lat. Biologia kotów nie zdążyła jeszcze na to odpowiedzieć.
– Badania prowadzone w Anglii wskazują też na to, że koty mogą odpowiadać nawet za 30 proc. przypadków śmierci w populacji wróbla. Na inne zwierzęta koty oddziałują zresztą nie tylko przez drapieżnictwo. Badania amerykańskie dowodzą, że stres wywołany ich obecnością może zmniejszać płodność u ptaków. Presja ze strony kotów na inne zwierzęta to dopełnienie wielu innych presji, związanych z obecnością człowieka, np. rozrostu miast i rozbudowy infrastruktury – tłumaczy dr Krauze-Gryz.
Problem z kotami wynika z tego, że ich populacja utrzymywana jest na sztucznie wysokim poziomie. – Tam, gdzie jest dużo ludzi, automatycznie liczne są też koty – mówi dr Krauze-Gryz. I dodaje, że aby zmniejszyć ich wpływ na otoczenie, warto je sterylizować.
Wyniki badania polskich kotów badacze przedstawili w piśmie „Urban Ecosystems”.
źródło: PAP – Nauka w Polsce
Polecane przez redakcję
Reklama
Zobacz powiązane artykuły
08.12.2023
Serwal uciekł z domu pod Bydgoszczą. Błąkał się na wolności przez trzy dni!
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Udomowiony serwal uciekł z domu pod Bydgoszczą. Kot o imieniu Pimpek biegał na wolności przez trzy dni. Sprawdźmy, jak wyglądały poszukiwania serwala.
undefined
29.11.2023
San Juan nie dla kotów – są niezgodne z krajobrazem kulturowym
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Od dobrych kilku lat przemykają brukowanymi uliczkami historycznej dzielnicy Portoryko. Od czasu do czasu dają się pogłaskać turystom czy zrobić sobie zdjęcia. Nie wszyscy są jednak ich zwolennikami.
undefined
24.11.2023
Po raz pierwszy sklonowano kota przy użyciu wyłącznie chińskiego sprzętu
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Kot został sklonowany przy użyciu wyłącznie chińskich narzędzi. Chiny osiągnęły zatem samowystarczalność, jeśli chodzi o przeprowadzanie procesu klonowania... Co z tego wyniknie?
undefined