23.09.2018
Żołnierka wydała ponad 7000 zł, by sprowadzić kota do domu
Magdalena Olesińska
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Christine Bouldin nie spodziewała się, że na ostatniej misji w Afganistanie zyska… oddanego i mruczącego przyjaciela.
fot. Christine Bouldin
Kiedy Christine dowiedziała się, że w pobliżu jej bazy wojskowej błąkają się dwa koty – kotka i jej maleństwo – od razu postanowiła je odnaleźć. Gdy tylko je zobaczyła, wiedziała, że nie będzie w stanie zostawić mruczków na pastwę losu – zwłaszcza w miejscu, w którym trwa wojna. Kot Felix i Christine nawiązali wyjątkową więź, której udało się przetrwać pomimo wyjątkowo trudnych okoliczności.
Koty w bazie wojskowej
Nigdy dotąd nie widziałam takiego kota. Było mi bardzo żal tego maleństwa. Kociak nie mógł stać na własnych łapkach i ciągle tracił równowagę – wspomina Bouldin.
Okazało się, że kotek cierpi na hipoplazję móżdżku – chorobę wpływającą na zdolności motoryczne. Do jej objawów należą chwiejny, niestabilny chód, a także zaburzenia równowagi.
Początki tej znajomości były mało optymistyczne, choć adekwatne do okoliczności – zwierzęta bały się obcej kobiety, a kocia matka syczała, kiedy tylko Christine próbowała nawiązać z nimi bliższy kontakt. Mimo to Bouldin nie pozwoliła się zniechęcić i krok po kroku udało jej się zyskać zaufanie mruczków.
Kot Felix wart każdych pieniędzy
Christine nazwała kociaka Felix, a jego matkę Sandy. Codziennie przychodziła do swoich nowych znajomych, by karmić je i się nimi opiekować. Szybko okazało się, że szczególną więź nawiązała z Felixem. Ich relacja stała się jeszcze bliższa, gdy matka kociaka pewnego dnia zniknęła i już nigdy nie powróciła.
Kobieta już wtedy wiedziała, że nie będzie mogła zostawić Felixa samego. Coraz częściej zastanawiała się, jak mogłaby przetransportować go do swojego rodzinnego miasta. Na początek kociak został przewieziony do schroniska w Kabulu, które jest oddalone od bazy o ponad godzinę drogi. Nie było to proste zadanie, ponieważ na ulicach znajdowało się dużo min i innych ładunków wybuchowych, co czyniło podróż ryzykowną i bardzo martwiło Christine. Aby transport w ogóle doszedł do skutku, musiała zapłacić kierowcy 300$ (ok. 1100 zł). Felix miał pozostać w schronisku do powrotu Bouldin do Stanów Zjednoczonych.
Christine udowodniła, że jest gotowa poświęcić każdą kwotę, by sprowadzić ukochanego Felixa do domu. Nie była w stanie zostawić go w Afganistanie, skoro patrzył na nią jak na swoją matkę. Po długiej podróży kot w końcu bezpiecznie trafił do nowego domu, w którym już czekali na niego nowi towarzysze: mąż Bouldin i kot Gus. Przewiezienie Felixa do Stanów Zjednoczonych kosztowało Christine blisko 2000$ (ok. 7340 zł).
Misja w Afganistanie, choć nie oszczędziła widoku krwi i wielu krzywd, sprawiła, że Christine zyskała oddanego i niezwykle wdzięcznego członka rodziny. W końcu w tym najgorszym dla siebie okresie mogli polegać jedynie na sobie nawzajem.
Jako redaktorka SEO pragnę przenieść mruczące treści na szczyt internetowej kuwety. O tym, że każde „miau” ma znaczenie, wiem od wąsatej ekspertki – Fiony. Po godzinach buduję świat z Lego, nurkuję w książkach i kołyszę się w rytm życia.
Zobacz powiązane artykuły
23.04.2025
Kot utknął w uchylonym oknie – strażacy znów musieli interweniować
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
To nie pojedynczy przypadek, a powracający problem. W ciągu zaledwie tygodnia służby ratunkowe dwukrotnie interweniowały w sprawie kotów, które utknęły w uchylonych oknach.
undefined
08.04.2025
Kot przybity do drewna i spalony żywcem. Policja szuka sprawcy bestialstwa
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Do potwornego aktu przemocy wobec kota doszło w gminie Baborów w woj. opolskim. Zwierzę zostało przybite do drewnianej konstrukcji i prawdopodobnie podpalone żywcem. Sprawą zajmuje się policja. Funkcjonariusze apelują o pomoc w ustaleniu tożsamości kota i jego właściciela.
undefined
26.03.2025
Karmy dla kotów w Media Expert – jak wybrać karmę dla swojego mruczka?
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Wybór odpowiedniej karmy dla naszego kota to kluczowy element dbania o jego zdrowie i dobre samopoczucie. Na rynku dostępne są różne rodzaje karm, a ich skład i przeznaczenie mogą znacznie się różnić. W tym artykule przyjrzymy się, jakie są rodzaje karm dla kotów oraz na co zwrócić uwagę, aby wybrać najlepszą opcję dla naszego pupila.
undefined