06.06.2014
Makabryczne odkrycie w piwnicy w Suwałkach. Koty zamurowane żywcem
Koty.pl
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Działaczki fundacji, która zajmuje się opieką nad bezpańskimi zwierzętami, dokonały makabrycznego odkrycia w bloku przy ulicy 1 Maja w Suwałkach, w samym centrum miasta. Sterta ogryzionych kości i jeden żywy kot.
fot. flickr/CC
Działaczki fundacji, która zajmuje się opieką nad bezpańskimi zwierzętami, dokonały makabrycznego odkrycia w bloku przy ulicy 1 Maja w Suwałkach, w samym centrum miasta. Sterta ogryzionych kości i jeden żywy kot.
– Przez kilka dni słyszałam, dochodzący jakby spod ziemi, rozpaczliwy płacz – opowiada Barbara Z. – Postanowiłam to sprawdzić.
Jeden kot był zamurowany w kanale, a inne, padłe, leżały w piwnicy. – Niektóre były ogryzione, przypuszczalnie przez wygłodniałe, zamknięte w pomieszczeniu kocury – mówi Katarzyna Walijewska z fundacji „Zwierzęta niczyje”.
Budynek jest zarządzany przez Suwalską Spółdzielnię Mieszkaniową. Stanisław Sieczkowski, kierownik administracji twierdzi, że nie ma pojęcia, jak mogło dojść do takiej sytuacji. Od dwóch dni ustala to suwalska policja.
Działaczki fundacji, która zajmuje się opieką nad bezpańskimi zwierzętami, dokonały makabrycznego odkrycia w bloku przy ulicy 1 Maja w Suwałkach, w samym centrum miasta.
– Przez kilka dni słyszałam, dochodzący jakby spod ziemi, rozpaczliwy płacz – opowiada Barbara Z. – Postanowiłam to sprawdzić.
W piwnicy w jednym z pomieszczeń znajdowała się sterta kości i kilka padłych zwierząt. Natomiast w ścianie był świeżo zamurowany otwór. Gdy wykuła część ułożonej tam cegły, przerażony i potwornie wychudzony kot wydostał się z kanału na zewnątrz.
– Strach było patrzeć, jak wygląda – mówi. – Niewykluczone, że ktoś zamurował go celowo, by pozbyć się problemu.
Mieszkańcy bloku od lat narzekają na koty w piwnicach. Twierdzą, że dwa lub trzy tygodnie temu po raz kolejny zgłosili problem spółdzielni mieszkaniowej. Zarządca zadeklarował, że zrobi z tym porządek. Jak?
– W piwnicach rozkładają trutkę na szczury, którą zjadają koty i padają – twierdzą działaczki fundacji.
Zarząd spółdzielni twierdzi, iż nie wie nic na temat prac w piwnicy bloku. I odpiera zarzut, że nie dba o wolno żyjące koty.
– Na terenie osiedla rozstawialiśmy kilkanaście domków, by zwierzęta mogły tam się osiedlić – twierdzi Sieczkowski.
Przyznaje jednocześnie, że problem kotów w mieście nie jest rozwiązany. Wolno żyjące zwierzęta – zgodnie z przepisami – są odławiane, sterylizowane i wypuszczane. Wracają na wolność. Do piwnic.
źródło: wspolczesna.pl/Suwałki
Polecane przez redakcję
Reklama
Koty.pl to portal tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.
Polecane przez redakcję
Reklama
Zobacz powiązane artykuły
08.12.2023
Serwal uciekł z domu pod Bydgoszczą. Błąkał się na wolności przez trzy dni!
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Udomowiony serwal uciekł z domu pod Bydgoszczą. Kot o imieniu Pimpek biegał na wolności przez trzy dni. Sprawdźmy, jak wyglądały poszukiwania serwala.
undefined
29.11.2023
San Juan nie dla kotów – są niezgodne z krajobrazem kulturowym
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Od dobrych kilku lat przemykają brukowanymi uliczkami historycznej dzielnicy Portoryko. Od czasu do czasu dają się pogłaskać turystom czy zrobić sobie zdjęcia. Nie wszyscy są jednak ich zwolennikami.
undefined
24.11.2023
Po raz pierwszy sklonowano kota przy użyciu wyłącznie chińskiego sprzętu
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Kot został sklonowany przy użyciu wyłącznie chińskich narzędzi. Chiny osiągnęły zatem samowystarczalność, jeśli chodzi o przeprowadzanie procesu klonowania... Co z tego wyniknie?
undefined