Mandat za nieupilnowanie kota

W Warszawie to nie strażacy ale Straż Miejskja przyjeżdża zdejmować koty z drzew. W przypadku kotów właścicielskich, wlepiają mandaty za nieupilnowanie pupila. Czasem koty chodzące luzem „po mieście”, a złapane przez strażników, trafiają do schronisk.

Krzysztof Mich z referatu prasowego straży miejskiej wylicza: w 2013 r. straż miejska odnotowała 2563 zdarzenia dotyczące kotów, a w tym roku było ich dotąd 856. Wiele interwencji kończy się przekazaniem kotów do schroniska. Ile mandatów dostali właściciele kotów, tego nie wiadomo. W rubrykach straży mandaty są zliczane bez podziału na gatunki zwierząt. Wiemy tylko, że w 2013 r. za niezachowanie środków ostrożności przy trzymaniu zwierząt strażnicy wlepili 72 mandaty karne, udzielili 43 ostrzeżenia, 108 poleceń i 359 pouczeń. W tym roku zdążyli wystawić już aż 143 mandaty, 11 razy ostrzegali, wydali 43 polecenia i 306 pouczeń.

Krzysztof Mich wyjaśnia, że są dwie podstawy prawne do wystawiania mandatów właścicielom zwierząt. To regulamin czystości i porządku w gminie, który mówi m.in. o tym, że właściciele zwierząt ponoszą pełną odpowiedzialność za ich zachowanie. Z kolei art. 77 Kodeksu wykroczeń brzmi wprost: „Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze grzywny do 250 złotych albo karze nagany”.

To strażnicy oceniają, czy wystarczy nagana, czy mandat i w jakiej wysokości. Można wystąpić do sądu o anulowanie mandatu.

Czy kot chodzący luzem to kot bezpański czy mający dom a wychodzący, nie tak łatwo sprawdzić. Pomocne będzie zakładanie kotom wychodzącym obróżek z adresówkami, czipowanie i zadbanie o wpisanie danych właściciela do ogólnopolskich baz zwierząt czipowanych, np. Safe Animal, z której korzystają niemal wszystkie polskie schroniska dla zwierząt.
Więcej o tym, jak zadbać o bezpieczeństwo kotów wychodzących, możecie przeczytać tutaj – KLIK.

na podstawie: warszawa.gazeta.pl