28.04.2023
Kot szuka domu! Balbinka
Koty.pl
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
W schronisku przebywam nieco ponad rok. Do tej pory nikt się mną nie zainteresował. Czy to dlatego, że mam już swoje lata? A może dlatego, że zdiagnozowano u mnie kocią białaczkę? Nie wiem. Mam jednak nadzieję, że już wkrótce się to zmieni. Zacznijmy od początku…
fot. Wolontariat w Schronisku dla bezdomnych zwierząt w Zamościu
- Imię: Balbinka
- W typie rasy: dachowiec
- Wiek: około 10 lat
- Płeć: kotka
- Miejsce przebywania: Schronisko w Zamościu (lubelskie)
Balbinka. Kilka słów o mnie
Zostałam znaleziona na jednym z zamojskich osiedli. Nie chcę nawet myśleć, co by było, gdybym nie trafiła na człowieka, który zdecydował się mi pomóc, a tym samym i odmienić mój los. Kiedy trafiłam do schroniska, byłam schorowana i wychudzona, z pyszczka zaś wyciekała mi ropa.
Zabrano mnie do dziwnego miejsca – podobno do lecznicy weterynaryjnej. Tam robiono mi różne badania i zabiegi. Pan w fartuchu zdiagnozował u mnie plazmocytarne zapalenie dziąseł. Okazało się też, że miałam złamany jeden kieł, który był przyczyną stanu zapalnego i sprawiał mi ogromny ból. Co miesiąc musiałam dostawać zastrzyki – dzięki nim życie stało się znośne. Kto by pomyślał, że jeden ząb może być przyczyną tylu problemów – odmawiałam jedzenia, a nawet izolowałam się od ludzi i innych kotów.
Długo do siebie dochodziłam, bo przez prawie rok. Teraz wolontariuszki przy każdej możliwej okazji mówią mi, jak bardzo wyładniałam, a i sierść mam nie tylko mięciutką, ale też i błyszczącą. Pod koniec marca przeszłam zabieg usunięcia większości zębów – zostały mi tylko kły, które są w niezłym stanie. Moje wyniki biochemiczne są dobre. Okazało się jednak, że mam kocią białaczkę (wynik potwierdzony badaniem PCR). Powinieneś też wiedzieć, że nie jestem wykastrowana.
Pewnie interesuje cię mój charakter? Wolontariuszki mówią, że jestem cudowna – jestem ich ulubienicą. Cóż, nieskromnie powiem, że to prawda. Jestem kontaktowa i bardzo pragnę miłości – kocham ludzi i mogłabym leżeć na ich kolanach całe dnie. A wszystko oczywiście w akompaniamencie kojących pomrukiwań. Niech cię nie zmyli mój wiek. Jestem aktywnym kotem, lubię się bawić myszkami i biegać za piłeczkami. Korzystam z drapaka. No i mam też spory apetyt. Czy czegoś mi brakuje? Tak. Ciebie – mój ukochany człowieku.
Jakiego domu szukam?
Odpowiedzialnego i spokojnego. Z racji tego, że mam kocią białaczkę, mogę zostać wydana jedynie do domu niewychodzącego. Mam pozytywny stosunek do innych kotów i mogę mieszkać z nimi pod jednym dachem. Jest jednak jeden warunek – koty też muszą mieć białaczkę i być wykastrowane. W przeciwnym razie je zarażę, a tego nie chcę.
Nie miałam wcześniej kontaktu z psami, dlatego wolałabym z nimi nie mieszkać. Opiekun musi zdawać sobie sprawę, że przez chorobę mam obniżoną odporność, a to z kolei może wiązać się z częstszymi wizytami u lekarza weterynarii.
Kontakt w sprawie adopcji
Pani Marta 664725415
Polecane przez redakcję
Reklama
Koty.pl to portal tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.
Polecane przez redakcję
Reklama
Zobacz powiązane artykuły
30.05.2023
Lata mijają, a miłość jest wieczna! Wzruszające spotkanie 25-letniej Kizzy z opiekunami
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
Gdy zaginęła, zrozpaczeni opiekunowie robili, co w ich mocy, by odnaleźć kotkę. Kizzy przepadła na dwa lata, a czas spędzony na ulicy dał się starszej kotce mocno we znaki.
undefined
20.05.2023
Lekkomyślne zachowanie byłego piłkarza Manchesteru City – zabrał na spacer... tygrysa!
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Spacer z tygrysem u boku... czy to aby nie przesada? Jak zareagowali przechodzący nieopodal ludzie? Śmiemy wątpić, że czuli się bezpiecznie. A jak czuł się sam tygrys prowadzony na łańcuchu? Przyjrzyjmy się dokładniej nieodpowiedzialnemu postępowaniu byłej gwiazdy Manchesteru City.
undefined
18.05.2023
Kot-włamywacz spowodował ogromne straty, za które ktoś słono zapłaci
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Niderlandzki mruczek dał pokaz swoich umiejętności, kiedy niespodziewanie wkradł się do świeżo odremontowanego ratusza. Co robił kot-włamywacz, gdy dostał się do środka, i ile będą kosztować spowodowane przez niego straty? Przekonajmy się!
undefined