Jesteś pantoflem swojego kota? Sprawdź!

author-avatar.svg

Dorota Jastrzębowska

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Tak to już jest, że mruczki owijają nas sobie wokół ogona. Oto dowody, że ty też jesteś pantoflem swojego kota!

czy jesteś pantoflem swojego kota

Fot. Shutterstock

Psa, zwłaszcza dużego, trzeba wychować, w przeciwnym razie mogą być problemy. A kota, to maleństwo, które tylko trochę urośnie, chcesz rozpieszczać do granic możliwości. Albo wcale nie chcesz, lecz samo jakoś tak wychodzi… Efekt ten sam – jesteś pantoflem swojego kota! Po czym można to poznać?

Jesteś pantoflem swojego kota, bo się go boisz

Niby jesteście przyjaciółmi, ale krzątając się po własnym mieszkaniu, ciągle masz się na baczności. Nigdy nie wiesz, czy twój pupil nie skoczy ci na głowę z szafy lub nie zapoluje na twoje nogi. Robisz dobrą minę do złej gry. Starasz się w tym widzieć tylko zabawę. Nie dopuszczasz myśli, że on na ciebie regularnie poluje! Bywa to czasem bolesne, nosisz ślady na skórze po tych incydentach, które zakrywasz długimi rękawami i nogawkami nawet latem. A czasem po prostu się przestraszasz tych nagłych ataków. Coś chyba jest nie tak w waszej relacji. I nie ma w tym winy kota! Może poświęcasz mu za mało czasu, nie zapewniasz dostatecznie dużo bodźców? Zamiast potulnie się godzić na taki stan rzeczy, wymyśl dla was wspólne zabawy – na równych prawach.

Jesteś pantoflem swojego kota, bo we wszystkim mu ustępujesz

Czy to na pewno twoje mieszkanie? A może twojego mruczka, a ty tylko podnajmujesz najmniej wygodne sprzęty, bo kanapa i najgłębszy fotel są permanentnie zajęte i totalnie zakłaczone? Nie otwierasz okna, choć jest osiatkowane, bo twój król lubi się na nim wylegiwać, a nie znosi przeciągów. Uważnie patrzysz, gdzie stąpasz, bo pan Mruczysław potrafi się rozłożyć na środku każdego przejścia i ani myśli ustąpić. Ni używasz połowy półek w szafie, bo twój kot nie może się zdecydować, czy woli drugą od góry czy trzecią od dołu. A ty nawet nie próbujesz z nim negocjować, bo rzekomo kota nie da się wychować… No może rzeczywiście trudniej go ułożyć niż psa, ale jednak pewne zachowania da się mu wyperswadować, a przynajmniej nieco ograniczyć, jeśli jesteśmy konsekwentni. Broń więc swojego honoru – chociaż spróbuj...

Stajesz na baczność na każde miauknięcie

I znów ten pełen wyrzutu miauk. A przecież tak się starasz! Wstajesz o 5 rano, by wydać mu pierwsze przedśniadanie. Potem o 6.30, gdy pora na drugie przedśniadanie – choć pracę zaczynasz dopiero o 9 i mógłbyś jeszcze pospać… gdyby nie to rozdzierające miauczenie. To jak zrzędzenie żony, która trzyma męża pod pantoflem i jest wiecznie niezadowolona. A on nie odważy się temu przeciwstawić i dla świętego spokoju spełnia wszelkie zachcianki. Ty robisz dokładnie to samo. Byle miauknięcie sprawia, że mówisz: tak, kochanie, już lecę, już daję smaczny kąsek, już otwieram drzwi… Każde miauknięcie to dla ciebie jakiś rozkaz – zamiast je czasem zignorować, przeczekać. Umiesz przecież odróżnić prawdziwe potrzeby twojego pupila od jego kaprysów i zachcianek – prawda?

Jesteś pantoflem swojego kota, bo... często masz go dość

Niewyspany, znerwicowany, coraz częściej wspominasz swoje życie z ery przed kotem. Myślisz: po co ja to sobie zrobiłem, czemu go sobie wziąłem na głowę? Pantoflarze tak czasem wspominają swoje życie sprzed ślubu. Nie martw się jednak – to przejściowy efekt wypalenia trudną sytuacją. Wystarczy, że się w końcu porządnie wyśpisz, od razu zaczniesz myśleć jaśniej i snuć plan, jak odzyskać niezależność. Oczywiście w żadnym razie nie zakłada on oddania zwierzaka – przecież się bardzo kochacie! Musisz go jednak przechytrzyć lub znaleźć kompromisy, np. pierwsze przedśniadanie możesz przygotować w dozowniku karmy – mruczek schrupie je ze smakiem, gdy ty będziesz smacznie spał.

Redakcja poleca:

1. Zapalenie spojówek u kota – jak je rozpoznać i leczyć? Przyczyny i objawy

2. Koci trądzik – co go powoduje i jak go leczyć?

Opowiadasz wszystkim o swoich problemach z kotem

Sfrustrowany waszą trudną relacją, opowiadasz wszystkim, jak masz przechlapane. Gadasz na kota za jego plecami, a raczej grzbietem, zamiast porozmawiać z jego adwokatem – behawiorystą. On by ci powiedział, co robisz źle i dlaczego się wam z mruczkiem nie układa. Mógłbyś posłuchać jego rad i coś zmienić w waszej relacji. Ale ty, jak typowy pantoflarz, wolisz się tylko skarżyć i narzekać, a w domu kładziesz uszy po sobie i potulnie znosisz wszystkie niedogodności… To nic nie zmieni w waszym życiu – musisz w końcu przestać być pantoflem! Albo… przestać narzekać :)

Pierwsza publikacja: 23.09.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
Dorota Jastrzębowska

Miłośniczka psów, szczególnie terierów. Obecnie opiekunka przygarniętej yoreczki Adelki, wolontariuszka opiekująca się kotami wolno żyjącymi w warszawskiej dzielnicy Ochota, była redaktor prowadząca czasopismo „Mój Pies i Kot".

Zobacz powiązane artykuły

03.03.2024

Koty w Disneylandzie – magia dzieje się po zmroku!

Ten tekst przeczytasz w 5 minut

Mało kto wiem, że w Disneylandzie – parku tematycznym inspirowanym Myszką Miki – tak naprawdę królują… koty! Po zmroku dzieje się tu prawdziwa magia.

koty w disneylandzie

undefined

21.11.2023

Tak wygląda życie typowego kociarza zimą. Sprawdź, czy to o Tobie!

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Jak wygląda zima z perspektywy kociarza, który musi dbać o swojego podopiecznego? Co warto wiedzieć o tym szczególnym okresie w roku? Sprawdźmy!

jak zima wpływa na kota

undefined

12.11.2023

Orangey – kot, który jadał śniadania u Tiffany’ego

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Dwukrotny zdobywca zwierzęcego Oscara, jedna z najjaśniejszych gwiazd na firmamencie kocich aktorów. Grał u boku Audrey Hepburn i Jan Sterling. Świetnie odnajdywał się zarówno w rolach dramatycznych, jak i komediowych. Kapryśny i genialny. Oto Orangey – prawdziwa legenda Hollywood.

orangey kot

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata kotów!

Zapisz się