Nie wiadomo, kto ją pierwszy zapoczątkował. Bardzo możliwe, że Japończycy. W końcu kimona to ich narodowy strój. Pierwsze zdjęcia były fotomontażami kocich pyszczków wkomponowanych w sylwetki japońskich gejsz. Ale to było mało. I jakieś takie… sztuczne… Prawdziwy kot zasługuje na prawdziwe kimono, a nie tandetną wklejankę.
Chwila moment i – tadam! – są. Zdjęcia prawdziwych kotów w prawdziwych kimonach ruszyły na podbój mediów społecznościowych. Na nową modę szybko odpowiedział rynek – na amazonie można już za niecałe 8 dolarów kupić minikimono dla kota lub psa. A jeśli Twojemu mruczkowi nie spodoba się kokarda albo wzór kwiatków? Zawsze możesz kupić sobie piękne kimono w koty albo wytatuować podobiznę pupila na ramieniu. Ubranego w kimono, oczywiście.












