Nunuś – ofiara wielokrotnej przemocy
Pracownica schroniska prowadzonego w Świdnicy przez Fundację Mam Pomysł została wezwana 19 października do odebrania kota w złym stanie. Na miejscu zastała Nunusia, który leżał bez ruchu, skulony, w kuwecie. Według informacji od właścicielki kota zwierzę było dwukrotnie w ciągu dwóch tygodni pobite przez jej partnera. Za pierwszym razem mężczyzna rzekomo „tylko” połamał kotu żebra.
Badania przeprowadzone już w schronisku wykryły o wiele więcej urazów, zarówno aktualnych, jak i wcześniejszych. Kot miał złamanych 13 żeber, odmę płucną, a także liczne urazy, krwiaki i zaczerwienienia. Cierpiał też z powodu hipotermii. Okazało się, że Nunuś miał zaledwie 3 lata.
Kot trafił pod opiekę jednej z wolontariuszek, do domu tymczasowego. Wszystko dlatego, że wymagał szczególnie dużej troski z uwagi na rozmaite uszkodzenia ciała i wymagającą opiekę. Niestety, 8 listopada 2023 roku na stronie FB schroniska pojawiła się informacja, że kocurek zmarł.
Czy sprawca poniesie karę?
Według informacji podawanych za portalem swidnica24.pl mężczyzna, który dopuścił się okrucieństwa wobec kota, ukrywał się przez blisko tydzień. Udało się zatrzymać go 26 października. Zeznał on, że dwa razy rzucił kotem – raz o ścianę, a drugi raz o podłogę, po tym, jak zwierzak załatwił się w nieodpowiednim miejscu. Sprawca został początkowo oskarżony o znęcanie nad zwierzęciem. Teraz, w wyniku śmierci Nunusia, zarzut zostanie zmieniony na surowiej karane znęcanie ze szczególnym okrucieństwem, prowadzące do śmierci zwierzęcia.
Okazuje się, że mężczyzna nie będzie odpowiadał jedynie za to. Grozi mu od też od 3 do 20 lat pozbawienia wolności za uprawę konopi indyjskich i wytwarzanie marihuany. Dodatkowo 29-latek, jako recydywista, może dostać nawet do 7,5 roku pozbawienia wolności za znęcanie nad Nunusiem.
Źródło: swidnica24.pl