Do zdarzenia doszło na jednym z elbląskich osiedli. Choć sytuacja miała miejsce 23 czerwca, nagranie zostało opublikowane w mediach społecznościowych niemal miesiąc po ataku – 17 lipca. Jak podkreśliła kobieta uczestnicząca w zdarzeniu, zdecydowała się na przesłanie filmu, by ostrzec innych opiekunów zwierząt.
„Te koty to jakieś ninja” – komentują internauci
Na nagraniu z monitoringu możemy zobaczyć kobietę, która spaceruje z psem na smyczy. W pewnym momencie do czworonoga podbiegają dwa zadziorne koty. Odpuszczają dopiero po kilkukrotnym odganianiu końcówką smyczy.
Okazuje się, że koty nie są bezpańskie. Opiekunowie jednak nie poczuwają się do odpowiedzialności, ponieważ „to jest kot, w dodatku spokojny”. Z relacji kobiety, ręce rozłożyła też straż miejsca, która podkreśliła, że przepisy mówią jedynie o psach na smyczy.
W rzeczywistości przepisy odnoszą się nie tylko do psów, ale też i innych zwierząt, o czym mowa w art. 77 Kodeksu wykroczeń osoba, która nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1000 tys. zł albo karze nagany. Oprócz tego, jeśli dopuszcza się powyższego czynu przy trzymaniu zwierzęcia, które swoim zachowaniem stwarza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia człowieka także podlega grzywnie, karze nagany lub ograniczenia wolności.
Kot atakuje psa – zagrożenia
Powodów, dla których kot atakuje psa, może być wiele. Najczęściej jest to kwestia instynktu lub agresji wynikającej z lęku bądź niepewności. Ponadto atak kota na psa niesie również ryzyko zarażenia chorobami takimi jak – koci pazur, wścieklizna czy toksoplazmoza. Problemem są również choroby pasożytnicze.
źródło: kobieta.gazeta.pl