Aktualności
13 lipca 2023 2 minuty czytania

Australia na wojennej ścieżce z kotami. Powstała przerażająca maszyna

Australijskie władze od 2015 roku starają się ograniczyć populację dzikich kotów. Jak tłumaczą – nie robią tego, bo ich nienawidzą, a dlatego, że są drapieżnikami. Celem rządu jest również ochrona endemicznych gatunków zwierząt – takich, które nie występują nigdzie indziej. Działania wzbudzają kontrowersje wśród miłośników kotów i organizacji prozwierzęcych. 

Australia zabija koty

Szacuje się, że w Australii w gospodarstwach domowych żyje ponad pięć milionów kotów, zdziczałych zaś – ponad dwa miliony. Drapieżniki te mają dziennie zabijać około 3 milionów ssaków, 1,7 miliona gadów, 1 milion ptaków, 2,8 miliona bezkręgowców i 337 000 żab

Wojna z dzikimi kotami

W 2015 roku rozpoczęto odstrzał dzikich kotów. Przez rok zabito 600 tysięcy zwierząt. Z racji tego, że rezultaty były niezadowalające w latach 2019-2020 opracowaną kolejną radykalną metodę – kiełbaski wypełnione m.in. silnym środkiem gryzoniobójczym. Kot umierał 15 minut po zjedzeniu trutki. Celem rządu było wówczas zabicie około 2 milionów kotów. Australijskie władze opracowały kolejną strategię. Tym razem wojnę z dzikimi kotami po pięcioletnich testach stoczą specjalnie opracowane maszyny. Koszt pojedynczego urządzenia wynosi około 15 tysięcy dolarów. 

Maszyna do zabijania kotów

Felixer za pomocą czujników i kamer identyfikuje zdziczałe koty na podstawie ich sylwetki i chodu, a następnie wystrzeliwuje w obiekt toksynę. Urządzenie zwabia drapieżniki za pomocą dźwięku i robi zdjęcia ustrzelonym kotom. Toksyczny żel jest aktywowany wtedy, gdy jednocześnie oba czujniki, które znajdują się po dwóch stronach urządzenia, wykryją kształt kota lub lisa. Czujnik zamontowany na dole wykrywa krótkie i przysadziste łapy rodzimych zwierząt takich jak kolczatki czy wombaty, dzięki czemu nie zostają one przypadkowymi ofiarami. Z kolei górny rozpoznaje większe zwierzęta (np. emu czy psy dingo).

Władze podkreślają, że maszyna jest nie tylko bardziej wydajna od poprzednich metod, ale też humanitarna – toksyczny lepki żel, który zawiera fluorooctan sodu oblewa sierść kota. Drapieżnik umiera po połknięciu trucizny podczas pielęgnacji. 

źródło: aubreaking.com

Interesuje Cię ta tematyka?

Reakcja kota
Aktualności

Kotka straciła przyjaciółkę. Opiekunowie pokazali jej kępkę sierści…

meow meow - bezdomna kotka, która została zaatakowana przez dzieci
Aktualności

„Słowo przepraszam nie przywróci jej łapki”. Kotka została zaatakowana przez dwoje dzieci

Kartonowe czołgi dla kotów to nowy trend podczas kwarantanny.
Aktualności

Czterej pancerni i… kot? Nowy trend podbija internet!

Marianna Adamska

Marianna Adamska

Czytaj więcej
Udostępnij:
Data pierwszej publikacji: 13 lipca 2023

Newsletter

Chcesz otrzymywać wyjątkowe porady, newsy i historie na maila? Zapisz się na newsletter! (psst… mogą pojawić się też kody rabatowe)

Zapisz się!

Chcesz otrzymywać wyjątkowe porady, newsy i historie na maila? Zapisz się na newsletter! (psst… mogą pojawić się też kody robatowe)