W jednym z wałbrzyskich domów jednorodzinnych w nocy na początku stycznia wybuchł pożar. W budynku mieszkała czteroosobowa rodzina, pies i kot. Trzem domownikom udało się ewakuować jeszcze przed przybyciem straży pożarnej. Czwarty i zarazem najstarszy członek rodziny, ze względu na strawione płomieniem schody, był zmuszony wyskoczyć z okna. W środku płonącego budynku został kot, którego reanimowali strażacy.
Pożar strawił 110 metrów kwadratowych
Do tragedii doszło w nocy z 2 na 3 stycznia. Według informacji podanych przez wałbrzyską straż pożarną „niszczycielski żywioł strawił 110 metrów kwadratowych powierzchni”. Jako pierwsze niebezpieczeństwo wyczuły zwierzęta – pies o pożarze zaalarmował szczekaniem, kot zaś niespokojnym miauczeniem. To właśnie dzięki czujnym czworonogom czteroosobowa rodzina miała szansę na szybką ewakuację, zanim jeszcze na miejscu pojawiła się straż pożarna.
Niestety pożar strawił schody, a tym samym odciął drogę ucieczki przebywającemu na pierwszym piętrze 75-latkowi. Wałbrzyszanin wyskoczył z okna. Na szczęście nie doznał poważnych obrażeń. Nie ucierpieli też pozostali domownicy. W płonącym budynku został jednak kot, o czym poinformowano przybyłą na miejsce zdarzenia straż pożarną.
Strażacy reanimowali kota
Kot, którego znaleziono wśród zgliszczy, nie dawał żadnych oznak życia. Po wyniesieniu mruczka ze spalonego budynku strażacy niezwłocznie przystąpili do jego reanimacji. Po podaniu tlenu i wykonaniu masażu serca, zwierzak odzyskał świadomość. Samodzielnie oddychający i przytomny kot wrócił do opiekunów.
Pożar pozbawił czteroosobową rodzinę i zwierzaki domu nad głową. Rodzina i bliscy znajomi zorganizowali zbiórkę, z której zebrane środki mają pomóc pogorzelcom stanąć na nogi po niespodziewanej tragedii. Można ją wesprzeć pod tym linkiem: zrzutka.pl/pomoc-dla-pogorzelcow.
źródła: walbrzych.naszemiasto.pl, wroclaw.se.pl
