25.10.2018

Kot na Rysach – zdobywa szczyty? Raczej potrzebuje pomocy!

author-avatar.svg

Agata Kufel

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Od wczoraj media huczą o nietypowym turyście, którego sfilmowano na polskim szczycie. Tylko czy rzeczywiście jest się czym zachwycać?

kot turysta

fot. Wojciech Jabczyński, twitter.com/RzecznikOrange

Wszystko zaczęło się od zdjęcia i nagrania, które pojawiły się w ubiegłą sobotę na Facebooku. Wykonał je pan Wojciech Jabczyński, który  wybrał się tego dnia na Rysy – jeden z najpopularniejszych tatrzańskich szczytów. Na miejscu jego uwagę zwrócił pręgowany kot turysta, który spokojnie siedział sobie na skałach. Jak się tam znalazł? Nie wiadomo.

Kot turysta zdobywa Rysy. Ale jak?

Trzeba przyznać, że na filmiku pręgusek sprawia wrażenie zrelaksowanego. Zamiast podziwiać widoki, skupia się na myciu futerka. Według pana Wojciecha kot turysta nie bał się ludzi i chętnie do niego podszedł. Wzgardził ofertą poczęstunku – nie miał ochoty na bułkę z serem.

Internauci oszaleli na punkcie „górskiego” mruczka, a jego zdjęcia lotem błyskawicy obiegły media. Wygląda na to, że w ciągu kilkunastu godzin stał się lokalną atrakcją turystyczną… W mediach społecznościowych pojawiły się głosy innych turystów, którzy mieli okazję spotkać zwierzaka. Tylko skąd on w ogóle się tam wziął? Najwyższy punkt Rysów po polskiej stronie jest położony 2499 metrów nad poziomem morza – czy kot turysta naprawdę sam zawędrował tak wysoko? Czy też może raczej ktoś go tam zabrał i z bliżej nieznanych przyczyn zostawił?

Pojawiły się domysły, że mruczek może stacjonować w schronisku po słowackiej stronie i po prostu wszedł na szczyt podążając za turystami. Niewątpliwie jest oswojony i sprawia wrażenie zadbanego. Mimo to górskie wysokości nie są dla niego bezpiecznym miejscem. Pod materiałami na jego temat wielu komentujących nie kryje niepokoju o jego dalsze losy.

 

Boże, proszę niech go ktoś zniesie, nie zostawiajcie go tam, to jedna z najsmutniejszych rzeczy dziś, ten kot może nie zejść i nie przeżyje, niech go ktoś chociaż zniesie niżej, proszę dobrzy ludzie! 🙁

 

Biedny kot. Może tego nie przeżyć 🙁 Jak ktoś go zobaczy to niech go po prostu zniesie.

 

2499 m n. p. m. to nie jest dobre miejsce dla kota. Wręcz zabójcze.

Koci turysta potrzebuje pomocy!

Podczas gdy część mediów wciąż prześciga się w opisywaniu domniemanych przygód kota „z duszą kozicy”, my mamy nadzieję, że ktoś szybko zaopiekuje się małym podróżnikiem. Pozostawiony sam sobie w górach nie będzie miał zbyt dużych szans na przeżycie. Nieważne, czy znalazł się tam z własnej inicjatywy (w co wątpimy), czy raczej za sprawą jakiegoś „dowcipnisia”. Oby ta niespodziewana popularność pomogła mu w szybkim uzyskaniu pomocy.

Pierwsza publikacja: 25.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg

Zobacz powiązane artykuły

17.03.2025

Bezdomne, głodne, skrzywdzone. Co możesz zrobić, żeby wesprzeć koty w potrzebie?

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Skoro czytasz ten artykuł, jest duże prawdopodobieństwo, że o Twoje nogi ociera się właśnie przynajmniej jeden kot. Jesteś kociarzem lub kociarą, nie wyprzesz się tego, a Twoje koty mają u Ciebie coś na kształt namiastki raju. Miały szczęście, które jest udziałem zdecydowanej mniejszości przedstawicieli tego gatunku. A co Ty możesz zrobić dla tych pozostałych – bezdomnych, głodnych, skrzywdzonych? Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva! podpowiada.

null

undefined

30.01.2025

Wścieklizna u kota w województwie lubelskim! Nakaz szczepienia w 6 powiatach

Ten tekst przeczytasz w 1 minutę

Główny Lekarz Weterynarii poinformował o wykryciu nowego ogniska wścieklizny w województwie lubelskim. To już trzecie ognisko tej groźnej choroby w 2025 roku – wcześniej przypadki odnotowano również w województwie podkarpackim. W związku z tym wprowadzono dodatkowe nakazy szczepień ochronnych dla zwierząt, w tym kotów.

wścieklizna u kota województwo lubelskie

undefined

10.12.2024

Oszustwo na kota – mieszkanka Zduńskiej Woli straciła ponad 10 tysięcy złotych!

Ten tekst przeczytasz w 1 minutę

Zakupy w internecie mogą wydawać się szybkie, wygodne i bezproblemowe. Niestety, zdarzają się sytuacje, kiedy pozorna okazja zamienia się w dramat. Tak było w przypadku mieszkanki Zduńskiej Woli, która chciała przygarnąć kota brytyjskiego „za darmo”. Zamiast czworonożnego przyjaciela, straciła ponad 10 tysięcy złotych.

oszustwo na kota

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata kotów!

Zapisz się