27.12.2022
Kot z Kataru zamieszka u angielskiego piłkarza
Dorota Jastrzębowska
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
W Katarze mieszkają miliony kotów. Jeden z nich podczas Mundialu załatwił sobie miejscówkę u angielskich piłkarzy.
fot. Shutterstock
W stolicy Kataru mieszka pewnie tyle kotów co ludzi. W każdym razie do takiego wniosku mogli dojść dziennikarze obsługujący Mundial. Zwłaszcza wracając po rozgrywkach do swoich hoteli, spotykali po drodze mruczki wszelkich maści i w bardzo różnej kondycji. Niektóre wyglądały dobrze, inne były wychudzone. Na koty można się też było natknąć o niemal każdej porze pod głównym biurem prasowym. Mruczki w Katarze nie mają lekko. Muszą kryć się przed skwarem i znaleźć dostęp do wody, a do tego coś do jedzenia. Nic zatem dziwnego, że co sprytniejsze i odważniejsze szybko się zorientowały, że Mundial może być szansą na jakiś smakowity kąsek.
Maskotka reprezentacji
Angielscy piłkarze szybko zaprzyjaźnili się z kotem wałęsającym się po ich hotelu. Gdy zobaczyli go po raz pierwszy, mruczek po prostu wskoczył im na stół podczas obiadu i zażądał poczęstunku. Dostał go – i od tej pory tej pory towarzyski zwierzak zjawiał się codziennie po swój przydział jedzenia. Z czasem zaczął nawet nieco wybrzydzać, co nie uszło uwadze piłkarzy. Zwierzak zżył się z drużyną, stał się wręcz maskotką reprezentacji Anglii i miał nawet minikoszulkę w jej barwach.
Nadzieja na nowe życie
Dwóch graczy, Kyle Walker i John Stones, szczególnie przywiązało się do sympatycznego zwierzaka. Zapowiedzieli, że zabiorą go do Anglii, jeśli wygrają mecz z Francją. Wprawdzie ważne ćwierćfinałowe spotkanie przegrali, ale natychmiast poszukali innego pretekstu, by i tak adoptować zwierzaka. Postanowili zabrać z sobą, jeśli nie upragniony puchar, to kota. I aby podkreślić, że zwierzak już nie jest bezpański, nadali mu imię – Dave. A potem poprosili lokalnych ratowników zwierząt, aby pomogli w załatwieniu formalności związanych z wylotem kota do Europy.
Z kim zamieszka kot?
Mundial się skończył, piłkarze wrócili do swoich domów, lecz wciąż nie wiadomo, z kim Dave zamieszka. Obaj chętni do adopcji grają w Manchester City. A o kota dopytują już także inni gracze. Przed mruczkiem jednak jeszcze długa droga w Katarze, zanim dokądkolwiek wyruszy. Musi bowiem przejść aż czteromiesięczną kwarantannę. Na razie wszczepiono mu mikroczip, ma też robione obowiązkowe badania i szczepienia oraz leczy stare kontuzje.
Idealny kandydat na przyjaciela
Ostatnio mruczkowi zrobił mu się robień na łapce. To efekt walki, którą stoczył z innym kotem, gdy mieszkał jeszcze w hotelu. Dave nosi teraz bandaż, oczywiście w barwach Anglii… Obecnie kot przebywa w domu tymczasowym, a jego opiekunka mówi, że to idealny kandydat na przyjaciela. Dla kogo ostatecznie będzie mruczał Dave, okaże się w kwietniu, gdy zakończy się kwarantanna.
źródła: www.wionews.com, www.dailystar.co.uk
Miłośniczka psów, szczególnie terierów. Obecnie opiekunka przygarniętej yoreczki Adelki, wolontariuszka opiekująca się kotami wolno żyjącymi w warszawskiej dzielnicy Ochota, była redaktor prowadząca czasopismo „Mój Pies i Kot".
Zobacz powiązane artykuły
06.06.2023
Kot wita pacjentów szpitala. Został doceniony przez Radę miasta
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Od ponad czterech lat pociesza, wspiera i uszczęśliwia pacjentów londyńskiego szpitala. Rada miasta doceniła wpływ 13-letniego rudzielca i przyznała mu specjalną nagrodę.
undefined
02.06.2023
Więźniowie zrobili budki dla kotów! Owoce ich pracy posłużą bezdomnym zwierzakom
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Osadzeni w zakładzie karnym w Sztumie wykonali kawał dobrej roboty! Więźniowie zrobili budki dla kotów, które nie mają dachu nad głową. Przyjrzyjmy się nieco uważniej tej wspaniałej inicjatywie.
undefined
31.05.2023
Jak kot, to manul. Jak mieszkać, to na Mount Everest. Naukowcy w szoku!
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Te dzikusy są wielkości dachowca i może dlatego nigdy dotąd nie dały się zauważyć w tym miejscu. Na południowej ścianie Mount Everestu odkryto ślady świadczące o tym, że żyją tam manule stepowe.
undefined