07.12.2009
Pomagają czy szkodzą?
Koty.pl
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Naga modelka Joanna Krupa, krzyż, cierpiące zwierzęta. A wszystko to na jednym zdjęciu. Kampania na rzecz adopcji zwierząt schroniskowych przygotowaną przez amerykańską organizację PETA wzbudziła kontrowersje na całym świecie.
fot. Shutterstock
Czy taki szokujący sposób walki o prawa zwierząt może być skuteczny?
Bogdan Pliszka, socjolog: Według mnie ta reklama prawdopodobnie zaszkodzi samej idei adopcji zwierząt. Na pewno też nie przyniesie pożądanego efektu, jakim miałoby być zainteresowanie amerykańskiego społeczeństwa bezdomnością zwierząt.
Wykorzystywanie symboli religijnych nawet w słusznej sprawie powinno być bardzo ostrożne i delikatnie. Proszę sobie wyobrazić, jakie protesty wołałoby wykorzystanie przez modelkę symboli judaizmu czy islamu. Czy ktokolwiek zadawałby wtedy pytanie, czy będą z tego jakieś korzyści dla bezdomnych zwierząt?
Czym innym jest pokazywanie bezdomnego czy maltretowanego psa lub też okrucieństwa myśliwych w Kanadzie, a czym innym zasłanianie piersi krzyżem. Warto zwrócić uwagę, że z tego powodu rzeczywistym adresatem tej reklamy stała się wyłącznie elita mieszkająca w Nowym Jorku czy Los Angeles, czyli grupa, której nie trzeba specjalnie przekonywać do adopcji zwierząt. A zapomniano o zwykłych Amerykanach, którzy są dużo bardziej konserwatywni i poczuli się tą reklamą dotknięci. Raczej spodziewam się, że na jakiś czas odwrócą się od działań organizacji prozwierzęcych.
Cezary Wyszyński, Fundacja Viva: W Polsce taka kampania bardziej zaszkodziłaby sprawie zwierząt niż pomogła. Być może w niektórych krajach, gdzie jest większa tolerancja dla tego typu form artystycznych, przyniosłaby jakiś skutek. Mam wątpliwości, czy nawet w Stanach zadziała ta kampania. Na pewno plakat wywołał zainteresowanie mediów i jeśli to było celem samym w sobie, to został on osiągnięty. Jednak przekaz się nie przebił. Wszystkie media pisały tylko o tym, że Joanna Krupa się rozebrała i zasłoniła krzyżem, a prawie nikt nie wspomniał o idei przewodniej, czyli żeby nie kupować psów w sklepach zoologicznych, bo lepiej za darmo zaadoptować te ze schronisk. My takiej kampanii byśmy nie zrobili.
Uważamy, że jeśli pokazywać nagość, to tylko tam, gdzie jest ona w jakiś sposób uzasadniona. Trudno znaleźć sensowne połączenie między nagością, symboliką chrześcijańską a bezdomnością zwierząt. Przykładem takiego dobrego połączenia może być akcja antyfutrzarska. Choć w Polsce taką kampanię trudno byłoby zrobić. Wciąż szukamy znanych osób, które chciałyby wziąć udział w takiej rozbieranej sesji. Na razie bez powodzenia. (KP)
Joanna Krupa wypowiedź dla „Dzień dobry TVN”: Duży skandal zrobiłam w USA. Jestem dumna z tego, co zrobiłam. Zaryzykowałam reputację, żeby coś zrobić dla zwierząt. Jestem wierzącą osobą, ale ten krzyż, który użyłam, nie ma nic wspólnego z Jezusem. Wiedziałam o tym, że będzie wokół tego szum. Musiałam coś zrobić, żeby szok był. Cierpienie, miłość, nadzieja, wiara – to dla mnie oznacza ten krzyż. To samo przeżywają psy, z których się skórę zdziera, jak są jeszcze żywe. Wszystko dla nich zrobię.
Ilona Felicjańska, modelka (wypowiedź dla TVN 24): Czy wystąpiłabym w takiej reklamie? – Z krzyżem na pewno nie. Jestem osobą wierzącą i praktykującą. Boję, że wykorzystanie tego krzyża odwróci uwagę od rzeczy najważniejszej, czyli od tych zwierząt.
Ryszard Nowak, Ogólnopolski Komitet Obrony Przed Sektami (wypowiedź dla Plotek.pl): „Słuszny cel, bo psy to są zwierzęta i też cierpią. Gdy tylko zobaczyłem ten plakat powiedziałem – dobrze, że robią tę kampanię. Jednak zrobili to nieładnie. Człowiek zamiast skupić się na problemie, jakim jest cierpienie psów, kojarzy ten plakat wyłącznie z krzyżem na gołym łonie modelki.”
Aniela Roehr, Stowarzyszenie Obrońców Zwierząt „Arka” (wypowiedź dla Plotek.pl): Zwierzęta też cierpią, bowiem ludzie są nieodpowiedzialni. Każdy w zasadzie ma swój krzyż. Naprawdę wielkim krzyżem dla zwierząt jest to, że ludzie je porzucili. Nawet jeżeli kampania jest kontrowersyjna, to zwróci uwagę na problem, jakim jest bezdomność zwierząt. Myślę, że PETA miała na uwadze właśnie to, że zwierzęta noszą tak samo swój krzyż, jak nosi człowiek, czy jak Chrystus nosił. Tym bardziej, że to są najsłabsze istoty, bezbronne.
Łukasz Warzecha, „FAKT” (list do obrońców zwierząt): Jedna z Waszych organizacji, PETA, właśnie pokazowo strzeliła sobie w stopę, umieszczając na plakacie gołą modelkę polskiego pochodzenia, Joannę Krupę, z wielkim krzyżem na piersiach. Przesłanie plakatu dotyczy adopcji zwierząt, ale oczywiście mało kto na nie zwraca uwagę. Wszyscy widzą tylko nagą Krupę z krucyfiksem. Wierzę, że nie mieliście zamiaru nikogo obrażać. Jak wszyscy fanatycy, macie po prostu za mało wyobraźni, aby zrozumieć, że Wasze idiotyczne kampanie mogą kogoś dotknąć.
Koty.pl to portal tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.
Zobacz powiązane artykuły
17.03.2025
Bezdomne, głodne, skrzywdzone. Co możesz zrobić, żeby wesprzeć koty w potrzebie?
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Skoro czytasz ten artykuł, jest duże prawdopodobieństwo, że o Twoje nogi ociera się właśnie przynajmniej jeden kot. Jesteś kociarzem lub kociarą, nie wyprzesz się tego, a Twoje koty mają u Ciebie coś na kształt namiastki raju. Miały szczęście, które jest udziałem zdecydowanej mniejszości przedstawicieli tego gatunku. A co Ty możesz zrobić dla tych pozostałych – bezdomnych, głodnych, skrzywdzonych? Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva! podpowiada.
undefined
30.01.2025
Wścieklizna u kota w województwie lubelskim! Nakaz szczepienia w 6 powiatach
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
Główny Lekarz Weterynarii poinformował o wykryciu nowego ogniska wścieklizny w województwie lubelskim. To już trzecie ognisko tej groźnej choroby w 2025 roku – wcześniej przypadki odnotowano również w województwie podkarpackim. W związku z tym wprowadzono dodatkowe nakazy szczepień ochronnych dla zwierząt, w tym kotów.
undefined
10.12.2024
Oszustwo na kota – mieszkanka Zduńskiej Woli straciła ponad 10 tysięcy złotych!
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
Zakupy w internecie mogą wydawać się szybkie, wygodne i bezproblemowe. Niestety, zdarzają się sytuacje, kiedy pozorna okazja zamienia się w dramat. Tak było w przypadku mieszkanki Zduńskiej Woli, która chciała przygarnąć kota brytyjskiego „za darmo”. Zamiast czworonożnego przyjaciela, straciła ponad 10 tysięcy złotych.
undefined