14.11.2023
Ryś Rejent widziany w Łodzi! Wędruje w poszukiwaniu partnerki
Pola Bajera
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Kilka dni temu ryś Rejent spacerował nocą przez Łódź. Obecnie zmierza na południe, w góry. Wędruje w konkretnym celu – w poszukiwaniu partnerki.
fot. Pexels | zdjęcie poglądowe
Parę dni temu ulicami Łodzi spacerował... ryś. Zwierzę przechadzało się ul. Konstantynowską, niedaleko łódzkiego zoo. Co ciekawe, ryś miał na szyi obrożę. Dlatego początkowo podejrzewano, że zwierzę uciekło z ogrodu zoologicznego. Jak się później okazało, ten tajemniczy dziki kot ma zupełnie inną historię...
Romantyczna motywacja – Rejent przemierza Polskę w poszukiwaniu partnerki
Przedstawiciele łódzkiego zoo dokładnie znali sytuację rysia. Zaapelowali, by nie zbliżać się do zwierzęcia oraz zdradzili, jaka jest motywacja dzikiego kota. Okazuje się, że opisywany ryś ma nawet imię i kieruje się na południe Polski (prawdopodobnie w góry) w poszukiwaniu partnerki. Jest oznakowany i śledzony przez przyrodników. Wycieczka Rejenta wcale nie rozpoczęła się w łódzkim zoo, tylko na północy kraju – w Borach Tucholskich.
To jest ryś z programu „Reintrodukcji rysia w Polsce”. Jest monitorowany obrożą telemetryczną i wiadomo, że wędruje na południe naszego kraju. Wędrówka rysia rozpoczęła się na północy w Borach Tucholskich. Rysie są dość terytorialne i tam jakiś samiec wyparł go z tego terenu, a on sobie wędruje, poszukując rejonu, gdzie jakaś samica będzie gotowa do prokreacji – wyjaśnia członek zarządu łódzkiego ogrodu zoologicznego Tomasz Jóźwik.
Jak się zachować, gdy spotkamy rysia?
Rejent przeszedł już ponad kilkanaście kilometrów od miasta i kontynuuje swoją trasę na południe. Nietypowa sytuacja może budzić wątpliwości dotyczące tego, jak postępować, gdy znajdziemy się przypadkowo twarzą w twarz z rysiem. Przede wszystkim ważne jest, aby nie panikować i unikać zbliżania się do zwierzęcia, ponieważ dziki kot może zinterpretować nasze próby kontaktu jako sytuację zagrożenia.
Rysie zazwyczaj unikają ludzkich siedlisk, natomiast to jest normalne, że zwierzęta się przemieszczają, nie bytują tylko na takich terenach, jakie my sobie wyobrażamy. On nie potrzebuje naszej pomocy, to jest duży drapieżnik i w bliskim kontakcie może być niebezpieczny, zwłaszcza, jak się przełamie jego barierę psychicznego bezpieczeństwa, bo na dużą odległość nie będzie zainteresowany atakiem na człowieka. Natomiast jeśli odbierze taki kontakt jako zagrożenie, to może się zacząć bronić – tłumaczy Tomasz Jóźwik.
źródło: tvn24.pl
Polecane przez redakcję
Reklama
Mam na imię Pola. Ukończyłam Filologię Polską na UW, a obecnie kontynuuję ten kierunek na studiach magisterskich. Zaczęłam też drugie studia z Hispanistyki. Uwielbiam zwierzęta, podróże, kuchnie świata i poezję – piszę też swoją własną. Moja ulubiona rasa kota to devon rex.
Polecane przez redakcję
Reklama
Zobacz powiązane artykuły
08.12.2023
Serwal uciekł z domu pod Bydgoszczą. Błąkał się na wolności przez trzy dni!
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Udomowiony serwal uciekł z domu pod Bydgoszczą. Kot o imieniu Pimpek biegał na wolności przez trzy dni. Sprawdźmy, jak wyglądały poszukiwania serwala.
undefined
29.11.2023
San Juan nie dla kotów – są niezgodne z krajobrazem kulturowym
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Od dobrych kilku lat przemykają brukowanymi uliczkami historycznej dzielnicy Portoryko. Od czasu do czasu dają się pogłaskać turystom czy zrobić sobie zdjęcia. Nie wszyscy są jednak ich zwolennikami.
undefined
24.11.2023
Po raz pierwszy sklonowano kota przy użyciu wyłącznie chińskiego sprzętu
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Kot został sklonowany przy użyciu wyłącznie chińskich narzędzi. Chiny osiągnęły zatem samowystarczalność, jeśli chodzi o przeprowadzanie procesu klonowania... Co z tego wyniknie?
undefined