10.08.2021
Ktoś wyrzucił koty do śmietnika. Znalazł je pracownik MPO, gdy opróżniał kontenery
Aleksandra Prochocka
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Trzy czterotygodniowe wyrzucone do śmietnika kocięta ledwo uszły z życiem. Od śmierci uratował je pracownik obsługujący śmieciarkę.
fot. Shutterstock
Łódzki pracownik Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania zauważył trzy kocie maluchy wyrzucone do śmietnika w kartonie. Kocięta są już bezpieczne w schronisku. Jak się jednak szybko okazało, część rodzeństwa nie miała aż tyle szczęścia…
Wyrzucone do śmietnika koty uratował pracownik MPO
W poniedziałek 2 sierpnia pracownik MPO opróżniający kontenery na ulicy Szeregowej w Łodzi usłyszał przeraźliwy płacz dochodzący ze śmieci. Natychmiast przerwał załadunek kontenerów i zajrzał do pojemnika na odpady zmieszane. Jego oczom ukazał się tekturowy karton zawierający… trzy miesięczne kociaki! Na miejsce od razu wezwano Animal Patrol Straży Miejskiej w Łodzi, który przewiózł kociaki do lokalnego schroniska przy ulicy Marmurowej. Maluchy zostały na miejscu zbadane i otoczone fachową opieką.
Nie wiadomo, kto wyrzucił kotki do śmietnika i ile czasu maluchy spędziły w kontenerze na odpadki zmieszane. Na szczęście jednak wszystkie trzy mruczki są całe i zdrowe, a ich życiu nie zagraża już żadne niebezpieczeństwo. Znalezione w kartonie koty są na tyle samodzielne, że powinny bez trudu poradzić sobie z jedzeniem karmy i nie będą wymagać dokarmiania butelką. Pręgowane, szaro-brązowe kociaki czekają na nowy dom w Schronisku dla Zwierząt w Łodzi.
Nie wszystkie kociaki miały tyle szczęścia
We wtorek, czyli dzień po tym, jak wyrzucone do śmietnika koty znalazły się w schronisku, na ulicy Szeregowej znaleziono dwa kolejne kociaki. Jeden identycznie umaszczony, szaro-brązowy maluch błąkał się samotnie po okolicy. Został sprawnie odłowiony przez służby i dołączył do trójki swojego rodzeństwa. Jednak drugi pręgowany kociak, prawdopodobnie pochodzący z tego samego miotu, nie miał tyle szczęścia. Niestety zginął na ulicy pod kołami samochodu. W dalszym ciągu nie wiadomo, jak maluchy znalazły się w okolicy i czemu nie umieszczono ich w kartonie razem z pozostałymi kociakami.
Polecane przez redakcję
Reklama
Specjalista do spraw żywienia psów, zoopsycholog, wolontariusz w Schronisku na Paluchu. Absolwentka studiów magisterskich na Wydziale Nauk o Zwierzętach, SGGW.
Polecane przez redakcję
Reklama
Zobacz powiązane artykuły
02.06.2023
Więźniowie zrobili budki dla kotów! Owoce ich pracy posłużą bezdomnym zwierzakom
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Osadzeni w zakładzie karnym w Sztumie wykonali kawał dobrej roboty! Więźniowie zrobili budki dla kotów, które nie mają dachu nad głową. Przyjrzyjmy się nieco uważniej tej wspaniałej inicjatywie.
undefined
31.05.2023
Jak kot, to manul. Jak mieszkać, to na Mount Everest. Naukowcy w szoku!
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Te dzikusy są wielkości dachowca i może dlatego nigdy dotąd nie dały się zauważyć w tym miejscu. Na południowej ścianie Mount Everestu odkryto ślady świadczące o tym, że żyją tam manule stepowe.
undefined
31.05.2023
Najpierw psy, teraz koty! Obowiązkowa rejestracja fińskich zwierząt domowych
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
Całkiem niedawno fińskie media poinformowały o wprowadzeniu rejestru psów. Teraz planują wprowadzić ewidencję wszystkich kocich mieszkańców.
undefined