18.01.2018
Kocia sesja porodowa. Słodkie? A może to już przesada?
Nikoletta Parchimowicz
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Ta para w wyjątkowy sposób postanowiła przedstawić światu swojego nowego domownika.
Fot. Elizabeth Woods-Darby
Miłośniczka kotów i fotograf Lucy Schultz przez większość swojego życia opiekowała się małymi kociętami, zajmując się wolontariatem w miejscowym schronisku, ale nigdy nie miała możliwości adopcji własnego pupila. Aż do teraz. Życiowa sytuacja Lucy i jej partnera w końcu na tyle się ustabilizowała, że postanowili zaadoptować własnego puszka. Proces wyboru trwał dość długo, lecz ostatecznie para zdecydowała się na przygarnięcie małego 5-miesięcznego rudzielca z Kolorado. Kiedy przywieźli małą kulkę do domu, ze szczęścia postanowili zorganizować sesję zdjęciową. Nie była to jednak zwyczajna sesja… To była kocia sesja porodowa!
Moda na porodowe relacje
Idąc tropem mody na internetowe relacje porodowe, Lucy wraz z partnerem postanowili wziąć je na wzór. Właśnie tak… Przedstawili swojego nowego domownika światu niczym nowo narodzone dziecko. Fotograficzna relacja zawierała wszystkie istotne elementy tradycyjnych porodowych sesji zdjęciowych. Od fotografii zaobrączkowanych dłoni i tych z zaokrąglonym brzuszkiem, przez sam akt porodu, aż do karmienia piersią i rodzinnych portretów „nowo narodzonego” maluszka.
Kocia sesja porodowa
Brzmi niezwykle, prawda? Lucy poszła dalej i nie ominęła żadnych istotnych elementów, które obowiązkowo należy umieścić w internecie po urodzeniu. Wpis dziewczyny rozpoczyna się zatem słowami:
„1/10/18. Witamy naszego pierwszego kociaka, wykastrowanego samca. Ma 22″ długości i waży 6 funtów 7 uncji. Je już solidnie. Imię, które dla niego wybierzemy, zostanie ogłoszone wkrótce. Jesteśmy bardzo zakochani!”
Zapytacie: „Ale… o co w ogóle chodzi!?” Te zdjęcia wyrażą więcej niż jakiekolwiek słowa… Zatem zapraszamy do oglądania galerii.
Nie da się zaprzeczyć, że zdjęcia są piękne. Piękny jest także mały rudzielec. Komentarze tych, którzy ujrzeli sesję, jak się domyślacie, są przeróżne. Od nieskrywanego podziwu i gratulacji oryginalnego pomysłu oraz odwagi, po niemałe zdziwienie, aż do zażenowania. A jaka jest wasza opinia na ten temat? Z niecierpliwością czekamy na komentarze! A parze i ich nowemu rudemu życiu pragniemy życzyć samych radosnych dni po brzegi wypełnionych mruczącą miłością!
Miłośniczka kotów, catsitterka, behawiorystka. Piszę o kotach od wielu lat. O ich naturze uczę się natomiast, odkąd pamiętam. Czuję z kotowatymi niesamowitą więź i porozumienie.
Zobacz powiązane artykuły
03.05.2025
Czy koty rozumieją nasze słowa?
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Prawdopodobnie odkąd sięgasz pamięcią, prowadziłeś ze swoim kotem jednostronne rozmowy. Czasami może i odpowiedział miauknięciem. Mimo to zawsze zakładałeś, że cię słucha i pewnie uważałeś, że cię rozumie. Czy słusznie?
undefined
03.05.2025
Wirtualne adopcje. Jak wspierać bezdomne kociaki?
Ten tekst przeczytasz w 5 minut
Możesz dołożyć swoją cegiełkę do walki z bezdomnością wśród zwierząt. Wirtualna adopcja to sposób, żeby wesprzeć kociaki, które przebywają w schroniskach. To może być też początek pięknej przygody w roli opiekuna, która przełoży się na twoje dalsze decyzje związane z realną adopcją. Poznaj alfabet wirtualnego opiekuna od zespołu Karmimy Psiaki!
undefined
24.04.2025
Dlaczego kotka przynajmniej raz przenosi młode do nowego gniazda?
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Koty mają wiele tajemnic, ale niektóre z nich jesteśmy w stanie odkryć. Dowiedz się, co kieruje kotkami, które przenoszą swoje gniazdo!
undefined