Znaczenie terenu, by pokazać, kto tu rządzi, to nie tylko domena kocurów. Ocieranie się, sikanie, zostawianie kociego pyłku – między innymi w ten sposób kotki zaznaczają teren. Przyjrzyjmy się lepiej zachowaniu koteczek w kontekście oznaczania przestrzeni.
Samiczki nie są gorsze – kotki zaznaczają teren
Kotki, podobnie jak kocury, znaczą teren. Koteczki są niczym „kocie feministki” – płeć nie stanowi dla nich żadnej bariery. Także chcą być samicami alfa, a ocieranie się o przedmioty, drapanie bądź pryskanie moczem to zachowania, które pozwalają im pokazać, do kogo tak naprawdę należy dom. Mruczki są zwierzętami, dla których własne terytorium jest niezwykle istotne, gdyż są zwierzętami terytorialnymi. Nieważne, czy to kocur, czy kotka – obie płcie stosują takie same mechanizmy. Różnica polega tylko na częstotliwości danych zachowań.
Koty mogą dzielić ze sobą terytorium pod jednym warunkiem, że nie są w tym samym miejscu w tym samym czasie, jeśli tylko się da. Gdy nastąpią jakiekolwiek konflikty, jedna ze stron może się wycofać, jeżeli wyczuje ryzyko poważnych obrażeń po walce – pisze archiecat.com.
Przezorny zawsze ubezpieczony
Dlaczego koty i kotki znaczą teren? Dzieje się tak dlatego, że konflikty „pyszczkiem w pyszczek” mogą się ostro zakończyć. Mruczki wolą zostawiać w pewien sposób zaszyfrowane wiadomości. Np. zakodowane za pomocą pozostawionego kociego pyłku, który powie „To mój teren, nie rozsiadaj się tu za bardzo!”.
Kocie wróżki
Wróżki zostawiające magiczny pyłek w bajkach? Po co, jeśli mamy mruczki, które zostawiają koci pyłek w naszych domach! Ten proszek jest efektem działalności gruczołów łojowych i gruczołów feromonowych i jest to element komunikacji społecznej czworonogów. Gdy kot ociera się o nogi mebli, doniczki czy ściany itp., to zostawia bardzo cenne ślady. Warto nie być pedantycznym gospodarzem i zostawiać koci pyłek w spokoju. Nie warto go doszorowywać. Koty i kotki uwielbiają oznakować teren, a zwłaszcza jeśli dom zamieszkuje więcej niż jeden zwierzęcy lokator.
Kobiece sztuczki – królowa jest tylko jedna!
Samice znaczą teren dokładnie w ten sam sposób, w jaki to robią samce: ocierają się głową o dane miejsca, drapią, pryskają moczem albo liżą konkretne powierzchnie. Wszystko po to, by porozumieć się z innymi domownikami i zostawić wypełnione treścią feromony. Zarówno samce, jak i samiczki mają mnóstwo gruczołów zapachowych – m.in. przy uszach, na brodzie, a nawet na łapach – przez co znaczenie terytorium odbywa się bardzo efektywnie.
Jednak nie martw się. Olejki wydzielane przez koty ocierające się o wszystko są absolutnie nieszkodliwe i niewidoczne. Są przeznaczone do wąchania i identyfikowania dla innych zwierząt, które mają znacznie bardziej wyczulony węch niż my – czytamy na archiecat.com.
Kotki znaczą teren. Lepiej wychowane?
Czy samiczkom nie wypada sikać po kątach? Bzdura… Mruczki opryskują miejsca moczem, gdyż zawiera on feromony i hormony, i robią to, by znaleźć partnera do kopulacji. Jak pisze archiecat.com koteczki rzadziej pryskają moczem niż kocury – jednakże robią to. Samiczka w rui może pryskać moczem po to, by zwabić samca, ale także może praktykować to uciążliwe dla opiekunów zachowanie, gdy jest zestresowana (np. nowym miejscem bądź niecodziennym elementem w domu).
Źródła: https://archiecat.com/does-a-female-cat-mark-her-territory/, https://www.thesprucepets.com/why-do-female-cats-spray-4846636
