10.01.2019
Puma wschodnia oficjalnie uznana za wymarłą
Agata Kufel
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Tych dzikich kotów już nigdy nie zobaczymy w naturze. Wszystko wskazuje na to, że na świecie nie pozostał już żaden żywy osobnik.
fot. Shutterstock
Lista zagrożonych gatunków zwierząt wydłuża się z każdym rokiem. Co gorsza, kolejne populacje są kwalifikowane jako wymarłe. Wśród gatunków, które pożegnano w 2018 roku znalazła się puma wschodnia.
Puma wschodnia uznana za wymarłą
Władze federalne Stanów Zjednoczonych w ubiegłym roku oficjalnie zadecydowały o uznaniu populacji za wymarłą. Puma wschodnia była podgatunkiem pumy płowej – największego z przedstawicieli tzw. małych dzikich kotów. W przeszłości zamieszkiwała tereny Ameryki Północnej. Na listę zagrożonych gatunków trafiła w 1973 roku, jednak ostatni żywy osobnik był widziany w 1938 roku – 81 lat temu. Naukowcy przypuszczają, że zwierzęta te wymarły już kilkadziesiąt lat temu.
Skreślenie pumy wschodniej z listy gatunków zagrożonych było ostatnim krokiem w procedurze, którą uruchomiono w 2015 roku. Wówczas zaproponowano, by znieść ochronę dla tych dzikich kotów, bo prawdopodobnie od dawna nie ma ich między nami. Przeprowadzone przez specjalistów badania i weryfikacja obserwacji zgłaszanych w ciągu ostatnich lat przez mieszkańców poszczególnych stanów potwierdziły te smutne podejrzenia.
Paradoksalnie, uznanie pumy wschodniej za wymarłą stworzy szanse dla innych podgatunków. Po oficjalnej decyzji władz, amerykańscy biolodzy zyskali prawne możliwości, by rozpocząć odbudowę populacji osobników z zachodnich terenów kraju poprzez zasiedlanie nimi terenów, dotychczas „przypisanych” do pumy wschodniej.
Świat staje się coraz uboższy
Puma wschodnia nie jest jedynym gatunkiem, który ostatecznie pożegnaliśmy w 2018 roku. Zmarł też m.in. ostatni samiec nosorożca białego, co przypieczętowało los tych zwierząt. Prognozy na przyszłość również nie należą do optymistycznych.
Pomimo programów ochrony i licznych kampanii społecznych, setki gatunków zwierząt wciąż pozostają zagrożone, przy czym niektóre w stopniu krytycznym. Na niechlubnej liście znajdują się też przedstawiciele rodziny kotowatych. Niebezpieczeństwo wisi nad populacjami pantery śnieżnej, ocelota andyjskiego, kota z Borneo, a także doskonale wszystkim znanego tygrysa. Szacuje się, że – o ile nie zostaną podjęte zdecydowane działania wspierające gatunek – ten ostatni może wyginąć już w ciągu najbliższych kilkunastu lat. Czy ktokolwiek z nas jest w stanie to sobie wyobrazić…?
źródło: abcnews.go.com
Polecane przez redakcję
Reklama
Polecane przez redakcję
Reklama
Zobacz powiązane artykuły
08.12.2023
Szare lub brązowe – kolory kocich oczu mogą pochodzić od jednego przodka
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Badacze po raz pierwszy zmapowali ewolucję koloru kocich oczu. Ich odkrycie wskazuje, że różnorodność barw może pochodzić od jednego przodka – od żółtookich tygrysów po niebieskookie lamparty śnieżne.
undefined
05.12.2023
Kot albinos – jak odróżnić go od zwykłego białego kota?
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Nie można zaprzeczyć, że koty albinosy są wyjątkowe pod względem wyglądu fizycznego. Łatwo się nimi zafascynować. Jednak opieka nad takim mruczkiem jest niezwykle wymagająca.
undefined
29.11.2023
Kiedy na zewnątrz jest za zimno dla kota? Sprawdźmy!
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Ma futro, więc sobie poradzi? To szkodliwy mit. W rzeczywistości kotu też może być zimno i wcale nie trzeba do tego bardzo niskiej temperatury! Sprawdź, co warto o tym wiedzieć, zanim wypuścisz kota na dwór.
undefined