01.07.2019
Ile razy dziennie siusia kot?
Nikoletta Parchimowicz
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Jak często kot powinien się załatwiać? Skąd mamy mieć pewność, że wszystko jest w porządku?
fot. Shutterstock
Każdy, kto ma kota, ma najprawdopodobniej także kuwetę – możliwe nawet, że więcej niż jedną. No chyba, że kotek załatwia się tylko i wyłącznie na dworze. Choć sprzątanie kociej toalety nie należy do naszych ulubionych obowiązków, to bezwzględnie należy to robić i to najlepiej jak najczęściej. Czasami ma się jednak wrażenie, że w kuwecie naszego ulubieńca wciąż dużo się dzieje lub wręcz przeciwnie – że dzieje się za mało. Ile razy dziennie sika zdrowy kot?
Nawodnienie kota
Słowem wstępu wyjaśnijmy sobie najpierw, jak istotne jest dla naszego kota nawodnienie. Woda to zdecydowanie najważniejszy składnik kociej diety. Ilość wody, jaką powinien pić nasz kot, zależy od wielu czynników: pory roku, aktywności fizycznej, spożywanego pożywienia i chorób (choroby nerek, nadczynność tarczycy i cukrzyca – niektóre z tych chorób nawet dwukrotnie zwiększają zapotrzebowanie na wodę). I choć opinie naukowców różnią się nieco w temacie dokładnych szacunków, to mniej więcej wygląda to tak, że koty potrzebują około 240 ml (ok. szklanki) każdego dnia.
Płyny pobierają jednak w dużej większości nie z miseczki z wodą, a z tej z jedzeniem. Tak – koty nawadniają się, jedząc. Teraz już wiesz, dlaczego mokra karma jest tak ważna w kociej diecie. Jak to jednak policzyć? Jeśli na opakowaniu karmy nie ma podanej wilgotności, możemy użyć średnich wartości. Sucha karma zawiera 7-10% wody, mokra karma 70-80%, surowe mięso 70%.
Ile wody powinien pić kot?
- 50-60 ml wody na kg masy ciała
- 1 kcal przyjmowanego pokarmu = 1 ml wody
- 30 x masa ciała (w kg) +70ml
Wiadomo jednak, że to, co wypite, musi być wysiusiane. Kiedy staramy się o to, by nasz mruczuś więcej pił, szczególnie latem, możemy także spodziewać się częstszych wizyt w kuwecie.
Ile razy dziennie sika kot?
Ile razy dziennie sika kot? Zdrowy kot oddaje mocz między dwa a cztery razy dziennie. Spokojnie, jeśli akurat twój kiciuś siusia rzadziej lub częściej, niekoniecznie oznacza to od razu, że ma jakiś problem zdrowotny. Warto się temu jednak przyjrzeć. Kocie kłopoty ze zdrowiem bardzo często zaczynają się właśnie w kuwecie.
Czasami problemem w częstotliwości oddawania moczu jest… kuweta. Koty mogą wstrzymywać mocz, jeśli ta jest np. brudna, za mała, postawiona w ciasnym lub zbyt oddalonym miejscu. Powodem rzadszego oddawania moczu może być także żwirek – nie każdemu kiciusiowi przypadnie do gustu ten, który ty wybrałeś.
Gdy kot sika za często
Czy twój kot oddaje mocz o wiele częściej? Jeśli tak jest, najpierw określ, czy widzisz więcej objętości moczu, czy większą częstotliwość oddawania moczu. To istotna różnica, ponieważ może wskazywać na różne rodzaje problemów.
Jeśli twój kot sika częściej, więc załatwia się z większą częstotliwością, ale całkowita ilość moczu jest taka sama, może mieć problemy z pęcherzem (może np. dręczy go jakaś infekcja). Jeśli jest jednak odwrotnie, kotek jednorazowo oddaje znacznie zwiększone ilości płynu, ale chodzi do kuwety nie częściej niż normalnie, może to być oznaką poważnej choroby nerek lub cukrzycy.
Kiedy zacząć się martwić?
Kuwetowe zachowania kotów są bardzo istotne. Dzięki ich obserwacji możemy w porę spostrzec, że coś złego dzieje się z naszym ulubieńcem. Bardzo istotne jest zatem monitorowanie kocich zachowań skupionych wokół załatwiania się.
Jeśli według ciebie dotychczas prawidłowe załatwianie się kota zostało zachwiane, kot unika kuwety, szuka sobie innych miejsc do oddawania moczu, bądź wręcz odwrotnie, spędza w swojej toalecie zbyt wiele czasu – zabierz go na kontrolne badania do weterynarza. Badanie moczu przynajmniej dwa razy w roku to konieczność. Wczesne wykrycie problemów z pęcherzem, czy z nerkami daje szanse na wyleczenie i poprawienie komfortu życia naszego zwierzaka. Do weterynarza bezwzględnie wybierz się także, jeśli zobaczysz w kuwecie krew, lub jeśli kot nagle znacznie zwiększy, bądź zmniejszy ilość przyjmowanych płynów.
Miłośniczka kotów, catsitterka, behawiorystka. Piszę o kotach od wielu lat. O ich naturze uczę się natomiast, odkąd pamiętam. Czuję z kotowatymi niesamowitą więź i porozumienie.