03.10.2019

Nie wiem, co zrobić z dzikim kotem

author-avatar.svg

Beata Leszczyńska

Ten tekst przeczytasz w 1 minutę

fot. Shutterstock

Mam problem z dzikim kotem.

 

Od ponad 10 m-cy dokarmiam mniej więcej 2-letniego niekastrowanego kocura. Jest na tyle dziki, że na początku jak stawiałam miskę, myślał że chcę podnieść z ziemi coś i rzucić w niego i uciekał. Kiedyś przyszedł z całkiem wytartą sierścią wokół szyi, jakby go ktoś miał na sznurku. Sierść odrosła, ale kot nadal pozostał dziki. Widać, że nie ma dobrych doświadczeń.

 

Stawia się regularnie 2 razy dziennie na taras i czeka przed drzwiami. ale jak wychodzę z miskami, cofa się na dwa metry. Jak zamykam drzwi, dopiero podchodzi do jedzenia. Zaczął ostatnio sypiać w dzień na tarasie na fotelu, ale natychmiast po otwarciu drzwi ucieka. Kłopot polega na tym, że wyprowadzam się stąd za 8 m-cy i kot zostanie bez dostępu do pożywienia. To jest osiedle domków, więc żadnych karmicielek kotów nie ma.

 

Nawet byłabym zdecydowana go zabrać, ale jak oswoić, poza tym mieszkałby wtedy ze mną w bloku jako niewychodzący, oczywiście po kastracji. Czy to w ogóle możliwe z takim niezsocjalizowanym dzikusem? Co robić? Zrobiło się chłodniej i widzę, że jest nosicielem kociego kataru – wypadałoby go zaleczyć. Na wiosnę tez miał objawy, latem wszystko znikło i było OK. Wiem, że to tylko jeden z wielu milionów kotów, ale nasze drogi się przypadkiem skrzyżowały. Nie mam pojęcia co zrobić. Na złapanie w klatkę i zawiezienie do schroniska absolutnie się nie piszę, najprawdopodobniej zostanie uśpiony. Nie mam pomysłu.

Proponuję, żeby po pierwsze spróbować go leczyć i po konsultacji z weterynarzem przemycać mu leki w pokarmie, który Pani podaje. Jest duża szansa, że uda się go trochę przynajmniej podleczyć. Jeśli chodzi o decyzję co do przyszłości, to wydaje mi się, że zabieranie wolno żyjącego kota z jego środowiska do bloku nie jest dobrym pomysłem.

Wiem, że pomału wytwarza się więź, ale proszę popatrzeć na tę sytuację „oczami kota”, tym bardziej, że kontakt z człowiekiem nie jest dla niego komfortowy i raczej tego unika. Teraz sam może to regulować i kontroluje sytuację. Włożony do mieszkania traci kontrolę i własne środowisko, co może prowadzić do wielu niepożądanych zachowań. Proszę zwrócić uwagę, że kot ma kilka lat i do tej pory zdołał przeżyć i utrzymać się w tym środowisku.

Najrozsądniej będzie poprosić kogoś z sąsiadów o dokarmianie go, kiedy Pani wyjedzie lub zorganizowanie jakiegoś dochodzącego karmiciela.  Ma pani jeszcze sporo czasu, może ktoś będzie chętny, żeby dojeżdżać w to miejsce.To z jego punktu widzenia będzie najlepsze wyjście z sytuacji. Rozumem tę rozterkę, zawsze można zorganizować klatkę-łapkę i w ten sposób go pochwycić, ale proszę odpowiedzieć sobie na pytanie czy on naprawdę będzie w tym bloku szczęśliwy.

Pierwsza publikacja: 25.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg

Zobacz powiązane artykuły

05.03.2024

Rzeżucha dla kota – podawać czy nie? Oto jest pytanie!

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Czy kot zainteresuje się rzeżuchą, którą wysiejemy przed Wielkanocą? A może wolałby skubnąć jakąś inną roślinkę? Sprawdźmy, czy rzeżucha jest odpowiednią przekąską dla mruczka!

rzeżucha dla kota

undefined

22.02.2024

5 łatwych gier dla ciebie i twojego kota

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Każdy koci opiekun powinien w swoim harmonogramie dnia znaleźć czas na zabawę z pupilem. Tylko w co? Proponujemy niezwykle łatwe i przyjemne gry dla kota.

gry dla kota kobieta bawi się z kotem

undefined

13.01.2024

Pomocy! Dlaczego kot sika na moje łóżko?!

Ten tekst przeczytasz w 5 minut

Czy tobie też przytrafiła się taka sytuacja? Kot chce ci przez to coś powiedzieć. Od ciebie zależy, czy to usłyszysz! Sprawdź, dlaczego kot sika na łóżko w większości przypadków.

dlaczego kot sika na łóżko

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata kotów!

Zapisz się