18.04.2022
Koci tyfus, czyli panleukopenia – uwaga na tę niebezpieczną chorobę!
Marianna Adamska
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Wśród wielu kocich przypadłości znajdują się te, na które należy mieć szczególną ostrożność, bo mogą kosztować życie naszych mruczków. Jedną z takich niebezpiecznych chorób jest panleukopenia, zwana inaczej kocim tyfusem, nosówką albo agranulocytozą. Dlaczego jest ona aż tak bardzo groźna?
Fot. Shutterstock
Panleukopenia kotów jest poważną chorobą, której przyczyną jest wysoce zaraźliwy, odporny na czynniki zewnętrzne parwowirus (FPV), który poza organizmem zwierzęcia może przetrwać nawet rok (!). Na zarażenie najbardziej narażone są młode, nieszczepione, wychodzące albo bezdomne koty, których układ odpornościowy nie jest jeszcze w pełni rozwinięty. Trzeba mieć jednak świadomość, że na panleukopenię może zachorować każdy mruczek – także nasz ukochany, domowy pupil. Sporadyczne przypadki zachorowań odnotowano także w ogrodach zoologicznych (leopard, tygrys, ryś).
Predyspozycje genetyczne ras kotów
Szczególnie wrażliwe na panleukopenię są koty syjamskie i perskie.
Do zakażenia parwowirusem może dojść w sposób doustny lub donosowy, na przykład przez bezpośredni kontakt z wydzielinami zakażonego kota (śliną, kałem, moczem, wymiocinami), a także zainfekowanymi przedmiotami (miskami, kuwetą, legowiskiem), a nawet człowiekiem (który jest odporny na wirusa FPV).
Panleukopenia. Choroba, która atakuje przede wszystkim młode koty
Jeśli do zakażenia dojdzie jeszcze w okresie płodowym, istnieje prawdopodobieństwo, że kotek urodzi się z nieuleczalną hipoplazją móżdżku, objawiającą się charakterystycznym brakiem koordynacji ruchowej. Ale powikłania po infekcji parwowirusem potrafią być o wiele poważniejsze.
Panleukopenia atakuje głównie kociaki pomiędzy szóstym tygodniem a czwartym miesiącem życia. Najmniej podatne na chorobę są dorosłe osobniki powyżej drugiego roku życia, które infekcję mogą przebyć bardzo łagodnie, a nawet bezobjawowo. Wirus mnoży się w komórkach nabłonkowych jelita cienkiego, w tkance limfatycznej oraz w szpiku kostnym. Objawy panleukopenii są nieswoiste, ale istnieje zespół kilku charakterystycznych znaków, które powinny szczególnie zaniepokoić opiekuna i skłonić go do wizyty u weterynarza – zwłaszcza, jeśli zwierzę nie było wcześniej szczepione albo w domu pojawił się nowy kot. Są to:
- biegunka o bardzo nieprzyjemnym zapachu, czasami ze śladami krwi;
- wymioty;
- gorączka (dochodzi nawet do 41 stopni C., po czym spada);
- apatia i niechęć do ruchu;
- brak apetytu;
- przygarbiona pozycja ciała – zwierzę leży na mostku z podkurczonymi łapami;
- matowa sierść.
Wstępną diagnozę potwierdzi znacznie obniżony poziom leukocytów we krwi.
Leczenie kociego tyfusa
Panleukopenia rozwija się niezwykle szybko (maksymalnie do 10 dni), a jej śmiertelność jest wyjątkowo wysoka – wśród kociąt w zależności od źródła może to być nawet 75 do 100%. Choroba powoduje błyskawiczne odwodnienie, dlatego leczenie polega głównie na nawadnianiu, podawaniu antybiotyków, probiotyków i elektrolitów, a także środków przeciwwymiotnych.
Koci tyfus to zdecydowanie poważna choroba, która w najgorszym wypadku może kosztować naszego ulubieńca życie, a także naraża go na ogrom niepotrzebnego cierpienia. Pamiętajmy o tym, aby zaszczepić swojego pupila przeciwko wirusowi panleukopenii, a także regularnie go odrobaczać i szybko reagować na niepokojące objawy. Szczepienie ochronne praktycznie eliminuje ryzyko zachorowania. Gdy tylko mamy wątpliwości co do zdrowia kota, udajmy się z nim do weterynarza.