22.08.2023
Matka i córka żyją z ponad 70 zwierzakami. Jak odnajdują się w kocim zwierzyńcu?
Pola Bajera
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Dwie niezwykłe kobiety pomagają kotom, przyjmując pod swój dach mnóstwo potrzebujących czworonogów. Obecnie żyją z ponad 70 zwierzakami. Sprawdźmy, jak sobie radzą...
fot. IG/karenscatcommunity
Matka i córka ratują koty
Matka i córka, 56-letnia Karen Smy i 26-letnia Lauren Sheldrick, pomagają walijskim kotom. Od 2017 r. prężnie funkcjonuje ich organizacja charytatywna pod nazwą Karen's Cat Community. Do tej pory kobiety przyjęły pod swój dach ponad 70 mruczków – z czego mniej więcej połowa to kociaki. Co ciekawe, wszystkie przygarnięte koty mają imiona. Karen i Lauren ratują bezdomne mruczki bądź biorą do siebie koty oddane przez dotychczasowych opiekunów.
Mruczki całym światem
Kobiety wydają około 135 funtów dziennie na jedzenie i żwirek dla swoich podopiecznych. Do tego dochodzą również koszty kastracji i sterylizacji oraz szczepień. Mimo wydatków opiekunki nie poddają się i pragną stworzyć kotom jak najlepsze warunki.
Musisz być wyjątkową osobą, by nie tylko kochać zwierzaki, lecz uczynić je całym swoim światem. Większość ludzi nie jest w stanie tego pojąć – podsumowuje Karen Smy w filmiku dla bbc.com.
Córka twierdzi, że mruczki nigdy jej nie zawiodły i można ufać im bardziej niż ludziom. Ponadto, gdy Lauren randkuje w internecie, to od razu umieszcza informację o swoim kocim zwierzyńcu. Uważa, że jeśli kogoś odstraszy fakt, że żyje z tyloma kotami, to taka osoba nie jest warta jej czasu.
Druga strona medalu
Opieka nad tyloma czworonogami nie należy do najłatwiejszych zadań. Bywają dni, w których kobiety kładą się do łóżka około 4:00 nad ranem po to, by obudzić się o 7:00 i być gotowymi na dalszą opiekę nad kotami. Sprzątanie po takiej ilości zwierząt i wykarmienie ich zajmuje sporo czasu. Sprawy potrafią wymykać się spod kontroli. Mruczki zajmują każde pomieszczenie ich domu: także łazienkę oraz kuchnię. Ponadto zdarzają się sytuacje, w których koty uciekają, chowają się po szufladach, skaczą z wysokości. Potrafią też podkradać ludzkie jedzenie.
Nadszedł moment, w którym przestaje być przyjemnie. To ciężka praca, a czasami piekło na ziemi – mówi Karen.
Jednakże wspomniane negatywy nie odstraszają matki i córki, które starają się skupić na zaletach swojego trybu życia. Kobiety twierdzą, że opieka nad tyloma zwierzakami wpływa korzystnie na zdrowie psychiczne. Karen jest dumna z tego, czego dokonały razem z córką. Kobiety są niezwykle wdzięczne swoim obserwatorom na Instagramie i TikToku, którzy wspierają je w ich działalności.
źródła: bbc.com, express.co.uk
Mam na imię Pola. Ukończyłam Filologię Polską na UW, a obecnie kontynuuję ten kierunek na studiach magisterskich. Zaczęłam też drugie studia z Hispanistyki. Uwielbiam zwierzęta, podróże, kuchnie świata i poezję – piszę też swoją własną. Moja ulubiona rasa kota to devon rex.
Zobacz powiązane artykuły
05.05.2025
Diana, Kacper i inne kociaki czekają na wirtualnych opiekunów
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Chcesz otoczyć opieką kociaka, ale z różnych przyczyn nie możesz pozwolić sobie na adopcję? Zostań wirtualnym opiekunem. Poznaj historię zwierzaków, które czekają na wsparcie. Znamy imiona kociaków czekających na nawet najdrobniejszy gest życzliwości.
undefined
15.04.2025
Reiki: uzdrawianie energią, cierpienie bez głosu. Niebezpieczny trend terapii alternatywnych dla zwierząt
Ten tekst przeczytasz w 7 minut
W świecie, w którym coraz więcej mówi się o empatii wobec zwierząt, szacunku do ich emocji i potrzeb, o opiece, która uwzględnia nie tylko fizyczne zdrowie, ale i dobrostan psychiczny – równocześnie rośnie też liczba osób oferujących „terapie alternatywne”, które z troską nie mają wiele wspólnego.
undefined
10.04.2025
Znalazłem kota - co robić?
Ten tekst przeczytasz w 5 minut
Zobaczyć samotnego, błąkającego się kota na ulicy to widok, który ściska za serce. Czy się zgubił? Czy ma dom? A może został porzucony i teraz walczy o przetrwanie? Każdy taki przypadek wymaga naszej czujności, empatii i odpowiedzialnej reakcji. Koty, choć często uchodzą za samodzielne i niezależne, w sytuacji kryzysowej są całkowicie zdane na człowieka.
undefined