Czy nie przesadzasz z rozpieszczaniem kota? Po tym poznasz, że owinął sobie ciebie wokół łapy

author-avatar.svg

Dorota Jastrzębowska

Ten tekst przeczytasz w 5 minut

Rozpieszczony kot może się stać utrapieniem. Dlatego lepiej w porę dostrzec, że się taki staje… Czy dotyczy to również twojego mruczka?

rozpieszczony kot

fot. Shutterstock

Kota trudniej szkolić niż psa (choć się da), za to bardzo łatwo go rozpieścić. A rozpieszczony kot jest jak dwa koty w jednym. Absorbujący, zazdrosny o naszą uwagę, chcący być zawsze w centrum zainteresowania. Oto najczęstsze oznaki rozpieszczenia.

Rozpieszczony kot traci zwinność, bo tyje

Zamiast gonić fruwające liście i cienie na ścianie, on tylko leży i leży. Nie skacze po meblach, nie ma głupawki… Ale czy naprawdę jest się z czego cieszyć? Nie ma, bo twój kot jest po prostu zapasiony. Nie odmawiasz mu masła ani tłustej śmietanki, gdy zjawia się zawsze na dźwięk otwieranej lodówki. Pamiętaj: rozpieszczanie przez nadmierne karmienie, do tego produktami zakazanymi dla kotów, to rujnowanie zwierzakowi zdrowia. Lepiej go porozpieszczać wspólną zabawą.

Rozpieszczony kot wymusza wszystko miauczeniem

Czy wiesz, że koty nauczyły się miauczeć, by się z nami komunikować? Aby się porozumieć z innymi mruczkami, wystarcza im mowa ciała. Nie miauczą jednak do nas tylko po to, by sprawić nam przyjemność, ale też w celu wymuszania na nas różnych rzeczy. Wiecznie miauczący stalker często odnosi sukces, bo wolimy mu ulec – dla świętego spokoju lub z obawy, że się na nas obrazi. Na dłuższą metę jednak taka strategia może nas co najwyżej wpędzić w nerwicę…

Wstajesz o 5, by dać mu jeść

Z oczami jeszcze sklejonymi snem po omacku człapiesz do kuchni, bo inaczej twój kot nie pozwoli ci nawet skorzystać z toalety… Coś tu jest mocno nie tak! Albo twój kot jest za bardzo głodny, bo np. ma zbyt długą nocną przerwę w posiłkach, albo po prostu wlazł ci na głowę. Spróbuj coś zmienić w rozkładzie kocich posiłków. A jeśli to nie pomoże – trudno, zacznij zamykać sypialnię. Nawet najukochańszy kot nie może ci skracać snu i rujnować zdrowia.

Marzniesz, bo okno musi być otwarte

Niektórzy opiekunowie kotów wychodzących stają się ich zakładnikami. Nie mogą wyjść z domu ani położyć się spać, dopóki ich pupil nie wróci. Albo trzymają otwarte okno, niezależnie od pogody i pory roku… Wypuszczanie kota samopas nie jest dla niego bezpieczne. A argument, że on „chce wyjść”, to przejaw niezbyt zdrowej formy rozpieszczania. Dziecku nie pozwolimy przecież na wszystko, co chce, a co nie jest dla niego bezpieczne. Mruczka lepiej rozpieszczać spacerami na smyczy.

Rozpieszczony kot ma swój fotel

Fotel zakłaczony tak, że trudno rozpoznać kolor, stoi w salonie, ale nie siadają na nim ani domownicy, ani goście. To legowisko kota, który oprócz niego ma oczywiście co najmniej dwa swoje posłanka, z których nie korzysta. Taki fotel to rezerwuar alergenów. Osłoń go przynajmniej łatwym do wyprania pokrowcem. A jeśli chcesz zmienić ten stan rzeczy, postaraj się o jakieś legowisko w kocim guście – może miękki rękaw, w który można się wcisnąć? Albo posłanko do zawieszenia na kaloryferze?

Przeznaczyłeś kanapę na drapak

Smętnie zwisające nitki i zadziory pokrywają do niedawna reprezentacyjny mebel w twoim salonie. Machnąłeś już na to ręką, bo z kotem trudno wygrać. I właściwie już nawet nie masz do niego pretensji, bo tak słodko drapie… No przepadłeś! Gdybyś jednak kiedyś dojrzał do kupna nowej kanapy, najpierw ogarnij drapaki. Być może masz ich już kilka, lecz kot ich nie używa. Przyjrzyj się więc, w których miejscach twój rozpieszczony pupil drapie kanapę. Zwróć uwagę, czy są to powierzchnie poziome czy pionowe. To będzie podpowiedź, jaki drapak powinieneś mu zaproponować.

Wystarczy jedno miauknięcie, by cię oderwać od pracy

Pracujesz zdalnie i natychmiast przerywasz robotę, gdy twój kot choć raz miauknie? Hmm, to może oznaczać dwie rzeczy. Albo nie lubisz swojej pracy i szukasz pretekstu, by się nią nie zajmować… Albo tak bardzo kochasz pupila, że każdy jego problem jest twoim priorytetem. W tym wypadku problem może polegać na tym, że zwierzak się nudzi, gdy pracujesz. Cóż, nie wytłumaczysz mu, że pan czy pańcia musi zarobić na jego karmę i inne potrzeby. Możesz go jednak spróbować czymś zająć – np. interaktywną zabawką.

Do weterynarza chodzisz częściej niż do lekarza

Znasz na pamięć numer do weterynarza swojego kota, a do własnego lekarza nie. Nie pamiętasz, kiedy ostatnio robiłeś sobie badanie krwi, ale mruczka dostarczasz do weterynarza na przegląd regularnie co pół roku. Chyba trochę przesadzasz… Zdrowie zwierzaka trzeba oczywiście kontrolować. Pamiętaj jednak, że wizyta w lecznicy jest dla czworonoga stresująca, a choroby biorą się też ze stresu… Jeśli kot jest zdrowy, wesoły, aktywny, wygląda dobrze i ma apetyt, to nie katuj go nadmierną troską w tym względzie.

Kupujesz kotu wołowinę, a sobie mielonkę

Twój kot wcina drogie zrazowe, a sobie kupujesz kilka plasterków taniej mielonki. O czym to świadczy, twoim zdaniem? Tak, dobrze ci się zdaje – strasznie rozpieszczasz swojego zwierzaka. W dodatku bezsensownie, bo dla kotów chude, szlachetne mięso wcale nie jest najlepszym wyborem. Poza tym nie może być tak, że twój pupil ma pożywienie z wyższej półki niż ty. Jesteś jego opiekunem – gdy zaczniesz chorować, kto się nim zajmie równie troskliwie?

Nosisz rzeczy tylko w kolorze kota

Masz czarnego kota, więc twoja szafa wygląda tak, jakbyś całe życie nosił żałobę? Domyślamy się, z czego to wynika. Twój mruczek ma prawo ZAWSZE wskoczyć ci na kolana czy na ramię. Musisz więc być zawsze na to gotowy, nawet gdy właśnie wychodzisz do pracy. Postanowiłeś więc nosić ubrania w jego kolorze, by pozostawione włoski nie rzucały się w oczy…

Jeśli wciąż masz wątpliwości, czy twój kot jest rozpieszczony, zrób sobie test.

MAMY DLA CIEBIE PREZENT! Zapisz się do newslettera Koty.pl i już teraz odbierz za darmo e-book „Poznaj całą prawdę o kotach”

Pierwsza publikacja: 25.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
Dorota Jastrzębowska

Miłośniczka psów, szczególnie terierów. Obecnie opiekunka przygarniętej yoreczki Adelki, wolontariuszka opiekująca się kotami wolno żyjącymi w warszawskiej dzielnicy Ochota, była redaktor prowadząca czasopismo „Mój Pies i Kot".

Zobacz powiązane artykuły

03.03.2024

Koty w Disneylandzie – magia dzieje się po zmroku!

Ten tekst przeczytasz w 5 minut

Mało kto wiem, że w Disneylandzie – parku tematycznym inspirowanym Myszką Miki – tak naprawdę królują… koty! Po zmroku dzieje się tu prawdziwa magia.

koty w disneylandzie

undefined

21.11.2023

Tak wygląda życie typowego kociarza zimą. Sprawdź, czy to o Tobie!

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Jak wygląda zima z perspektywy kociarza, który musi dbać o swojego podopiecznego? Co warto wiedzieć o tym szczególnym okresie w roku? Sprawdźmy!

jak zima wpływa na kota

undefined

12.11.2023

Orangey – kot, który jadał śniadania u Tiffany’ego

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Dwukrotny zdobywca zwierzęcego Oscara, jedna z najjaśniejszych gwiazd na firmamencie kocich aktorów. Grał u boku Audrey Hepburn i Jan Sterling. Świetnie odnajdywał się zarówno w rolach dramatycznych, jak i komediowych. Kapryśny i genialny. Oto Orangey – prawdziwa legenda Hollywood.

orangey kot

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata kotów!

Zapisz się