Koty też potrafią! Jak efektywnie szkolić i trenować kota?

Nie tylko sposób na nudę

Kocięta i bardzo młode koty bawią się chętnie. Potrafią całymi dniami szaleć na wszystkich poziomach naszego mieszkania, nierzadko robiąc przy tym niezły bałagan. Brak ruchu i nuda raczej kociętom nie grożą. Z wiekiem jednak nasi pupile stają się coraz mniej aktywni. Bywa, że w domowym środowisku wręcz gnuśnieją - przedkładają pełną miskę i miękkie legowisko ponad dzikimi harcami. Takie długotrwałe “zasiedzenie” niesie za sobą jednak liczne zagrożenia, takie jak otyłość, obniżenie sprawności i mobilności stawów, a z wiekiem nawet obniżenie funkcji kognitywnych mózgu... Koty najzwyczajniej w świecie potrzebują odpowiedniej dawki ruchu i stymulacji intelektualnej, aby utrzymać się w dobrej formie!

Trening z opiekunem pomaga zaktywizować nawet najbardziej zasiedziałego zwierzaka. Zabawa wędką czy trening sztuczek mogą być bardzo atrakcyjną formą spędzania czasu - zarówno dla kota, jak i jego opiekuna. Wspólna aktywność wpływa także na poprawę więzi między zwierzęciem a domownikami! Kocia inteligencja pozwala na nauczenie go wielu nawet bardzo skomplikowanych sekwencji zachowań - oczywiście za odpowiednią zachętą! Kocie “szkolenie” może być dla zwierzaka ciekawą formą zdobywania pokarmu, która zmobilizuje go do działania i rozrusza nie tylko ciało, ale i umysł! Zdecydowanie poprawia i pogłębia też relacje między kotem a opiekunem.

Jak szkolić kota?

Przede wszystkim - po dobroci! Koty bardzo negatywnie reagują na wszelkie formy przymusu. Podobnie rzecz ma się z karceniem. Szkolenie kota polega przede wszystkim na zmotywowaniu go do współpracy i naprowadzeniu na takie zachowanie, które pozwoli mu zdobyć upragnioną nagrodę. Nasz koci pupil bez trudu może nauczyć się wykonywania prostych komend, takich jak “siad” czy “obrót” - wystarczy ręką, w której trzymamy pyszny smakołyk, wykonać taki ruch, by podążający za nią kot usiadł czy też obrócił się wokół własnej osi. Pod takie zachowanie podkładamy wypowiadaną komendę, a całość kończymy podaniem kotu pyszności, na którą czekał. Kilka-kilkanaście powtórek i bystry zwierzak szybko zrozumie, że określone zachowanie w odpowiedzi na komendę zdecydowanie się opłaca!

Oczywiście pamiętajmy o tym, że kota, zwłaszcza wybrednego, nie nakłonimy do współpracy byle czym! Wybrane przysmaki powinny być silnie pachnące, smakowite, najlepiej o dość miękkiej konsystencji - wtedy są najbardziej apetyczne, a także mogą być szybko zjedzone w czasie naszej “sesji treningowej”. W tej roli doskonale sprawdzą się Carnilove Cat Soft Snack Sardines & Parsley - bezzbożowe rybne kąski wzbogacone mieszanką wartościowych warzyw, owoców i ziół. Dodatek pietruszki wspomaga układ trawienny i moczowy naszego pupila. Smakołyki te można bez trudu podzielić na mniejsze porcje, co będzie przydatne, jeśli często ćwiczymy z naszym kotem. Wygodne opakowanie zamykane strunowo pozwoli zachować świeżość przysmaków do następnej zabawy lub sesji sztuczek!

Pamiętaj o BHP

Przystępując do kociego szkolenia, pamiętaj o kilku zasadach. Dopasuj formę i trudność wprowadzanych sztuczek do poziomu zaawansowania i… możliwości fizycznych swojego kota! Zadania wiążące się np. z wysokimi skokami mogą nie być najlepszym pomysłem dla kotów starszych lub cierpiących z powodu otyłości. U nich sprawdzą się najprostsze sztuczki, takie jak podawanie łapki. Proste zadania będą też bardziej odpowiednie dla kotów początkujących - rozpoczynanie wspólnych treningów od skomplikowanych figur może sfrustrować i zniechęcić zarówno kota, jak i jego opiekuna! Zwracajmy też uwagę na preferencje naszego pupila. Jeśli kot nie lubi być dotykany w określonych miejscach, np. na łapach, wybierajmy sztuczki, które nie będą zmuszać go do wchodzenia z nami w bezpośredni kontakt.

W ferworze nagradzania uważajmy, by naszego kota nie przekarmić. Łatwo stracić rachubę podawanych smakołyków, które szybko mogą okazać się znaczną częścią kociego jadłospisu w ciągu dnia. Ten nagły dobrobyt może doprowadzić do nadmiernego przybierania na wadze lub dolegliwości trawiennych. Nie nakłaniajmy też kota do intensywnej aktywności bezpośrednio po posiłku, czy po prostu w porze jego sjesty. Jeśli ma gorszy dzień i nie wykazuje chęci do współpracy - odpuśćmy. Pamiętajmy, że kocie szkolenie to forma zabawy. Nie wkładajmy w nią zbyt wiele ambicji - inaczej stanie się źródłem stresu dla obu stron. Popisowa sztuczka w obecności gości nie zawsze wypali, a kot może mieć w nosie nasze skrupulatne plany na jego naukę. Najważniejsze, aby obie strony czerpały ze wspólnych sesji wyłącznie pozytywne emocje!

Artykuł powstał we współpracy z marką Carnilove.