Cztery powody, dla których koty kochają dzieci i jeden, dla którego ich unikają

Koty i dzieci mogą być najlepszymi przyjaciółmi. To mówię wam ja – Szarlotka, czyli koci mrrredaktor. Znów udało mi się dorwać do komputera mojej pańci – jak wtedy, gdy tłumaczyłam, czemu koty umieją z tego urządzenia korzystać o wiele lepiej niż ludzie (czytaj TUTAJ). Dzisiaj chcę wam opowiedzieć co nieco o tym, jak my, mruczki, widzimy życie u boku małego człowieka.

Nie od dziś wiadomo, że wspomagamy procesy rozwojowe dzieci, rozwijamy ich empatię i poczucie odpowiedzialności. Jednak czy sami również czerpiemy korzyści z przebywania z tymi młodszymi opiekunami? Zamrrryzykuję stwierdzenie, że tak…

1. Niewyczerpane pokłady energii

To jest tak – kicie lubią sobie pospać, ale zabawa też jest ważna. Wy chodzicie do klubów, my ganiamy za pluszową myszką. Niech nikt nikogo nie ocenia! Co do samej zabawy, sorki, człowieki – macie już swoje lata i czasem nie nadążacie… Wiecie, lubimy nasze wspólne wieczory na kanapie i w ogóle, ale powiedzmy to otwarcie – wasze młode bawią się lepiej i dłużej. Z nimi można serio zaszaleć, prawdziwie się wyżyć!

2. Tylko nie mów mamie

Dobra, mleko na ławę – nie o wszystkim wam miauczymy… Wiem, wiem, wyglądamy niewinnie i słodko, ale tak naprawdę zdarza nam się ostro zaszaleć. Wiadomo, że czasem spadnie przez to jakiś tam kubek czy wazonik. Mrrrozumiem, że dla ciebie mają one z jakiegoś powodu wartość, ale mruczki i dzieci takich głupich przyzwyczajeń nie mają. Kiedy zdarzy się jakiś… wypadeczek, zawsze możemy liczyć na to, że da radę zwalić winę na to drugie. To dobry układ, taka współpraca!

3. Wielka miłość

Nie miaum pojęcia czemu, ale wasze młode są takimi przylepami, że aż mi czasem oczy na wierzch wychodzą. I to często dosłownie – od zbyt mocnego przytulania… Ale co tam! Pieszczot nigdy dosyć. Te maluszki zawsze są chętne, żeby głaskać wszystkie koty – dlatego tak je cenimy. Wy czasem patrzycie w te pliki papierów z jakimiś znaczkami, pijecie paskudną kawę, która nam szkodzi albo po prostu nie macie czasu. Dzieci to co innego – zawsze pomiziają za uszkiem!

4. Koty i dzieci kochają zabawki

Czy wiesz, co łączy koty i dzieci? Miłość do zabawek! Tak się składa, że w pokojach małych ludzi zawsze jest tyle dobra, że nie wiadomo, czym pobawić się najpierw. Co najlepsze, ich zabawki są wszędzie! Pod łóżkiem, na dywanie, na kanapie. Nie trzeba się nikogo prosić, żeby podał piłeczkę albo myszkę. Mrrekstra! Jak trzeba, to się nawet z nimi wymieniamy. Ja czasem zabieram takie miniludziki z długimi włosami, ubrane w różne szmatki – lalki, czy jakoś tak. No i wynoszę je sobie i myślę: „Ty też mały człowieczku możesz wziąć coś mojego. Na chwilę!”.

A skąd niechęć?

Teraz pewien koci koszmar, mrrrr. Chociaż koty i dzieci lubią się nawzajem, to tym drugim często brakuje hamulców. Oczywiście my – najmądrzejsze stworzenia świata – wiemy, że to nie ich wina, tylko was, opiekunów. Jak nie dopilnujecie młodych, to zdarza się, że ciągną nas za ogony, wkładają palce w oczy, przeszkadzają w drzemce albo gonią bez opamiętania. Właśnie dlatego czasem wolimy ich po prostu unikać. Ale hej! Powiedzcie im, jak je spotkacie, że to nic osobistego. Na co dzień są spoko!

Oho, idzie! Muszę czmychać, co sił w łapach! Miło było znów do was pomiauczeć! Jeszcze tu wrócę z jakimś kocim temacikiem. Serwus!

PS Jeśli twoje młode kocha koty, to TUTAJ jest dużo książek z nami w roli głównej. Koniecznie zerknij i zaproponuj mu wspólne kocie czytanie!