Prawdziwe historie
10 grudnia 2023 5 minut czytania

Beerbohm – kot urodzony na scenie. Poznajcie kota teatralnego!

Chociaż dziś widok kota przechadzającego się po deskach teatru byłby dla nas szokujący, to jeszcze sto lat temu nikogo to nie dziwiło. Na całym świecie, a szczególnie w ojczyźnie Shakespeare’a, tradycja kotów teatralnych była pielęgnowana i kontynuowana przez dziesięciolecia. Poznajcie historię najsłynniejszego kota teatralnego – Beerbohma.

beerbohm kot teatralny

Walka z gryzoniami

Rola, którą koty pełniły w teatrach, przypomina nieco tę, jaką mruczki odgrywały na statkach. Rozległe sale, garderoby pełne strojów oraz magazyny, w których przechowywano scenografię, stanowiły doskonałą kryjówkę dla gryzoni. A te z upodobaniem podgryzały elementy teatralnego wyposażenia. 

Nawiązanie do statków nie jest przypadkowe – uważa się bowiem, że na początku istnienia teatru za kulisami pracowało wielu byłych marynarzy. Jak nikt inny znali się oni na linach, bloczkach, klapach i włazach oraz mieli doświadczenie w pracy na wysokości, tak niezbędne przy montowaniu scenografii. Kto wie, może pierwszy kot, który zamieszkał w teatrze, również miał za sobą morską karierę? 

Urodzony na scenie

Na początku lat 70. w teatrze Globe (obecnie Gielgud Theatre) przyszedł na świat mały, pręgowany kotek. Nikt wtedy nie wiedział jeszcze, że przejdzie do historii jako jeden z najbardziej rozpoznawalnych kotów teatralnych. Kocurek otrzymał na imię Beerbohm na cześć aktora i ówczesnego menadżera teatru – Herberta Beerbohma Tree. 

https://pl.pinterest.com/pin/478155685421958099/?amp_client_id=CLIENT_ID(_)&mweb_unauth_id=%7B%7Bdefault.session%7D%7D&amp_url=https%3A%2F%2Fpl.pinterest.com%2Famp%2Fpin%2F478155685421958099%2F&amp_expand=true

Życie to teatr…

Beerbohma szybko udowodnił, że nie znalazł się w tym miejscu przypadkiem. Nie tylko doskonale wywiązywał się z roli głównego myszołapa, lecz również zasłynął niezwykłą charyzmą i osobowością sceniczną. Beerbohm nie stronił od psot – atakował pierzaste kapelusze w garderobie oraz siał spustoszenie w rekwizytorni, polując na wypchane ptaki, będące elementami jednego z przedstawień.

Beerbohm zadebiutował na scenie (niezależnie od wizji reżysera) w spektaklu dwóch komików „Hinge and Bracket” w 1978 r.  Zdarzało się, że – niezależnie od tego, czy scena była pusta, czy odbywało się na niej przedstawienie – Beerbohm przechadzał się po deskach, kradnąc show głównym aktorom. Plotka głosi, że kiedy na potrzeby jednego z aktów przedstawienia „Dom Bernardy Alby” scena została zasypana piaskiem, kocur zachwycony tak wielką kuwetą, czym prędzej postanowił z niej skorzystać… 

Lekarstwo na tremę 

Beerbohm sprawiedliwie rozdzielał swoją sympatię. Podczas każdej sztuki wybierał sobie osobę z obsady, którą postanowił zaszczycić swoim towarzystwem. Tymczasowo przeprowadzał się garderoby wybranego aktora lub aktorki, by dotrzymywać im towarzystwa. 

Większość z artystów bardzo ceniła sobie obecność kota. Jego radosny pyszczek, miękkie futerko oraz głośne mruczenie były bowiem idealnymi lekarstwami na tremę! A ta, jak wiadomo, potrafi dopaść nawet najbardziej doświadczonych aktorów.

Bogate życie osobiste

Kiedy nie polował na myszy, nie ucinał sobie drzemki w garderobie lub nie występował, Beerbohm przechadzał się po ulicach Soho. Mówi się, że miał na swoim koncie nawet wypadek samochodowy! Kiedyś niewystarczająco szybko zszedł z drogi i został potrącony przez samochód. Na szczęście obrażenia nie były poważne i szybko mógł wrócić do swoich codziennych obowiązków. 

Jak na prawdziwego amanta teatralnego przystało Beerbohm miał również liczne romanse. Plotki głoszą, że jednak z jego ukochanych pracowała w Lyric Theatre. Podobno po skończonych przedstawieniach często spieszył się, aby ją spotkać…

Przejście na emeryturę 

Uważa się, że Beerbohm był jednym z najdłużej pracujących kotów teatralnych na świecie. Jego kariera trwała kilkanaście lat, aż momentu przejścia na emeryturę w 1991 roku. Jednak i wtedy był związany z teatrem – zamieszkał bowiem u Tony’ego Ramseya, mistrza teatralnej stolarki. 

Kurtyna opada…

Beerbohm zmarł 21 marca 1995 w wieku 20 lat. Został jedynym kotem w historii, którego nekrolog znalazł się na pierwszej stronie magazynu The Stage. W poświęconej mu notatce wspomniano o jego szczególnych fanach – Paulu Eddingtonie oraz Penelope Keith. O Beerbohmie pisała większość ówczesnych gazet ogólnokrajowych, w tym The Daily Telegraph

Cały świat to scena, A ludzie na nim to tylko aktorzy – napisał William Shakespeare.

W stosunku do Beerbohma, który większość swojego życia spędził w teatrze, słowa te wydają się szczególnie trafne. Dlatego też nawet po śmierci Beerbohm pozostaje częścią Teatru Gielgud – do dziś  jego portret możemy podziwiać w foyer. Kocur stał się również inspiracją dla obrazu artystki Frances Broomfield. 

Co dalej z kotami teatralnymi? 

W dzisiejszych czasach zawód kota teatralnego podupada i w niewielu teatrach można jeszcze spotkać futrzastych strażników. Nie jest to jednak wynik zbyt wygórowanych oczekiwać finansowych potencjalnych pracowników (pensja wypłacana oczywiście w smaczkach dobrej jakości), lecz… z przepisów BHP. Gryzonie nadal są palącym problemem, z którym muszą mierzyć się teatry, lecz pracownicy radzą sobie z nimi w dużo mniej wyrafinowany sposób – za pomocą pułapek i trucizn. 

Interesuje Cię ta tematyka?

kurt zouma znęca się nad kotem
Prawdziwe historie

Kurt Zouma kopał i bił swojego kota – wszystko widać na wideo. Piłkarz West Ham United tłumaczył, że to pojedynczy incydent…

umowa adopcyjna kota
Prawdziwe historie

Umowa adopcyjna kota – co powinno się w niej znaleźć?

kot oskarżony o paraliż systemu w USA
Prawdziwe historie

„Sorry, kot mi przebiegł po klawiaturze”. Mruczek oskarżony o paraliż systemu w USA

Ewa Potępa

Ewa Potępa

Czytaj więcej
Udostępnij:
Data pierwszej publikacji: 10 grudnia 2023

Newsletter

Chcesz otrzymywać wyjątkowe porady, newsy i historie na maila? Zapisz się na newsletter! (psst… mogą pojawić się też kody rabatowe)

Zapisz się!

Chcesz otrzymywać wyjątkowe porady, newsy i historie na maila? Zapisz się na newsletter! (psst… mogą pojawić się też kody robatowe)