Aktualności
6 stycznia 2016 2 minuty czytania

Niebajka o Fioletowym Kocie

Smerf. Takie imię dano niespełna dwumiesięcznemu kociakowi podrzuconemu do schroniska w San Jose w Kalifornii. Pracownicy schroniska odkryli dramatyczną przeszłość malucha.

Koty.pl
Koty.pl
Udostępnij:

Smerf miał fioletowe futerko.

Nie, nie urodził się taki. To człowiek świadomie przefarbował czarnego zwierzaka. W lecznicy wykąpano malca, a następnie ogolono.

Fioletowy barwnik wniknął głęboko, nadal pozostał widoczny mimo zabiegów. Pod sierścią ukazały się liczne kłute rany, pochodzące od zębów psa.

Lokalnie działająca organizacja ratująca koty, Fundacja Dziewięć Żyć, podobne obrażenia widziała już u innego kota, którego używano do treningu psa do polowań. Żywa zabawka do żucia dla psa. Tak też najprawdopodobniej wyglądały wcześniejsze losy Smerfa. Monica Rudiger z Fundacji Dziewięć Żyć twierdzi, że w Kalifornii dość często – niestety – praktykuje się używanie żywych kociąt jako „zabawek” w treningu pitbulli.

Na dziś nie wiadomo, czy kociak całkowicie wróci do zdrowia i czy wcześniejsze doświadczenia nie pozostawią ran na jego psychice. Już teraz ustawiają się po niego kolejki chętnych do adopcji. Póki co, Smerf musi w pełni wyzdrowieć, a do tego jeszcze daleka droga.

Interesuje Cię ta tematyka?

jaki kot taki pan
Aktualności

Jaki pan, taki kot? Czy istnieje podobieństwo między osobowością mruczka i jego opiekuna?

tańczący kot
Aktualności

„Tańczący” kot z Japonii onieśmiela talentem

Aktualności

Nadzieja ubrana w futro

Udostępnij:
Data pierwszej publikacji: 6 stycznia 2016

Newsletter

Chcesz otrzymywać wyjątkowe porady, newsy i historie na maila? Zapisz się na newsletter! (psst… mogą pojawić się też kody rabatowe)

Zapisz się!

Chcesz otrzymywać wyjątkowe porady, newsy i historie na maila? Zapisz się na newsletter! (psst… mogą pojawić się też kody robatowe)