Uciekający przed wymiarem sprawiedliwości nie mają ostatnio szczęścia. Nie tak dawno pisaliśmy o dwudziestopięciolatku, który przed policją ukrył się pod kocem i został wydany przez kota teściowej. Tym razem młody mężczyzna z Lublina postanowił ukryć się w szafie. Znów kot pomógł w jego ujęciu.
Matka zaprzeczyła, żeby widziała syna. Kot twierdził inaczej
28 marca policja z 7. komisariatu w Lublinie trafił na trop dwudziestolatka, który powinien odbyć karę pozbawienia wolności za zniszczenie mienia. Mężczyzna od pewnego czasu się ukrywał. Do śledczych doszły informacje, jakoby przebywał w mieszkaniu w swojej matki.
Na miejscu kobieta zaprzeczyła temu, że widziała w ostatnim czasie syna. Policja zdecydowała się jednak przeszukać lokal. Ich uwagę przykuło zachowanie zwierzęcia. Czarny kot siedział na podłodze i wpatrywał się z uporem w drzwi szafy.
Policjanci szybko zwrócili uwagę na nietypowe zachowanie czworonoga i już po chwili wyciągnęli 20-latka ukrytego za stosem ubrań – pisze w oświadczeniu nadkomisarz Kamil Gołębiowski.
Mężczyzna został zatrzymany. Przewieziono go do zakładu karnego, gdzie odbędzie karę pół roku pozbawienia wolności.
Źródło: lublin.policja.gov.pl