Choć ma zaledwie pół roku, już zdążyła się przekonać, jak wiele złego może ją spotkać ze strony człowieka. Cierpiącą kotkę znaleziono tuż przy drodze w łódzkiej wsi – Kielchinów. Dlatego też początkowo podejrzewano, że została potrącona przez samochód. Diagnostyka radiologiczna nie pozostawiła żadnych złudzeń – ktoś strzelał do niej z wiatrówki. Jak się okazuje, w okolicach Bełchatowa postrzelono jeszcze kilka innych kotów i psów. Kim jest sprawca i dlaczego strzela do zwierząt?
Śrut utknął w kręgosłupie
Młoda kotka z raną postrzałową trafiła prosto na stół operacyjny. Lekarze weterynarii usunęli śrut, który znajdował się w okolicach kręgosłupa. Niestety obrażenia okazały się bardziej rozległe, niż początkowo przypuszczano – kotka ma niedowład kończyn miedniczych. Jest jednak nadzieja – dzięki intensywnej rehabilitacji Avon będzie mogła znów stanąć na swoich czterech łapkach. Kotka ma też za sobą kolejną operację – tym razem amputację ogona.
Zła wiadomość jest taka, że nerwy odpowiadające za oddawanie moczu i kału są uszkodzone i kotka nie będzie tego kontrolować. Trzeba będzie odsączać ją ręcznie i będzie nosić pieluszkę. Jednak z tym nauczymy się żyć – czytamy na zbiórce poświęconej Avon.
Chcesz pomóc Avon wrócić do sprawności? Wesprzyj zbiórkę: www.ratujemyzwierzaki.pl/naratunekpostrzelonejkotce.
Ktoś strzela z wiatrówki do kotów
Zwierząt z obrażeniami doznanymi po postrzałach z wiatrówki jest więcej. Do fundacji „Kocia Klitka” trafiła kotka, która wciąż ma w ciele śrut. Jak informuje prezes organizacji, „nie zagraża on organom wewnętrznym zwierzęcia”. Z kolei u innego kota diagnostyka radiologiczna wykazała w ciele aż 7 śrutów.
Kim jest sprawca?
Policjanci przesłuchali mężczyznę w charakterze świadka.
Zabezpieczyliśmy też wiatrówkę, jaką posiadał. Teraz będą trwały badania, czy faktycznie strzelano z tej broni. Ta osoba została przesłuchana w charakterze świadka, ponieważ materiał dowodowy, na tym etapie, nie pozwolił na przedstawienie zarzutów – wypowiedziała się dla tvn24 nadkomisarz Iwona Kaszewska.
Funkcjonariusze policji apelują również mieszkańców z okolic Bełchatowa o przekazanie wszelkich informacji, które pomogą ustalić sprawcę tych bestialskich czynów. Przypominamy, że za znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
źródła: www.ratujemyzwierzaki.pl, tvn24.pl