Kot został wyniesiony z płonącego mieszkania. Strażacy przy pomocy specjalistycznego sprzętu podali zwierzęciu tlen.
Pożar w łazience
Do tragedii doszło we wtorek – 25 kwietnia – w godzinach popołudniowych. Według informacji podanych przez Komendę Miejską Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu pożar wybuchł w łazience – ogień strawił pralkę i meble. W mieszkaniu nie było właściciela, był za to kot rasy maine coon.
Na miejsce zdarzenia dotarły najpierw dwa wozy straży pożarnej oraz karetka. Wraz z sąsiadami próbowaliśmy skontaktować się z właścicielem. W tym czasie pojawiły się kolejne dwa wozy strażackie i policja. Pożar ugaszono szybko i sprawie – powiedział w rozmowie z gazetawroclawska.pl świadek zdarzenia.
Reanimacja kota
Po wyniesieniu kota z mieszkania strażacy niezwłocznie przystąpili do jego reanimacji. Zwierzęciu podano tlen. W pełni przytomny kot został przekazany pod opiekę lekarza weterynarii, gdzie czekał na swojego opiekuna. Na szczęście w pożarze nikt nie ucierpiał.
źródło: gazetawroclawska.pl