10.03.2019
Ten kot uwielbia pieniądze! Na jego zamiłowaniu korzystają potrzebujący
Agata Kufel
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Ten kot wyjątkowo lubi szeleszczące banknoty. Dzięki opiekunom może realizować swoją pasję i przy okazji pomagać innym!
fot. facebook.com/pg/CASHnipKitty/
Koty, tak jak ludzie, mają swoje pasje. Oczywiście największą z nich jest polowanie – jednak niektóre mruczki specjalizują się w nietypowych zdobyczach. Znamy kocich miłośników obuwia, a także zapalonych florystów, ale Sir Whines-A-Lot (od pewnego czasu znany jako Cashnip Kitty) ma gust bardzo zbliżony do ludzkiego. Zamieszkały w Tulsie kocur uwielbia zbierać… pieniądze. Dosłownie i w przenośni.
Sir Whines-A-Lot, czyli Cashnip Kitty
Postawny pręgus o imponującym, puszystym futerku na co dzień spędza czas w firmie marketingowej GuRuStu, która należy do jego opiekunów. Lubi wygrzewać się w słońcu wpadającym przez przeszklone drzwi lokalu, zwracając na siebie uwagę przechodniów. Szybko wyszło na jaw, że przy okazji chętnie wchodzi z nimi w interakcje…
Któregoś dnia opiekun kota zorientował się, że jego pupil beztrosko bawi się… pieniędzmi. Skąd je wziął? Wystarczyło trochę poobserwować. Okazało się, że przechodzący ulicą ludzie wsuwają banknoty w szczeliny między drzwiami, by w ten sposób zwrócić na siebie uwagę mruczka. Ten zaś ochoczo bierze udział w zabawie, wciągając łapkami „szeleszczące papierki” do środka. Chyba nie musimy dodawać, że raczej ich nie oddaje.
Koci Robin Hood
Po tym, jak opiekunowie kocura sfilmowali jego wybryki i zamieścili je w internecie, Sir Whines-A-Lot stał się bardzo popularny w okolicy. Ludzie, którzy dotychczas o nim nie słyszeli, zaczęli przychodzić specjalnie po to, by wrzucić mu przez drzwi trochę pieniędzy. Wszystko to sprawiło, że kocur zyskał nowe imię – Cashnip Kitty (z ang. cash – gotówka, nip – slangowe określenie kradzieży, inaczej: „zwinąć coś”). Niektórzy jednak wolą nazywać go kocim Robin Hoodem, bo od dłuższego czasu zbierane przez mruczka pieniądze są przekazywane na cele charytatywne. To się nazywa łączyć przyjemne z pożytecznym!
Stuart McDaniel, właściciel firmy GuRuStu i opiekun Cashnip Kitty postanowił wykorzystać talent swojego pupila do zbierania gotówki, by wesprzeć m.in. lokalne centrum pomocy osobom bezdomnym.
Mając biuro w centrum, widzimy na co dzień wielu potrzebujących, którzy odwiedzają różne organizacje non-profit. Wielu z tych ludzi zatrzymuje się przed naszą firmą tylko po to, by przywitać się z naszym kotem – nie przeszkadzają nam, po prostu przystają, by mu pomachać i powiedzieć „cześć”. Dlatego zdecydowaliśmy, że chcemy im pomóc – wyjaśnia Stuart.
Lokalny bohater
Cashnip Kitty jest dziś całkiem znaną postacią – ma swoją stronę na Facebooku i z powodzeniem kontynuuje zbiórki. Wygląda na to, że wszyscy w tym układzie są zadowoleni. Mruczek cieszy się, bo codziennie wielu ludzi poświęca mu uwagę i zapewnia zabawę, a jego „łupy” zapewniają wsparcie potrzebującym. Jesteśmy tylko ciekawi, czy zdarzają się jakieś „straty” w interesie, gdy Cashnip Kitty zbyt ochoczo używa ząbków lub pazurków 😉
Polecane przez redakcję
Reklama
Słyszeliście o Cashnip Kitty? A może należycie do jego fanów?
źródło: lovemeow.com
Polecane przez redakcję
Reklama
Zobacz powiązane artykuły
31.05.2023
Jak kot, to manul. Jak mieszkać, to na Mount Everest. Naukowcy w szoku!
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Te dzikusy są wielkości dachowca i może dlatego nigdy dotąd nie dały się zauważyć w tym miejscu. Na południowej ścianie Mount Everestu odkryto ślady świadczące o tym, że żyją tam manule stepowe.
undefined
31.05.2023
Najpierw psy, teraz koty! Obowiązkowa rejestracja fińskich zwierząt domowych
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
Całkiem niedawno fińskie media poinformowały o wprowadzeniu rejestru psów. Teraz planują wprowadzić ewidencję wszystkich kocich mieszkańców.
undefined
26.05.2023
Kolejna ofiarą człowieka. Kotek znaleziony w wersalce na wysypisku śmieci
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Przerażające odkrycia pracowników gdańskiego Zakładu Utylizacyjnego. W ciągu ostatnich dwóch tygodni znaleźli na wysypisku śmieci sześć żywych kociąt. Najmłodszy, porzucony w wersalce, ważył zaledwie 158 gramów.
undefined