18.12.2019

Kot Milo wreszcie schwytany. Przez dwa miesiące szukano go na lotnisku

author-avatar.svg

Agata Kufel

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Biało-bury kocur zaginął podczas październikowego lotu z Monachium do Waszyngtonu. W końcu udało się go znaleźć - Święta spędzi już w domu!

kot Milo

fot. facebook.com/MilosMissing

Wydaje się, że kot i lotnisko to wyjątkowo niefortunne połączenie. Mimo środków ostrożności i surowych przepisów, wciąż zdarzają się zaginięcia zwierzaków. Na szczęście niektóre z takich historii znajdują swój szczęśliwy finał – tak jak w tym przypadku. Po wielu stresujących tygodniach kot Milo wreszcie wrócił do swojej opiekunki.

Niefortunny lot

Historia biało-burego mruczka zaczęła się na początku października – Milo leciał w luku bagażowym z Monachium do Waszyngtonu. Niestety, po lądowaniu do strefy odbioru bagażu trafił pusty transporter – bez kota. Prawdopodobnie został uszkodzony podczas lotu, przez co jego pasażer wydostał się na zewnątrz i uciekł. Rozpoczęły się gorączkowe poszukiwania zwierzaka w porcie Waszyngton-Dulles, w które zaangażowali się pracownicy lotniska wspierani przez Departament Rolnictwa (USDA).

Akcja trwała tygodniami – choć kilkukrotnie widziano go na terenie lotniska, kot Milo pozostawał nieuchwytny. Aby go namierzyć, ekipa poszukiwawcza korzystała z kamery termowizyjnej. Mimo to mruczek przez długi czas uparcie nie dawał się złapać.

Kot Milo wrócił do domu na Święta

Dzięki uporowi szukających go ludzi, na początku grudnia ostatecznie udało się schwytać Milo. Został przyskrzyniony w rowie melioracyjnym między dwoma pasami startowymi przez jednego z pracowników Departamentu Rolnictwa. Po wielu przygodach wrócił do swojej opiekunki, Molly McFadden, która z radością poinformowała o tym fakcie internautów za pośrednictwem Facebooka.

Tak długo czekałam, by móc opublikować ten post i nie mogłabym być bardziej podekscytowana! Zgadnijcie, kto wrócił do domu na Święta!!! Jestem niezwykle wdzięczna USDA i całemu zespołowi z Dulles, którzy pomogli go znaleźć – napisała Molly.

Wygląda na to, że dwumiesięczny pobyt na lotnisku szczęśliwie nie wyrządził większych szkód kocurowi. Pierwsza kontrola weterynaryjna wypadła pomyślnie – jego opiekunka czeka jeszcze tylko na wyniki badań krwi. Tymczasem przekazała fanom Milo, że jej pupil czuje się dobrze – jest tylko nieco zmęczony. Cóż, to ostatnie raczej nie powinno nikogo dziwić 😉

Przedstawiciele lotniska i osoby zaangażowane w sprawę nie kryją radości z odnalezienia Milo. Jednocześnie apelują do wszystkich podróżnych, by zachowywali szczególną ostrożność podczas przelotów ze swoimi zwierzętami.

Czy zdarza wam się latać z waszymi kotami? Jakie są wasze doświadczenia z takich podróży? Czekamy na komentarze!

źródło: usatoday.com | zdjęcia: facebook.com/MilosMissing

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg

Polecane przez redakcję

Reklama

Zobacz powiązane artykuły

28.09.2023

Porzucił kota w trakcie leczenia – dostał wyrok

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Rok temu mężczyzna z okolic Olsztyna porzucił w lesie kota będącego w trakcie leczenia. Olsztyński Sąd Rejonowy dnia 25 września 2023 r. wydał wyrok w tej sprawie. Jakie konsekwencje poniesie Ryszard R.?

porzucił kota z wenflonem

undefined

Kot o zielonej sierści? Takiego mruczka znalazł mężczyzna z Białorusi!

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Mieszkaniec Białorusi ma w domu zielonego kota... Niecodzienny wygląd mruczka zadziwia i zachwyca. Czy to efekt farbowania? Zobaczcie sami!

znalazl zielonego kota

undefined

21.09.2023

Kopnął kota pod sklepem, dostał rok więzienia

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Do szokującego incydentu doszło na parkingu pod sklepem. Mężczyzna z impetem kopnął kota. Stan zwierzęcia po zdarzeniu był ciężki. Poszukiwania sprawcy zakończyły się sukcesem – mężczyzna dostał wyrok.

mężczyzna kopnął kota

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata kotów!

Zapisz się