14.11.2019
Kot zaczepił reportera i „wyadoptował się” na wizji!
Magdalena Olesińska
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
To miał być typowy dzień w pracy. Wszystko jednak zmieniło się, kiedy kot zaczepił reportera na wizji! Czyżby planował karierę dziennikarską?
fot. www.facebook.com/arturslira/videos/2851197388223831
Każdy kociarz wie, że kiedy kot pragnie ludzkiej uwagi, to jest w stanie wykazać się niezwykłą determinacją. Mruczki mają bowiem w zanadrzu mnóstwo sposobów – o dziwo, wszystkie działają – dzięki, którym nikt nie jest w stanie się im oprzeć. Ocierają się, prężą, mruczą, miauczą – wszystko po to, by otrzymać to, czego tak bardzo chcą. Cóż, nie da się jednak ukryć, że większość kotów wybiera sobie często nieodpowiednią chwilę na pieszczoty, kiedy opiekun np. pracuje. Tak samo było w tym przypadku, w którym kot zaczepia reportera… na wizji!
Kot zaczepia reportera na wizji
Pewnego dnia brazylijski dziennikarz Artur Lira nagrywał wiadomości przed posterunkiem policji. Nic nie wskazywało na to, aby ten dzień wyróżniał się od innych, zwykłych dni w pracy. A jednak, ku zaskoczeniu dziennikarza stało się coś, co nie pozwoliło mu kontynuować relacji na wizji.
Kiedy Artur Lira rozpoczął swój reportaż, nagle przerwał i zaczął się śmiać. Jak sam powiedział, poczuł „łaskotanie”. Spojrzał w dół i zobaczył czarno-białego kota, który błagalnym spojrzeniem prosił o uwagę.
Artur Lira, jak przystało na profesjonalistę, musiał kontynuować przekazywanie wiadomości. Kot jednak na tym nie poprzestał. Dziennikarz wraz z kamerzystą przenieśli się obok, by dokończyć relację zza ciężarówki. A co zrobił mruczek, który tak bardzo łaknął uwagi, a może nawet i sławy? Ponownie pojawił się przed dziennikarzem, wyłaniając się z ciężarówki.
Kot wsiadł do jednej ciężarówki i nagle stanął przede mną. Wtedy już naprawdę nie mogłem się powstrzymać od śmiechu – powiedział Artur Lira.
Nie tylko przeszkadzał, ale i „wyadoptował się” na wizji
Kot okazał się bezpański – był dokarmiany przez policjantów. Zdaje się jednak, że czarno-biały mruczek wybrał już sobie opiekuna. Kot ostatecznie trafił do ciotki dziennikarza, która mieszka niedaleko Artura. Lira obiecał, że będzie często odwiedzał zarówno kociaka, jak i ciocię.
źródło: www.thedodo.com | zdjęcie główne: screen z filmiku: www.facebook.com/arturslira
Zobacz powiązane artykuły
02.10.2023
Imiona dla kota – spis kocich imion dla kotek i kocurków
Ten tekst przeczytasz w 26 minut
Mruczek, Pusia, Filemon czy Bonifacy brzmią zbyt oklepanie? Wyczerpałeś pokłady swojej kreatywności i nie wiesz, jak nazwać swojego kota lub kotkę? Sprawdź nasz kompletny zbiór popularnych, niezwykłych i oryginalnych imion dla kocurów i kotek.
undefined
02.10.2023
Kot zwisał z ostatniego piętra... Na szczęście sąsiedzi byli na posterunku!
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Kot zwisał z okna na najwyższym piętrze... Dzięki natychmiastowej reakcji sąsiadów ta sytuacja nie skończyła się tragicznie. Sprawdźmy, jak przebiegała ekspresowa akcja ratunkowa.
undefined
02.10.2023
Kocia długowieczność na wyciągnięcie ręki? Nowy lek ma przedłużyć życie kotów
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Niejeden opiekun marzy o tym, by zestarzeć się wraz ze swoim pupilem. Nowy lek ma przedłużyć życie kotów do 30 lat. Lekarze weterynarii zalecają jednak ostudzić entuzjazm.
undefined