05.11.2019
Myśleli, że ratują zagubionego pupila – niechcący „ukradli” obcego kota
Agata Kufel
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
W szkockim mieście Prestonpans doszło do nietypowej pomyłki - spacerujący kot w ostatniej chwili uniknął „porwania” z własnego podwórka.
fot. twitter.com/lauzyfaulks
Niewiele potrzeba, by mruczek wybiegł z domu i zniknął z oczu opiekunom. Jednak szukając zguby trzeba zachować ostrożność, bo – jak się okazuje – nietrudno o pomyłkę. Przekonali się o tym pewni Szkoci, którzy, choć przekonani, że ratują pupila przyjaciółki, w rzeczywistości nieomal ukradli obcego kota. Jak do tego doszło?
Zaginiony Lentil
Wszystko zaczęło się od ogłoszenia niejakiej Sophie Johnson, która za pomocą Facebooka poinformowała o zaginięciu swojego kota o imieniu Lentil. Kobieta opublikowała zdjęcie pupila i zaapelowała do mieszkańców Prestonpans o pomoc w poszukiwaniach i podzielenie się informacjami, w razie gdyby ktoś zauważył jej mruczka.
Wkrótce pojawiła się elektryzująca wiadomość – ktoś widział Lentil przechadzającego się po terenie jednego z nowych osiedli. Ponieważ Sophie nie mogła dostać się tam od razu, poprosiła o pomoc przyjaciół, by poszli zweryfikować te informacje. Lauren i Charlie nie dali się długo prosić. Co więcej, wkrótce poinformowali Sophie, że znaleźli jej pupila i przesłali jej zdjęcie kota we wnętrzu ich samochodu. Niestety, radość kobiety była krótka…
Niechcący „ukradli” obcego kota
Zanim Lauren i Charlie zdążyli odjechać, podbiegł do nich jeden z mieszkańców z informacją, że złapany przez nich kot od roku mieszka na osiedlu. Mówiąc wprost, doszło do pomyłki – myśląc, że to Lentil, para prawie uprowadziła zupełnie obcego zwierzaka należącego do kogoś innego. Gdy niedoszli porywacze zrozumieli swoją pomyłkę, natychmiast uwolnili kota. Prawdopodobnie on również był bardzo zaskoczony cała sytuacją…
Jesteście ciekawi, kto zamiast Lentila znalazł się w samochodzie przyjaciół Sophie? Tożsamość obcego kocura została szybko ujawniona – jego opiekunowie zamieścili post na jednej z lokalnych grup na Facebooku. Oburzeni poinformowali użytkowników, że „ktoś próbował ukraść ich ragdolla o imieniu Railey, ale dzięki pomocy sąsiadów nie doszło do najgorszego”.
Ryzykowne spacery
Dzięki przytomności sąsiadów kocur Railey szczęśliwie uniknął porwania z własnego podwórka. Niestety, sprawca całego zamieszania – Lentil – wciąż jeszcze nie został znaleziony. Ta dziwna i w pewnym sensie zabawna historia w rzeczywistości dowodzi, z jakim ryzykiem wiążą się samodzielne spacery w wykonaniu naszych kocich przyjaciół. Wychodzący bez nadzoru kot nie tylko może się zgubić (patrz: Lentil), ale także może zostać przez kogoś zabrany (patrz: Railey). Przez pomyłkę lub nie…
Pozostaje mieć nadzieję, że wszystko skończy się dobrze i Lentil wróci bezpiecznie do domu, za co mocno trzymamy kciuki.
źródło: mirror.co.uk | zdjęcia: twitter.com/lauzyfaulks
Polecane przez redakcję
Reklama
Zobacz powiązane artykuły
08.12.2023
Serwal uciekł z domu pod Bydgoszczą. Błąkał się na wolności przez trzy dni!
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Udomowiony serwal uciekł z domu pod Bydgoszczą. Kot o imieniu Pimpek biegał na wolności przez trzy dni. Sprawdźmy, jak wyglądały poszukiwania serwala.
undefined
29.11.2023
San Juan nie dla kotów – są niezgodne z krajobrazem kulturowym
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Od dobrych kilku lat przemykają brukowanymi uliczkami historycznej dzielnicy Portoryko. Od czasu do czasu dają się pogłaskać turystom czy zrobić sobie zdjęcia. Nie wszyscy są jednak ich zwolennikami.
undefined
24.11.2023
Po raz pierwszy sklonowano kota przy użyciu wyłącznie chińskiego sprzętu
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Kot został sklonowany przy użyciu wyłącznie chińskich narzędzi. Chiny osiągnęły zatem samowystarczalność, jeśli chodzi o przeprowadzanie procesu klonowania... Co z tego wyniknie?
undefined