10.10.2020

Bezdomny kociak odwiedzał dorosłego kolegę. Ten postanowił znaleźć mu dom

null

Magdalena Olesińska

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Stavros nawiązał więź z bezdomnym kotem, który odwiedzał jego podwórko. Po pewnym czasie postanowił znaleźć mu… dom.

Stavros znajduje bezdomnemu kotu dom

fot. www.instagram.com/la_riek

Czy jest jeszcze ktoś, kto twierdzi, że koty nie potrafią nawiązywać więzi z ludźmi czy z innymi kotami? Jeśli tak, to po zapoznaniu się z tą historią na pewno zmieni zdanie. Rudo-biały kot o imieniu Stavros zaprzyjaźnił się z bezdomnym kociakiem i pomógł mu znaleźć schronienie. Zaskoczył tym wszystkich. Ale po kolei…

Z Grecji do Niderlandów

Klarieke wraz z mężem mieszka w Królestwie Niderlandów i opiekuje się trzema kotami – Jackiem, Louisem i Stavrosem. Ostatni z nich został zaadoptowany rok temu.

Stavros mieszkał na ulicy i był bardzo chory. Uratowała go Holenderka, która każde lato spędza na Zakynthos. Kobieta szukała domu dla kota w Holandii. Jak tylko o nim usłyszeliśmy, postanowiliśmy go zaadoptować – powiedziała Klarieke.

Małżeństwo postanowiło też, że trzy koty w domu to już wystarczająca ilość i nie mają zamiaru powiększać kociego stada. Innego zdania był jednak Stavros, który wprowadził do domu nieśmiałego kociaka.

Nowy towarzysz

Pewnego dnia na podwórku, które znajduje się tuż obok domu Klarieke, pojawił się mały, wychudzony kotek. Kobieta nigdy wcześniej go nie widziała. Kociak – chociaż wciąż nieśmiały – zaczął przychodzić regularnie do ogrodu małżeństwa, by spędzać czas ze Stavrosem. Pomiędzy tymi dwoma mruczkami bardzo szybko nawiązała się więź. Razem się bawili, przytulali czy spali w szopie.

Pewnego dnia karmiłam nasze trzy koty w kuchni, ale Stavros, zamiast jeść, jak pozostałe, stał przy stole – wspomina Klarieke.

Okazało się, że Stavros odstąpił swoją miskę młodszemu kociakowi. Od tamtego czasu Klarieke przygotowywała również dodatkowe posiłki dla nowego przyjaciela rudo-białego kota. Z racji tego, że nikt się nie zgłaszał po małego kotka, małżeństwo nie tylko go karmiło, ale też dało mu imię – Charlie.

Stavros zachowywał się wobec małego kota jak rodzic. Natomiast kociak spędzał z nim coraz więcej czasu w szopie – powiedziała Klarieke.

Stavros wprowadza kota do domu

Po kilku tygodniach zażyłości kotów Stavros postanowił przyprowadzić Charliego do domu. Nowy domownik wciąż był bardzo nieśmiały wobec Klarieke i jej męża. W obecności Stavrosa zachowywał się jednak zupełnie inaczej. Koci rezydent oprowadził Charliego po domu.

Możemy oficjalnie powiedzieć, że Stavros wprowadził Charliego do naszego domu i tym oto sposobem staliśmy się opiekunami czwartego kota – mówi Klarieke.

Charlie coraz bardziej otwiera się na kontakty z ludźmi, jednak wciąż większość dnia spędza razem ze swoim kocim kumplem Stavrosem.

źródło: www.lovemeow.com | zdjęcie główne: www.instagram.com/la_riek

Pierwsza publikacja: 25.04.2022

Podziel się tym artykułem:

null
Magdalena Olesińska

Jako redaktorka SEO pragnę przenieść mruczące treści na szczyt internetowej kuwety. O tym, że każde „miau” ma znaczenie, wiem od wąsatej ekspertki – Fiony. Po godzinach buduję świat z Lego, nurkuję w książkach i kołyszę się w rytm życia.

Zobacz powiązane artykuły

27.03.2024

Wyjątkowe wydarzenie w toruńskim ZOO! Na świat przyszły cętkowane kociaki – taraje

Ten tekst przeczytasz w 5 minut

To prawdziwa sensacja i powód do dumy. W świecie zwierząt właśnie dokonało się coś niezwykłego – na świat przyszły taraje. To ogromny sukces oraz milowy krok w kierunku ochrony tego zagrożonego wyginięciem gatunku. 

Taraje w toruńskim ZOO

undefined

22.03.2024

„To cud, że przeżył”. Kot został wyrzucony na ulicę zaraz po zabiegu kastracji

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Jasio został wykastrowany i tego samego dnia wypuszczony na ulicę. Stan kota wskazywał na to, że nie był nawet do końca wybudzony. Obecnie trwa walka o jego powrót do zdrowia.

kot jaso po kastracji zostal wypuszczony na ulice

undefined

20.03.2024

Interwencja w Fundacji „Toruńska Kocia Straż”. Miasto czasowo odebrało zwierzęta

Ten tekst przeczytasz w 5 minut

Oczom funkcjonariuszy, którzy przyjechali na interwencję do siedziby toruńskiej fundacji, ukazała się scena jak z horroru. Na miejscu znaleziono 37 martwych zwierząt. Jak mogło dojść do takiego zaniedbania? Czy można było temu zapobiec?

interwencja w fundacji Toruńska Kocia Straż

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata kotów!

Zapisz się