10.02.2022

Zabił kota ze szczególnym okrucieństwem. To, co zrobił potem, przeraża jeszcze bardziej

author-avatar.svg

Natalia Borzuta

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

To, co wydarzyło się na cmentarzu parafialnym w małej miejscowości niedaleko Włodawy, aż trudno opisać słowami. Kot, który w niedzielę wielkanocną 2020 roku znalazł się w złym miejscu o złej godzinie, przechodził katusze i umierał w cierpieniu. Wydaje się jednak, że to, co stało się tuż po morderstwie jest nie mniej przerażające… Sprawcy grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Niewykluczone, że zamiast tego zostanie umieszczony w szpitalu psychiatrycznym.

zabił kota i ułożył na nagrobku

Zdjęcie ilustracyjne/Shutterstock

Do makabrycznej zbrodni doszło na cmentarzu parafialnym w Żukowie w Wielkanoc 2020 roku. Jak podaje portal „Nowy Tydzień”, 12 kwietnia, w niedzielę wielkanocną 50-letni mieszkaniec Włodawy, Wiesław P., na cmentarzu zabił kota ze szczególnym okrucieństwem. To, co zrobił z nim później miało okazać się tak straszne, że sąd z uwagi na drastyczne okoliczności zdarzenia postanowił, aby proces odbywał się za zamkniętymi drzwiami. Od tamtego czasu toczy się postępowanie we włodawskim Sądzie Rejonowym. Choć minęły już prawie dwa lata od wydarzenia, dopiero teraz ruszył proces w sprawie.

Sprawca jest oskarżony nie tylko o znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem, lecz także o zbezczeszczenie grobu. Według prokuratury Wiesław P. powinien zostać umieszczony w szpitalu psychiatrycznym. To, czy sąd przychyli się do tego wniosku okaże się podczas kolejnych rozpraw.

emiteo

Zabił kota i złożył ciało na grobie

Jak podaje „Nowy Tydzień” 50 letni-Wiesław P. do czasu popełnienia przestępstwa nie był karany. Z jakiegoś powodu postanowił w święta Wielkiejnocy wybrać się na cmentarz parafialny. Następnie sprawca „zabił kota ze szczególnym okrucieństwem”. Portal nie podaje jednak informacji, do kogo należało zwierzę. Nie wiadomo więc, czy mruczek był bezpański, czy należał do kogoś z rodziny. Mieszkaniec Włodawy z jakiegoś powodu jednak udał się na rodzinny grób, a po brutalnej zbrodni złożył ciało kota na płycie nagrobnej.

„Złapał kota i brutalnie go zabił. Następnie ułożył truchło zwierzaka na płycie rodzinnego grobu i zaczął je przystrajać. Do tego celu użył kolorowych wstążeczek, potłuczonych szklanych butelek i innych drobnych przedmiotów znalezionych w pobliżu. Widok podobno był przerażający” – informuje „Nowy Tydzień”.

Wiesław P. ułożył zwłoki kota na grobie

Mimo że mężczyzna dopuścił się morderstwa zwierzęcia prawie dwa lata temu, biegli wciąż nie są pewni, co było motywacją sprawcy. Jak dowiedzieli się dziennikarze portalu „Nowy Tydzień”, oskarżony po złożeniu ciała zwierzęcia na grób miał je „przyozdobić”. Ten nieludzki, przerażający i chory rytuał według prokuratury może świadczyć o chorobie psychicznej 50-latka. Według lokalnych źródeł prokuratura miała zasugerować umieszczenie oskarżonego w zakładzie zamkniętym. Dalsze losy Wiesława P. zależą teraz jednak od sądu.

Jeśli sąd uzna, że w chwili popełnienia czynu Wiesław P. był niepoczytalny, mężczyzna zostanie skierowany do szpitala dla psychicznie chorych. Normalnie za znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem i za znieważenie grobu groziłoby mu maksymalnie 5 lat więzienia – podaje portal „Nowy Tydzień”.

Pierwsza publikacja: 25.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg

Zobacz powiązane artykuły

27.03.2024

Wyjątkowe wydarzenie w toruńskim ZOO! Na świat przyszły cętkowane kociaki – taraje

Ten tekst przeczytasz w 5 minut

To prawdziwa sensacja i powód do dumy. W świecie zwierząt właśnie dokonało się coś niezwykłego – na świat przyszły taraje. To ogromny sukces oraz milowy krok w kierunku ochrony tego zagrożonego wyginięciem gatunku. 

Taraje w toruńskim ZOO

undefined

22.03.2024

„To cud, że przeżył”. Kot został wyrzucony na ulicę zaraz po zabiegu kastracji

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Jasio został wykastrowany i tego samego dnia wypuszczony na ulicę. Stan kota wskazywał na to, że nie był nawet do końca wybudzony. Obecnie trwa walka o jego powrót do zdrowia.

kot jaso po kastracji zostal wypuszczony na ulice

undefined

20.03.2024

Interwencja w Fundacji „Toruńska Kocia Straż”. Miasto czasowo odebrało zwierzęta

Ten tekst przeczytasz w 5 minut

Oczom funkcjonariuszy, którzy przyjechali na interwencję do siedziby toruńskiej fundacji, ukazała się scena jak z horroru. Na miejscu znaleziono 37 martwych zwierząt. Jak mogło dojść do takiego zaniedbania? Czy można było temu zapobiec?

interwencja w fundacji Toruńska Kocia Straż

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata kotów!

Zapisz się