18.07.2021
Kot integralnym elementem miejskiego ekosystemu?
Marta Ozimek
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Żyjemy w dynamicznych czasach wymagających ciągłego dostosowywania prawa i przepisów. Czy potrzebujemy jednak definicji kota „wolnobytującego”?
fot. Shutterstock
Z końcem czerwca do Sejmu wpłynął projekt nowelizacji Ustawy o ochronie zwierząt, sygnowany przez grupę posłów Koalicji Obywatelskiej. O ile w treści projektu znalazły się niezwykle ważne punkty, na które dużo osób czekało, takie jak dożywotnie “emerytury” dla zwierząt w służbach mundurowych czy zakaz wykorzystania zwierząt w cyrkach, o tyle zapis wprowadzający definicję „kota wolnobytującego” podniósł wśród naukowców larum.
Kot domowy jednak dziki?
Definicja kota jako integralnego elementu ekosystemu pojawia się w zapisie dotyczącym regulacji obowiązków gmin wobec opieki nad zwierzętami. „Koty wolnobytujące” są to według niego „koty bytujące w środowisku człowieka, będące stałym elementem ekosystemu, żyjące niezależnie od człowieka lub przy jego wsparciu, urodzone na wolności, mające możliwość swobodnego rozwoju i swobodnego bytu”. I w myśl tego przepisu – człowiek nie powinien ingerować znacznie w ich życie.
Po co definicja kota?
Posłowie odpowiedzialni za projekt chcą, aby gminy przejęły obowiązki w zakresie opieki nad kotami w miejskiej przestrzeni. Przepisy precyzują, że mają być odpowiedzialne za dokarmianie, leczenie oraz sterylizowanie lub kastrację zwierząt. Jednak po odłowieniu ich z ulic, mają one wrócić tam z powrotem – zgodnie z nowopowstałą definicją kota wolnobytującego. Przepis ten budzi sprzeciw wśród naukowców, którzy zwracają uwagę na problem, jakim jest zagrożenie dla miejskiej fauny. Koty wolno żyjące żywią się głównie ptakami i małymi gryzoniami. Koty wiejskie mają na sumieniu ok. 631 mln ssaków i niemal 144 mln ptaków rocznie. W miastach znaczną część diety ulicznika, poza szczęśliwcem, który trafił na dokarmiających go ludzi, stanowią ptaki. To z kolei może doprowadzić do zmniejszenia ich populacji, a w konsekwencji, wraz z innymi czynnikami środowiskowymi, do zagrożenia gatunku.
Choć naukowcy twardo oponują przed wprowadzeniem tego zapisu, politycy uzasadniają go bardzo prosto. Gmina będzie miała obowiązek sterylizacji lub kastracji kotów, a to doprowadzi do zmniejszenia ich liczebności na ulicach. Odłowienie wszystkich i umieszczenie w schroniskach jest nierealne. Z kolei badacze kontrują jeszcze prościej – kot to zwierzę udomowione, nie dzikie, jest obcym gatunkiem ekosystemu miejskiego, nieprzystosowanym do życia bez opieki.
Co dalej?
Liczymy na to, że projekt trafi do pierwszego czytania w Sejmie, gdzie impas będą mogły rozwiązać zgłaszane poprawki. Nowelizacja ustawy jest ważna i potrzebna, ponieważ wciąż wiele codziennych problemów, z jakimi zmagają się zwierzęta i ich opiekunowie, nie ma odzwierciedlenia w prawie.
źródło: https://wyborcza.pl/
Zobacz powiązane artykuły
26.09.2023
Jakich dźwięków nie lubią koty?
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Koty to zwierzęta o bardzo wyczulonym słuchu. Z tego powodu dźwięki, które dla nas mogą być przyjemne, dla nich są trudnym do zniesienia hałasem. Jakich konkretnie dźwięków nie lubią koty? Sprawdźmy!
undefined
22.09.2023
Rudy kot jest wyjątkowy! Sprawdź dlaczego...
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Kocia natura zaskakuje nas na każdym kroku. Te niesamowite zwierzęta wciąż mają wiele tajemnic. Ale czy wiedziałeś, że rudy kot to prawie zawsze… kocur? Ruda kotka to w naturze niezwykła rzadkość. Jeśli więc jesteś opiekunem takiej damy… masz obok siebie prawdziwy unikat! Co jeszcze warto wiedzieć o rudych kotach?
undefined
20.09.2023
Patrzy w ścianę, stroszy futro, syczy – o co mu chodzi? Czy koty mogą widzieć... duchy?
Ten tekst przeczytasz w 5 minut
Co jakiś czas wraca temat tego, czy koty są w stanie widzieć duchy. Na pewno każdy z nas widział przynajmniej raz w życiu kota wpatrującego się w przestrzeń albo syczącego na ścianę czy... powietrze. Czy to możliwe, że koty widzą duchy i tak sygnalizują ich obecność?
undefined