13.03.2018
Od pięciu lat kłócą się o kota. Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego
Agata Kufel
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Podczas gdy wiele kotów nie ma żadnej opieki, do tego syjama przyznaje się aż dwóch właścicieli.
fot. shutterstock
Na wokandę szwajcarskiego Sądu Najwyższego trafiła dość nietypowa sprawa. Pewien mężczyzna i jego znajoma od pięciu lat kłócą się o kota – każde z nich utrzymuje, że jest właścicielem zwierzaka. Spór jest burzliwy i obfituje w zwroty akcji, łącznie z… porwaniem.
Znajomi, którzy od pięciu lat kłócą się o kota
Wszystko zaczęło się w 2013 roku, gdy kobieta poprosiła znajomego o zaopiekowanie się jej pupilem na czas jej kilkutygodniowych wakacji. Jednak z bliżej nieznanych przyczyn po powrocie z wyjazdu nie zgłosiła się po pięknego syjama, który został w domu mężczyzny. Nie byłby to pierwszy przypadek „podrzucenia” kota, ale ta sprawa rozwinęła się zgoła inaczej.
Prawie rok później, jesienią 2014 roku kobieta „przypomniała sobie” o kocie i odwiedziła znajomego. Co między nimi zaszło – trudno powiedzieć, w każdym razie kobieta zabrała kota i wróciła do siebie. „Porwanie” spotkało się ze zdecydowaną reakcją mężczyzny, który podał koleżankę do sądu, oskarżając ją o kradzież zwierzaka.
Początkowo sąd uznał kobietę winną zarzucanego jej czynu i zasądził grzywnę 2000 franków oraz nakazał wypłacić mężczyźnie zadośćuczynienie w wysokości 500 franków. Ta jednak odwołała się od wyroku do sądu kantonalnego, który dla odmiany uznał, że nie mogła „ukraść” kota, który tak naprawdę od początku należał do niej.
Kto jest właścicielem?
W odpowiedzi jej kolega zwrócił się do sądu federalnego, twierdząc, że kobieta podarowała mu kota i to on jest jego prawowitym właścicielem. Po wielu miesiącach prawnych przepychanek, sprawa ostatecznie trafiła do Sądu Najwyższego, który orzekł, że – o ile nie umówiono się inaczej – prawo własności kota przechodzi na nowego opiekuna po upływie dwóch miesięcy. Teraz sprawa wróciła do sądu kantonalnego, który – kierując się tą wykładnią – ma wydać ostateczny wyrok i wskazać, kto jest właścicielem kota.
Przyznacie, że może się od tego wszystkiego zakręcić w głowie. Szwajcarski syjam musi być wyjątkowo uroczym zwierzakiem, skoro toczą się o niego tak zażarte boje… Wprawdzie nigdy nie słyszeliśmy o podobnym przypadku w Polsce, ale być może warto mieć tę historię w pamięci, gdy będziemy kogoś prosić o opiekę nad naszym zwierzęciem – na wszelki wypadek lepiej precyzyjnie ustalić szczegóły. I dotrzymywać terminów!
Zobacz powiązane artykuły
03.05.2025
Czy koty rozumieją nasze słowa?
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Prawdopodobnie odkąd sięgasz pamięcią, prowadziłeś ze swoim kotem jednostronne rozmowy. Czasami może i odpowiedział miauknięciem. Mimo to zawsze zakładałeś, że cię słucha i pewnie uważałeś, że cię rozumie. Czy słusznie?
undefined
03.05.2025
Wirtualne adopcje. Jak wspierać bezdomne kociaki?
Ten tekst przeczytasz w 5 minut
Możesz dołożyć swoją cegiełkę do walki z bezdomnością wśród zwierząt. Wirtualna adopcja to sposób, żeby wesprzeć kociaki, które przebywają w schroniskach. To może być też początek pięknej przygody w roli opiekuna, która przełoży się na twoje dalsze decyzje związane z realną adopcją. Poznaj alfabet wirtualnego opiekuna od zespołu Karmimy Psiaki!
undefined
24.04.2025
Dlaczego kotka przynajmniej raz przenosi młode do nowego gniazda?
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Koty mają wiele tajemnic, ale niektóre z nich jesteśmy w stanie odkryć. Dowiedz się, co kieruje kotkami, które przenoszą swoje gniazdo!
undefined