26.05.2018
Jak szczotkować kota, by… nie wylądować na pogotowiu? ;)
Agata Kufel
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Twój kot nienawidzi wyczesywania sierści? Być może popełniasz jakiś błąd. Upewnij się, że robisz to dobrze!
fot. Shutterstock
Szczotkowanie kota to jeden z obowiązków każdego właściciela mruczka (z pominięciem opiekunów przedstawicieli ras bezwłosych). Gdy dopiero przygarniamy kota pod swój dach, na ogół wyobrażamy sobie, że będzie to łatwe i przyjemne. Niestety, rzeczywistość bywa rozczarowująca – wiele kotów na szczotkę reaguje alergicznie i za żadne skarby świata nie pozwala się czesać. I co wtedy?
Nie ma co się oszukiwać – wielu opiekunów w takiej sytuacji zwyczajnie się poddaje i rzuca szczotkę w kąt. Czy słusznie? Zdecydowanie nie – nawet koty z krótką sierścią potrzebują pomocy w wyczesywaniu martwych włosów, nie wspominając o długowłosych mruczkach. Nadmiar sierści jest przez koty wylizywany i połykany, co często prowadzi do zakłaczenia i problemów z przewodem pokarmowym. Lepiej więc wspomóc mruczka w higienie – jeśli sobie tego nie życzy, naszym obowiązkiem jest spróbować stopniowo go do tego przekonać. Jak czesać kota, by obie strony były zadowolone? Poniżej znajdziecie kilka kluczowych rad.
Szczotkowanie kota – jak robić to sprawnie i prawidłowo?
Niektóre koty traktują czesanie jak najmilszą pieszczotę i same przybiegają na widok szczotki. Inne mają pewne uprzedzenia i niechętnie poddają się zabiegom pielęgnacyjnym. W skrajnych przypadkach w ruch idą pazury, bądź w porze czesania kot po prostu znika. Dlaczego tak się dzieje? Przyczyn może być kilka: brak przyzwyczajenia do czesania i nieprzyjemne skojarzenia z samym zabiegiem to najczęstsze z nich. Koty nie lubią być do niczego zmuszane – jeśli dotychczas ścigałeś mruczka ze szczotką i na siłę próbowałeś go wyczesywać, nic dziwnego, że nie chce z tobą współpracować. Możliwe też, że za którymś razem nieświadomie sprawiłeś kotu ból i zwierzak zwyczajnie zraził się do pielęgnacji futerka. To wszystko da się naprawić, ale będziesz potrzebował sporo samozaparcia i cierpliwości.
- Upewnij się, że używasz właściwego narzędzia
Szczotka szczotce nierówna – nie kupuj jej na chybił-trafił. W przypadku większości krótkowłosych mruczków dobrze sprawdzi się tzw. pudlówka – szeroka szczotka usuwająca martwy podszerstek. Powinna mieć zakrzywione, miękkie igły z kuleczkami na końcówkach lub innym zabezpieczeniem eliminującym ryzyko podrapania skóry.
Jeśli mamy w domu długowłosą piękność, sprawa jest bardziej skomplikowana – tu nie obędzie się bez metalowego grzebienia, który pozwoli na delikatne rozczesywanie kołtunów. Przy zakupie zwróćmy uwagę na rozstaw zębów – gęstszy pozwoli lepiej wyczesywać martwe włosy na całej powierzchni okrywy, rzadszy będzie lepszy do walki z kołtunami.
W internecie popularnością cieszą się filmiki przedstawiające działanie gumowych rękawic do wyczesywania sierści – w rzeczywistości najlepiej sprawdzą się w przypadku kotów o krótkiej, przylegającej do ciała sierści.
Poza tym…
- Zawsze czesz „z włosem”, nigdy „pod włos”
Nawet jeśli wydaje ci się, że martwych włosów w ogóle nie ubywa, nie próbuj przesuwać szczotki pod włos – to nieprzyjemne dla kota i niczego nie ułatwia. Czesz cierpliwie i delikatnie, bez gwałtownych ruchów i nadmiernego przyciskania narzędzia do skóry. Szczotkowanie kota to nie wyścig z czasem.
- Szczotkuj kota regularnie
Nie od okazji do okazji – czynności pielęgnacyjne powinny być wykonywane systematycznie. Tylko wówczas będą przynosić odpowiedni efekt, a kot stopniowo oswoi się z całym rytuałem. Koty długowłose powinny być czesane nawet dwa razy dziennie, a krótkowłose – przynajmniej raz w tygodniu.
- Zadbaj o pozytywne skojarzenia
Jeśli twój kot z jakiegoś powodu nie lubi czesania, spróbuj go powoli przekonać, że zabieg może być przyjemny. Czesz kota delikatnie i powoli, za każdym razem nagradzając go jakimś smakołykiem. Gdy będzie miał dosyć – pozwól mu odejść i spróbuj ponownie za jakiś czas. Warto też celować w odpowiedni moment – nie w środku zabawy, ale gdy kot będzie zrelaksowany i spokojny. Trzeba uzbroić się w cierpliwość i niczego nie przyspieszać – istnieje za to spora szansa, że po pewnym czasie mruczek będzie zezwalał nam na wyczesywanie.
- Nie bój się skorzystać z profesjonalnej pomocy
To podpunkt skierowany przede wszystkim do opiekunów długowłosych mruczków – gdy nie czujesz się na siłach, by samodzielnie walczyć z szeregiem kołtunów, odpuść. W zamian zabierz mruczka do kociego fryzjera, który raz-dwa upora się z problemem.
Czy szczotkowanie kota sprawia wam problemy?
Wasze mruczki lubią się czesać czy trzeba je namawiać? 😉 Jak sobie z tym radzicie?
Zobacz powiązane artykuły
08.10.2024
Koci pazur – czyli wszystko co tyczy się kociego manicure i nie tylko
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Czy ktokolwiek wyobraża sobie kota bez pazurów? Ten atrybut jest nieodłączną częścią naszego małego drapieżnika.
undefined
07.10.2024
Do czego przydaje się soda w kocim domu?
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Mamy ją w domu wszyscy. Jest skuteczna, tania, bezpieczna i… wciąż niedoceniana. Do czego przydaje się soda w kocim domu?
undefined
03.10.2024
Dlaczego kot tak uparcie unika legowiska?
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Kota do legowiska nie przekona ani jego wysoka cena, ani uroczy kolor. Jak więc go namówić, by w nim spał? I dlaczego tak uparcie się przed nim broni?
undefined