„Mieć otwarte serce i umysł”. Czego możemy nauczyć się od kotów?

null

Magdalena Olesińska

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Jak twierdzi Zuzanna, swojemu kotu zawdzięcza pewność siebie i asertywność. Rafał zaś, że uczucia można okazywać w sposób subtelny.

czego możemy nauczyć się od swoich kotów

fot. Shutterstock

Ten artykuł subskrybenci newslettera Koty.pl mogli przeczytać już miesiąc wcześniej. Też miej wcześniejszy dostęp do treści! Zapisz się: www.koty.pl/newsletter i otrzymaj za darmo e-book „Poznaj całą prawdę o kotach”.

Koty nie tylko wzbogacają nasze życie, lecz także każdego dnia udzielają nam cennych lekcji. Uczą, czym jest bezwarunkowa miłość, empatia, odpowiedzialność za drugą istotę, a nawet – jak było to w przypadku Rafała – jak pielęgnować wewnętrzne dziecko. Czego jeszcze możemy nauczyć się od swoich kotów? 

Klaudia

Miała rany na ciele, braki w uzębieniu i pchły. Nie mogłam jej tak zostawić. Zabrałam ją do weterynarza, a później do domu. Nie wiem, co przeszła i chyba nie chcę wiedzieć. Jej zachowanie i obrażenia świadczyły o tym, że doznała wielu krzywd, i to od człowieka. Od naszego przypadkowego spotkania na parkingu minęło 6 lat, a po tej zlęknionej i wycofanej kotce nie ma już żadnego śladu. Jednak docieranie się trwało bardzo długo, bo ponad rok. Przez wiele miesięcy nie pozwalała mi zbliżyć się do siebie – całe dnie spędzała pod łóżkiem lub w garderobie. Jadła tylko wtedy, gdy szłam spać. Płakałam ze szczęścia, gdy udało nam się w końcu przełamać lody i pokonać „demony” z przeszłości kotki.

Czego mnie nauczyła? Przede wszystkim cierpliwości i wytrwałości. Ponadto wyciągnęłam jedną ważną lekcję – nie zamykaj się na innych i nie chowaj urazy. My – ludzie – mamy tendencję do ciągłego rozpamiętywania złych rzeczy z przeszłości, do pielęgnowania w sobie negatywnych emocji. Weźmy więc przykład z mojej kotki – choć bardzo ciężko było jej się na nowo otworzyć i zaufać, w końcu się na to zdobyła. W każdym jej geście – nawet tym subtelnym – dostrzegam, jak bardzo jest mi wdzięczna za to, że nie odpuściłam, byłam przy niej i dałam jej czas.  

Zuzanna

Jestem opiekunką dwóch wspaniałych kotów. Chociaż różnią się od siebie charakterem, jest coś, co je łączy – od razu komunikują, gdy coś im nie pasuje. Oczywiście miauczeniem lub pacnięciem łapką, gdy mają dość głaskania. Kociarze na pewno wiedzą, o czym mówię. To cenna lekcja, którą wyniosłam z relacji z kotami – nie boję się głośno mówić „nie”. Wcześniej trzymałam wszystko w sobie. Ciągle zastanawiałam się, czy to wypada i co inni sobie o mnie pomyślą. Teraz jestem bardziej asertywna, nie obawiam się już wyrażać własnego zdania. Nie czuję potrzeby dopasowywania się do wszystkich znajomych. Dzięki kotom nauczyłam się też tego, że nie warto zaprzątać sobie głowy toksycznymi ludźmi. Kto wie, czego jeszcze mnie nauczą? Sama jestem tego ciekawa… 

Rafał

Można powiedzieć, że od zawsze był ze mnie awanturnik. Teraz wiem, że szkoda czasu na sprzeczki. Tak, nauczyłem się tego od mojego kota, który za wszelką cenę unika konfliktów – zwłaszcza z psem. Taka już natura tych zwierząt. Uważam, że każdy z nas powinien mieć taką umiejętność porozumienia się z innymi ludźmi. Dodatkowo nauczyłem się, że uczucia do drugiej osoby można wyrażać w sposób subtelny, a powściągliwość w ich okazywaniu nie jest wcale czymś złym. Teraz wiem, że ani ja, ani nikt inny nie musi na każdym kroku udowadniać tego, co czuje. „Pielęgnuj wewnętrzne dziecko” – to kolejna rzecz, którą uczą nas koty. Dzięki mojemu zwierzakowi rozwijam w sobie ciekawość i otwieram się na nowe doświadczenia.

emiteo

Amelia

Podejrzewam, że moja odpowiedź może nie być tak sztampowa jak innych opiekunów. Koty są naprawdę świetnymi pocieszycielami. Wiedzą, kiedy dać człowiekowi wsparcie. Może zacznę od historii, z której wiele się nauczyłam od swojego kota Mańka. Kilka lat temu bardzo przeżyłam rozstanie z chłopakiem. Dużo wtedy płakałam. Odmawiałam też posiłków. Pamiętam, jak Maniek wskoczył na łóżko, szturchnął pyszczkiem, zamruczał i zeskoczył, by… podejść do miski z karmą. Pomyślałam nawet, że strasznie nieczuły z niego kot. Gdy zjadł i napił się wody, wrócił do mnie i zasnął wtulony w moje ramię. Teraz wiem, że chciał mi przekazać coś bardzo ważnego. Po pierwsze, bez względu na to jak jest ci smutno, musisz o siebie zadbać – czyli dobrze się odżywiać i odpoczywać. Po drugie, musisz być w formie, jeśli chcesz wspierać innych.

Pierwsza publikacja: 25.04.2022

Podziel się tym artykułem:

null
Magdalena Olesińska

Jako redaktorka SEO pragnę przenieść mruczące treści na szczyt internetowej kuwety. O tym, że każde „miau” ma znaczenie, wiem od wąsatej ekspertki – Fiony. Po godzinach buduję świat z Lego, nurkuję w książkach i kołyszę się w rytm życia.

Zobacz powiązane artykuły

08.11.2022

Jak zima wpływa na kota? Sprawdźmy to!

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Hu hu ha! Nasza zima zła! My się zimy nie boimy… – śpiewają dzieci. A co koty powiedziałaby nam o mrozie i śniegu? Przekonajmy się, jak koty znoszą śnieg i niskie temperatury!

jak zima wpływa na kota

undefined

17.05.2022

Zabawne koty przyłapane na "miejscu zbrodni”. Nabroiły, ale wciąż wyglądają uroczo

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Koty przyłapane na gorącym uczynku to widok, który kociarze widzieli choć raz w życiu. Jak wygląda mruczek, gdy się go nakryje? Oto przykłady „kocich zbrodni”.

koty przyłapane na gorącym uczynku

undefined

24.03.2022

Kocia joga, czyli o tym, jakie najdziwniejsze pozycje mogą przyjmować koty

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Utwór „Wyginam śmiało ciało” można by bez wahania zadedykować kotom. Są one prawdziwymi mistrzami akrobatyki. A przy tym zachowują się tak spokojnie, że mogliby się uczyć od nich najlepsi z joginów.

kocia joga

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata kotów!

Zapisz się