03.09.2023
Puchata muza Karla Lagerfelda – Choupette
Ewa Potępa
Ten tekst przeczytasz w 5 minut
Choupette – biała birmańska kotka – jest bogata. Naprawdę bogata. Lata prywatnymi odrzutowcami, ma swojego iPada, spożywa posiłki nie z jednej, lecz trzech miseczek luksusowej, paryskiej marki Goyard: w jednej ma wodę, w drugim krokiecik, a w trzeciej – wykwintne pâté. Występuje w reklamach oraz bierze udział w pokazach mody. Nic dziwnego – kotka przez lata należała do Karla Lagerfelda.
fot. Shutterstock
Oczy w kolorze szafirów
Kiedy Baptiste Giabiconi – francuski model, muza Lagerfelda – poprosił projektanta o zaopiekowanie się jego siedmiomiesięczną wówczas kotką Choupette – Karl był bardzo sceptyczny. Kotka birmańska w jego posiadłości? Na dodatek biała? Projektant nie przepadał za zwierzętami, obawiał się śladów kociego futerka na meblach i odzieży. Jednak wystarczyła chwila, jedno spojrzenie w błękitne oczy Choupette i serce projektanta zmiękło. Przepiękna kotka urzekła go swoją urodą – jej tęczówki przypominały mu biżuterię Suzanne Belperron, paryskiej projektantki, której prace Lagerfeld kolekcjonował od lat. Zgodził się gościć ją przez dwa tygodnie.
Projektant poprosił Françoise Caçote, żeby zajęła się potrzebami Choupette. Kobieta od 2008 roku pracowała jako gospodyni Lagerfelda w posiadłości przy rue des Saints-Pères. Caçote szybko zauważyła, że między kotką a jej pracodawcą tworzy się wyjątkowa więź.
Nie sądziłam, że jest zdolny do takiego przywiązania. Jednak szybko to zrozumiałam – wyjaśnia w biografii Lagerfelda – Mieszkał sam i szybko przyzwyczaił się do obecności tego białego kłębka futra w domu.
Kiedy Giabiconi wrócił z Marsylii i przyjechał odebrać kota, nastrój projektanta uległ wyraźnemu pogorszeniu.
Był na mnie zły. W ogóle nie chciał ze mną rozmawiać – wspomina Giabiconi w wywiadzie dla New York Timesa – Minął tydzień, aż uświadomiłem sobie, że to przez Choupette. Przywiązał się do niej.
Model postanowił więc podarować kotkę projektantowi.
Puchata księżniczka
Choupette oficjalnie przeprowadziła się do posiadłości Lagerfelda i przestała być zwykłym kotem, stała się gwiazdą.
Dla niego była księżniczką – wspomina Caçote.
Gospodyni bardzo polubiła kotkę, dlatego bardzo ucieszyła ją wiadomość, że jej rola w posiadłości uległa zmianie. Od tamtej chwili została pełnoetatową opiekunką Choupette, co dla obu pań było bramą do luksusu.
Choupette towarzyszyła Lagerfeldowi w podróżach do Nowego Jorku, Mediolanu i Szanghaju. Miała własne miejsce w samolocie i nie znosiła, gdy na czas startu i lądowania wkładano ją do torby… Louis Vuitton. Projektant liczył się również ze zdaniem kotki co do hoteli, w których się zatrzymują. Kiedy w Palazzo Fendi – jednym z rzymskich hoteli należących do Fendi – Choupette położyła po sobie uszy i schowała się w rogu apartamentu, Lagerfeld poprzysiągł, że nigdy tam nie wrócą.
Miliony powodów do mruczenia
Życie u boku projektanta światowej sławy to nie tylko podróże prywatnymi odrzutowcami. To przede wszystkim sesje z najsłynniejszymi fotografami świata. Choupette znalazła się na okładkach licznych magazynów: Harper's Bazaar z samym Lagerfeldem, niemieckiego Vogue'a z Lindą Evangelistą, a także brazylijskiego Vogue'a z Gisele Bündchen.
Kotka uczestniczyła również w licznych kampaniach reklamowych – od samochodów, po kosmetyki. Jej obecność na stałe zapisała się w projektach domów mody – w kolekcji Chanel znalazł się odcień błękitu, który na cześć kotki otrzymał nazwę „Choupette blue”. Marka Lagerfelda wypuściła nawet serię produktów zainspirowaną Choupette.
Rosnąca sława oznaczała, że kotka potrzebowała coraz większej świty. Oprócz Caçote miała teraz szefa kuchni, pokojówkę oraz ochroniarza.
Kojarzycie obraz Velázqueza „Panny dworskie”, na którym infantka Małgorzata otoczona jest służbą? To Choupette – powiedział kiedyś Lagerfeld.
Milcząca obecność
Ekstrawagancja towarzysząca relacji Choupette i projektanta sprawiała, że łatwo zapomnieć, jak wzruszające było to, że Lagerfeld – człowiek, który większość życia spędził samotnie – odnalazł w ostatnich lata życia w białej kotce ukochaną towarzyszkę. Lagerfeld bardzo cenił sobie prywatność, niechętnie opowiadał o życiu osobistym. Jedynym wyjątkiem była Choupette – wtedy stawał się nieco bardziej wylewny,
Lubię spokój, a mój kot nie przytłacza mnie swoją obecnością. Nawet ją doceniam – powiedział kiedyś w wywiadzie dla magazynu Numéro. – Jest spokojna, zabawna i wyrozumiała. Uwielbiam na nią patrzeć. Jednak jej główną zaletą jest to, że nie mówi.
Lagerfeld, który przez całe życie uznawany był za chłodnego i powściągliwego, przyznał w jednym z wywiadów, że bycie właścicielem Choupette pomogło mu „stać się milszą osobą”. W ostatnich miesiącach życia Lagerfeld pisał do swoich przyjaciół wiadomości w imieniu kotki.
Dostawałam SMS-y ze zdjęciem oraz podpisem: Choupette mówi dzień dobry – wspomina projektantka Silvia Venturini Fendi – Jednak to nie była Choupette – to był Karl. Był bardzo powściągliwy w okazywaniu uczuć, a to był jego sposób na pokazanie, że o tobie myśli, że jesteś częścią jego małej rodziny.
Ostatnia muza
Karl Lagerfeld zmarł 19 lutego 2019 roku, w wieku 85 lat. Chorował na raka trzustki. Na kilka miesięcy poprzedzających jego śmierć poprosił Caçote, aby zabrała Choupette do swojego mieszkania. Pragnął, aby kotka zaaklimatyzowała się w miejscu, które wkrótce miało stać się jej nowym domem.
Od śmierci projektanta wokół jego testamentu narosło wiele intryg. Lagerfeld, który nigdy się nie ożenił ani nie miał dzieci, publicznie wspomniał tylko o jednej spadkobierczyni: Choupette. Jednak informacje na ten temat są niejasne – między innymi dlatego, że większość majątku Lagerfelda znajdowała się w Monako, w którym obowiązują szczególnie rygorystyczne przepisy dotyczące prywatności. Również francuskie prawo nie pozwala na dziedziczenie przez zwierzęta. Jednak nawet bez spadku, Choupette pozostaje jednym z najbogatszych kotów na świecie.
Choupette, która tydzień temu obchodziła swoje 12. urodziny, mieszka obecnie w Paryżu z Caçote i jej córką. Kotka ma swoje konto na Instagramie – @choupetteofficiel – które obserwuje 258 tysięcy osób. Na profilu regularnie pojawiają się relacje z jej życia.
Świat mody o niej nie zapomniał – kotka otrzymała oficjalne zaproszenie na tegoroczną Galę Met. Jej agent (tak, ma również swojego agenta) potwierdził dziennikowi New York Post, że kotka znalazła się na oficjalnej liście gości prestiżowego wydarzenia:
Otrzymała zaproszenie. To wydarzenie na cześć dziedzictwa Karla, a Choupette jest centralną częścią tego dziedzictwa.
Kotka w swoim wpisie na Instagramie podziękowała za zaproszenie, jednak zrezygnowała z obecności na gali. W jej poście czytamy:
Wiele osób zapraszało mnie na spacer po czerwonym dywanie #METGALA2023 w hołdzie mojemu tacie, ale wolałam pozostać w spokojnym, przytulnym domu. Każdego dnia oddajemy hołd mojemu tacie, jesteśmy więc ogromnie wzruszeni, że to szczególne wydarzenie jest mu poświęcone.
Z miłością, na zawsze
Choupette❤️
Miłośniczka dobrego jedzenia i podróży. Za punkt honoru stawia sobie pogłaskanie każdego napotkanego kota. W poprzednim życiu była Pandą Wielką.
Zobacz powiązane artykuły
26.11.2023
Koty na prezydenta! Poznajcie futrzastych towarzyszy najpotężniejszej kobiety w chińskojęzycznym świecie
Ten tekst przeczytasz w 5 minut
W 2016 roku oczy całego świata zwrócone były na Tajwan. Trwające tam wybory prezydenckie z miażdżącą przewagą wygrała wykształcona na zachodzie prawniczka – Tsai Ing-wen. Była to wyjątkowa chwila – pierwszy raz w historii wyspy stanowisko prezydenta objęła kobieta.
undefined
05.01.2023
Kot Taylor Swift jest wart 97 milionów dolarów. Tak, przeczytałeś to dobrze
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Ta koteczka jest warta grube pieniądze. Jej wartość oceniono na 97 milionów dolarów amerykańskich. Jak to się stało, że ten mruczek jest tak cenny?
undefined
23.09.2022
"Moje serce pękło na milion kawałków". Filip Bobek stracił swojego ukochanego przyjaciela
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Znany polski aktor przeżywa ostatnio ciężkie chwile. W połowie września podzielił się ze światem bardzo smutną wiadomością. Melancholijny post, który wstawił na swojego Instagrama odnosi się do śmierci jego ukochanego pupila. W ten sposób Filip Bobek pożegnał kota, który był dla niego niczym najlepszy przyjaciel...
undefined