Zdjęcie syna Gordona Ramsaya z kotem wzburzyło internautów. Czy słusznie?

author-avatar.svg

Dorota Jastrzębowska

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Na zdjęciu na Instagramie mały Oscar trzyma dużego mruczka. Internauci twierdzą, że dziecko męczy kota. Czy rzeczywiście?

męczy kota

fot. Shutterstock

Szef kuchni, celebryta i osobowość telewizyjna Gordon Ramsay regularnie zabawia fanów postami w mediach społecznościowych. Często publikuje zdjęcia swojego najmłodszego syna Oscara. Na Instagramie można było m.in. podziwiać nową fryzurę chłopca czy obserwować jego zabawy z tatą. Niedawno Gordon Ramsay wrzucił zdjęcia syna z czworonożnym pupilem rodziny i podpisał je: „@oscarjramsay na spacerze z kotem”. Seria fotek przedstawia małego Oscara, który próbuje utrzymać dużego kota. Fani Ramsaya natychmiast zaczęli komentować zdjęcia. Okazało się, że mają różne opinie na temat tego, jak chłopiec nosi zwierzę. Niektórzy z nich zaczęli się zastanawiać, czy Oscar męczy kota.

Chłopiec męczy kota?

Patrząc na zdjęcia Oscara i czworonoga należącego do rodziny Ramsayów, niektórzy fani dostrzegli, że mruczek wygląda na niezadowolonego.

Na drugim zdjęciu kot wydaje się wkurzony – zauważył jeden z użytkowników Instagrama.

Inny fan stwierdził, że Oscarowi ujdą na sucho jego wybryki tylko dlatego, że jest dzieckiem, podczas gdy kogoś dorosłego kot by w takiej sytuacji nie oszczędził. Niektórzy użytkownicy Instagrama oburzyli się zachowaniem chłopca tak bardzo, że zostawiali komentarze typu: „Zostaw kota w spokoju, to nie jest rekwizyt!” i „Absolutnie nie jest właściwe, aby twoje dzieci obchodziły się z kotami w ten sposób”. Inni jednak zareagowali na ten post bardziej pobłażliwie. Uznali go za zabawny. Ktoś napisał, że jego córka podobnie traktuje kota.

emiteo

Czy mruczki lubią, gdy się je podnosi?

Jak to właściwie jest: czy koty w ogóle lubią, gdy ktoś je bierze na ręce? Oczywiście zależy to od konkretnego zwierzaka. Od tego, czy jest przyzwyczajony do podnoszenia. Jednak nawet nawykły do tego mruczek może się przestraszyć, gdy ktoś zajdzie od tyłu i znienacka porwie go na ręce. Tego z pewnością nie lubi żaden kot! Jeśli chcesz podnieść czworonoga, koniecznie podejdź do niego tak, by cię widział. Wtedy wszystko będzie już zależało od tego, jak go chwycisz. Jeśli zrobisz to prawidłowo, a kot jest oswojony, nie powinno być problemu. Musisz być jednak przygotowany na to, że niektóre mruczki nie chcą pozostawać zbyt długo nawet w najserdeczniejszym uścisku.

Trzymanie pod pachami męczy kota?

Mały Ramsay trzyma kota pod pachami. I właśnie to oburzyło internautów. Czy rzeczywiście nie powinno się chwytać mruczka w tym miejscu? Zdania na ten temat są podzielone. Wiele kotów tego nie lubi. Jedno jest pewne: nie należy tego robić w taki sposób, jak Oscar. Zwierzak zwisa bezwładnie, a dziecko, nawet gdyby wiedziało, jak należy podnieść pupila, jest oczywiście za małe i zbyt słabe, by zrobić to prawidłowo. Jeśli już chcemy chwycić mruczka pod pachami, drugą ręką musimy koniecznie podeprzeć mu tylną część ciała, by ciężar rozłożył się równomiernie.

Jak NIE podnosić zwierzaka?

Wbrew temu, co do niedawna zalecano, nie należy podnosić kota za kark. Wprawdzie kotki właśnie w ten sposób transportują kocięta z miejsca na miejsce, jednak kieruje nimi instynkt, którego my nie mamy. Nie wiemy zatem, jak chwycić kota za wrażliwą skórę na grzbiecie, tak by nie zrobić mu krzywdy. Poza tym skóra maluchów jest bardziej elastyczna, ponieważ intensywnie rosną. Dorosły kot inaczej odbiera taki chwyt i prawdopodobnie jest on dla niego bolesny. Nie naśladujmy więc kociej mamy, lecz podnośmy pupila w taki sposób, jaki zalecają weterynarze. I oczywiście róbmy to tylko wtedy, gdy mruczek nie ma nic przeciwko temu. Pamiętajmy o tym, że nasz drapieżnik ceni sobie swobodę ruchów i nie lubi być krępowany. Nawet przez swojego ukochanego człowieka!

MAMY DLA CIEBIE PREZENT! Zapisz się do newslettera Koty.pl i już teraz odbierz za darmo e-book „Poznaj całą prawdę o kotach”

Źródło: https://www.mashed.com

Pierwsza publikacja: 25.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
Dorota Jastrzębowska

Miłośniczka psów, szczególnie terierów. Obecnie opiekunka przygarniętej yoreczki Adelki, wolontariuszka opiekująca się kotami wolno żyjącymi w warszawskiej dzielnicy Ochota, była redaktor prowadząca czasopismo „Mój Pies i Kot".

Zobacz powiązane artykuły

Koty na prezydenta! Poznajcie futrzastych towarzyszy najpotężniejszej kobiety w chińskojęzycznym świecie

Ten tekst przeczytasz w 5 minut

W 2016 roku oczy całego świata zwrócone były na Tajwan. Trwające tam wybory prezydenckie z miażdżącą przewagą wygrała wykształcona na zachodzie prawniczka – Tsai Ing-wen. Była to wyjątkowa chwila – pierwszy raz w historii wyspy stanowisko prezydenta objęła kobieta.

tsai ing-wen i ah tsai

undefined

Puchata muza Karla Lagerfelda – Choupette

Ten tekst przeczytasz w 5 minut

Choupette – biała birmańska kotka – jest bogata. Naprawdę bogata. Lata prywatnymi odrzutowcami, ma swojego iPada, spożywa posiłki nie z jednej, lecz trzech miseczek luksusowej, paryskiej marki Goyard: w jednej ma wodę, w drugim krokiecik, a w trzeciej – wykwintne pâté. Występuje w reklamach oraz bierze udział w pokazach mody. Nic dziwnego – kotka przez lata należała do Karla Lagerfelda.

choupette

undefined

Kot Taylor Swift jest wart 97 milionów dolarów. Tak, przeczytałeś to dobrze

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Ta koteczka jest warta grube pieniądze. Jej wartość oceniono na 97 milionów dolarów amerykańskich. Jak to się stało, że ten mruczek jest tak cenny? 

kot taylor swift

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata kotów!

Zapisz się