06.07.2021
Kot miał dość ulicznego życia. Znalazł więc sposób, by je zmienić
Magdalena Olesińska
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Pewnego dnia Carlton wskoczył na parapet i głośno zawodził pod oknem, prosząc o pomoc. Od tamtego wydarzenia uliczne życie rudzielca stało się przeszłością.
fot. www.instagram.com/kittennursecari / www.thedodo.com
Do pewnych zmian trzeba po prostu dojrzeć. Niezależne i samotne życie wcale nie jest tak łatwo porzucić. O czym doskonale wiedzą również nasi mruczący przyjaciele. Czasami jednak warto zaryzykować. Wciąż nie jesteś co do tego przekonany? Poznaj więc historię rudego kota o imieniu Carlton, który pewnego dnia porzucił swoje uliczne życie.
Pomoc potrzebna od zaraz!
Pręgowany rudzielec przez ponad rok codziennie przesiadywał pod oknem pewnego brooklińskiego domu. Młoda dziewczyna regularnie dokarmiała mruczącą przybłędę. Kot nie był jednak typem domatora. Do czasu. Pewnego dnia kot pojawił się na parapecie, głośno informując domowników o swojej obecności. Okazało się, że w ten sposób wołał o pomoc. Rudzielec miał bowiem za uchem dużą ranę. Młoda dziewczyna zawiozła kota do Little Wanderers, organizacji zajmującej się ratowaniem bezdomnych zwierząt. Następnie Cartlon trafił do weterynarza. Chociaż u rudzielca zdiagnozowano kocią białaczkę, a rana wymagała założenia szwów, to jego ogólny stan zdrowia był dobry. Lekarz weterynarii określił wiek kota na około 5 lat.
Porzucić uliczne życie
Obecnie Carlton dochodzi do siebie w domu tymczasowym. Początkowo rudzielec podchodził nieufnie do pozostałych domowników, jednak bardzo szybko przekonał się, że nie ma powodów do obaw. Kiedy zamienił uliczne życie na przytulny dom, zrozumiał, jak wiele zyskał. Teraz sam lgnie do ludzi, poszukuje uwagi i domaga się głaskania, tak jakby chciał nadrobić czas spędzony na ulicy. Carianne, tymczasowa opiekunka Carltona, mówi żartobliwie, że teraz jest on „pełnoetatowym przytulaczem”. Mimo ubytków w jamie ustnej, rudzielcowi dopisuje również ogromny apetyt. Obecnie Carlton czeka na nowy dom, w którym zazna dużo ciepła, miłości i bezpieczeństwa. „Chociaż wciąż nikt się nie zgłosił, to ktokolwiek go zaadoptuje, będzie miał ogromne szczęście” – przekonuje Carianne.
Więcej zdjęć i filmików Carltona znajdziecie pod tym linkiem: www.instagram.com/kittennursecari.
źródło: www.thedodo.com| zdjęcie główne: www.instagram.com/kittennursecari / www.thedodo.com
Jako redaktorka SEO pragnę przenieść mruczące treści na szczyt internetowej kuwety. O tym, że każde „miau” ma znaczenie, wiem od wąsatej ekspertki – Fiony. Po godzinach buduję świat z Lego, nurkuję w książkach i kołyszę się w rytm życia.
Zobacz powiązane artykuły
27.03.2024
Wyjątkowe wydarzenie w toruńskim ZOO! Na świat przyszły cętkowane kociaki – taraje
Ten tekst przeczytasz w 5 minut
To prawdziwa sensacja i powód do dumy. W świecie zwierząt właśnie dokonało się coś niezwykłego – na świat przyszły taraje. To ogromny sukces oraz milowy krok w kierunku ochrony tego zagrożonego wyginięciem gatunku.
undefined
22.03.2024
„To cud, że przeżył”. Kot został wyrzucony na ulicę zaraz po zabiegu kastracji
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Jasio został wykastrowany i tego samego dnia wypuszczony na ulicę. Stan kota wskazywał na to, że nie był nawet do końca wybudzony. Obecnie trwa walka o jego powrót do zdrowia.
undefined
20.03.2024
Interwencja w Fundacji „Toruńska Kocia Straż”. Miasto czasowo odebrało zwierzęta
Ten tekst przeczytasz w 5 minut
Oczom funkcjonariuszy, którzy przyjechali na interwencję do siedziby toruńskiej fundacji, ukazała się scena jak z horroru. Na miejscu znaleziono 37 martwych zwierząt. Jak mogło dojść do takiego zaniedbania? Czy można było temu zapobiec?
undefined