Całkiem niedawno zespół badaczy z Japonii i Wielkiej Brytanii przekonywał, że kocimiętka nie tylko wprowadza kota w euforię, ale też chroni go przed komarami. Tym razem naukowcy przyjrzeli się bliżej srebrnej winorośli. Wnioski badań zaprezentowano na łamach cyfrowego wydania „iScience”.
Matatabi – japońska nazwa srebrnej winorośli, nazywanej też zamiennie silver vine. Cała roślina (owoce, gałązki, liście czy korzenie) nasączona jest olejkami eterycznymi. Co ciekawe, w tradycyjnej medycynie chińskiej składniki silver vine stosowane są w leczeniu ludzi.
Silver vine – tzw. japońska kocimiętka
W pierwszej kolejności zespół badaczy sprawdził, czy silver vine uzależnia koty. W tym celu podawano zwierzętom ekstrakt z rośliny przez cztery godziny. Zaobserwowali oni, że koty wykazywały zainteresowanie silver vine jedynie przez pierwsze 10 minut – po tym czasie roślina stawała się dla nich coraz mniej atrakcyjna. Naukowcy doszli więc do wniosku, że składniki zawarte w srebrzystej winorośli nie uzależniają.
Następnie zespół badawczy szukał odpowiedzi na pytanie – czy silver vine wywołuje stres u kotów. W tym celu zbadano próbki krwi pod kątem substancji, których stężenie wzrasta w obecności bodźców stresowych. Badanie diagnostyczne wykazało, że wyniki kotów mających styczność z silver vine nie odbiegają znacząco od wyników kota, który był pozbawiony czynnika stresogennego.
I teraz aspekt, który zapewne interesuje niejednego opiekuna – czy silver vine jest toksyczna? Badacze pobrali próbki krwi od kotów, które miały styczność z aktywnymi składnikami rośliny maksymalnie do 3 lat. Stwierdzili oni, że objawy niewydolności wątroby i nerek mieszczą się w granicach normy.
Suszone czy świeże liście – które są lepsze?
Z obserwacji badaczy wynika, że koty reagują dłużej na ekstrakt z suszonych liści niż na ten pochodzący ze świeżych. Te informacje będą cenną wskazówką dla firm, które zajmują się produkcją np. zabawek dla kotów z silver vine – podkreślają naukowcy.
źródło i link do całego badania: www.sciencedirect.com
