25.04.2019
Dino cut – niepokojący trend z Instagrama
Agata Kufel
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
W mediach społecznościowych pojawiły się niepokojące zdjęcia kotów, które wyglądają jak… dinozaury.
fot. Shutterstock
Mogłoby się wydawać, że strzyżenie kotów to temat, który interesuje przede wszystkim opiekunów długowłosych mruczków. Tymczasem okazuje się, że niekoniecznie. Zagraniczne media donoszą o nowym trendzie wśród klientów salonów groomerskich – nazywa się dino cut i budzi spore kontrowersje. Naszym zdaniem, w pełni uzasadnione.
Dino cut – kot niczym dinozaur?
Skracanie czy wręcz golenie kociego futra zazwyczaj ma miejsce w szczególnych sytuacjach. U ras długowłosych zdarzają się kołtuny (efekt braku lub niewłaściwej pielęgnacji), strzyżenie bywa też konieczne w przypadku niektórych chorób (np. grzybice skóry). Niektórzy ludzie skracają swoim długowłosym mruczkom futerko na lato, choć opinie na temat słuszności takiego postępowania są podzielone. Jednak tzw. dino cut nie ma nic wspólnego z profilaktyką zdrowotną czy chęcią pomocy zwierzęciu – tu chodzi tylko i wyłącznie o „modę”.
Mówiąc wprost, chodzi o strzyżenie i stylizację, które upodabniają kocie futerko do łusek dinozaura. Sprowadza się to do wygolenia większości sierści i zostawienie przystrzyżonych kępek wzdłuż grzbietu. W efekcie kot przypomina stegozaura lub smoka.
Niepokojący trend
Choć brzmi to jak nieśmieszny żart, to coś jest na rzeczy. Zdjęcia krążące w mediach społecznościowych są smutnym dowodem na to, że rzeczywiście istnieją ludzie, którzy strzygą w ten sposób swoje koty. Wystarczy wpisać na Instagramie hashtag #dinocut lub #dragoncut, by znaleźć nie tylko zdjęcia, ale też… reklamy salonów groomerskich. Jeden z kanadyjskich punktów zachęca nawet potencjalnych klientów nawiązaniem do „Gry o tron”.
Niestety, ta „zabawa” wydaje się sprawiać radość tylko ludziom – wygolone koty nie sprawiają wrażenia zadowolonych. Biorąc pod uwagę delikatną psychikę tych zwierząt, nie wahamy się porównywać podobnych praktyk do zwyczajnego znęcania się. Ostrzyżony kot może popaść w depresję, która grozi szeregiem innych konsekwencji zdrowotnych. Ponadto okrywa włosowa nie służy do ozdoby – chroni kocią skórę przed urazami i poparzeniami, a także zapobiega utracie ciepła lub przegrzaniu. Jej naruszanie osłabia naturalne mechanizmy obronne zwierzęcia. Robienie tego bez potrzeby to zwykła nieodpowiedzialność – każdy kociarz powinien być tego świadomy.
źródło: dailymail.co.uk
Zobacz powiązane artykuły
22.05.2025
22 maja obchodzimy Dzień Praw Zwierząt. Dlaczego to ważna data?
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
22 maja obchodzimy Dzień Praw Zwierząt – święto ważne nie tylko dla aktywistów i organizacji prozwierzęcych, ale również dla każdej osoby, która traktuje zwierzaki z szacunkiem i troską. To idealna okazja do refleksji nad tym, jak chronimy naszych braci mniejszych i co jeszcze możemy zrobić, by zapewnić im życie wolne od cierpienia.
undefined
20.05.2025
„Narcomichi” – kot przemytnik złapany w Kostaryce
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Choć trudno w to uwierzyć, koty coraz częściej stają się niechlubnymi bohaterami przestępczych procederów. W Kostaryce po raz kolejny schwytano kota, który służył jako… żywy kurier narkotykowy. Nagranie z ujęcia kota obiegło świat.
undefined
14.05.2025
Nie tylko karmą żyje kot. Fundacja Psi Los rozpoczęła akcję „Bezpieczny Zwierzak”
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
Bezdomne koty zmagają się z chorobami, pasożytami i zaginięciami. Dlatego Fundacja Psi Los rozpoczęła akcję „Bezpieczny Zwierzak”, w której każdy może pomóc za symboliczne 10 zł.
undefined